
fot. arch. PAP/Grzegorz Momot
Tragiczny weekend w Tatrach – śmierć 4 polskich turystów po słowackiej stronie
Miniony weekend przyniósł serię tragicznych wypadków w Tatrach po obu stronach granicy. Po słowackiej stronie zginęło czworo polskich turystów, w tym 76-letnia kobieta, której ciało ratownicy Horskej Zachrannej Sluzby (HZS) odnaleźli w poniedziałek pod Koprowym Szczytem.
W polskich Tatrach ratownicy TOPR udzielali pomocy 20 osobom – życia turysty nad Morskim Okiem nie udało się uratować.
W poniedziałek po południu słowaccy ratownicy poinformowali o odnalezieniu ciała 76-letniej Polki, która zginęła w rejonie Dolinki Piarżystej pod Koprowym Szczytem. Jak przekazał ratownik dyżurny HZS, do wypadku doszło w niedzielę – wówczas ratownicy z TOPR z Zakopanego zgłosili słowackim kolegom zaginięcie turystki. Kobieta miała spaść ze stromego, skalnego terenu – prawdopodobnie z rejonu Wyżniej Przybylińskiej Przełęczy. Poszukiwania przy użyciu śmigłowca nie przyniosły rezultatów, dlatego akcję kontynuowano w poniedziałek z udziałem sześciu zawodowych ratowników HZS, dwóch ochotników, psów ratowniczych oraz drona.

„Ciało turystki odnaleziono w jednym ze żlebów. Kobieta poniosła śmierć na miejscu. Ciało po wydobyciu z trudnodostępnego terenu, przetransportowano śmigłowcem na dół i przekazano słowackiej policji” – zrelacjonował ratownik dyżurny HZS.
W niedzielę wieczorem na prośbę słowackiej HZS, polscy ratownicy z TOPR wsparli akcję poszukiwawczą z użyciem drona w rejonie Pośredniego Wierszyka, gdzie polska turystka spadła stromym żlebem. Kobieta nie przeżyła wypadku. Do tragicznego zdarzenia doszło także na Jagnięcym Szczycie w Tatrach Wysokich, skąd spadł polski turysta. Po trwających trzy dni poszukiwaniach, słowaccy ratownicy odnaleźli także ciało kolejnego Polaka w masywie Gerlacha.

Po polskiej stronie gór w weekend również dochodziło do poważnych wypadków. W sobotę nad Morskim Okiem ratownicy walczyli o życie mężczyzny, u którego doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Pomimo szybkiej pomocy nie udało się go uratować. Tego samego dnia konieczna była ewakuacja turystki z urazem głowy z grani Ornaku, a także pomoc nieprzytomnej kobiecie w Dolinie Białego.
Ratownicy TOPR interweniowali też m.in. w rejonie Hali Gąsienicowej, Doliny Jaworzynki, Koziego Wierchu i Koziej Przełęczy, gdzie doszło do upadków i kontuzji. W wielu przypadkach konieczne było użycie śmigłowca.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |