fot. PAP/Mateusz Marek

Trzy ogólnopolskie dziękczynienia za beatyfikację kard. Wyszyńskiego i Matki Czackiej

W najbliższy weekend w Gnieźnie odbędą się doroczne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha, głównego patrona Polski. Będzie to także pierwsze z trzech ogólnopolskich dziękczynień za beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Czackiej. Kolejne odbędą się na Jasnej Górze i w Warszawie.

Tegoroczne uroczystości w Gnieźnie będą szczególne także dlatego, że zainaugurują nawiedzenie kopii obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej w archidiecezji gnieźnieńskiej. Jak dotąd przyjazd do Gniezna potwierdziło trzydziestu hierarchów z Polski i zagranicy.

Katedra gnieźnieńska, fot. Diego Delso, CC BY-SA 4.0, commons.wikimedia

Podczas odpustu św. Wojciecha odbędzie się również ogólnopolskie dziękczynienie za beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego – jedno z trzech zaplanowanych na ten rok w Polsce. Kolejne będą miały miejsce podczas uroczystości ku czci Królowej Polski 3 maja na Jasnej Górze oraz 5 czerwca w Święto Dziękczynienia w Warszawie. Beatyfikacja Prymasa Tysiąclecia i założycielki ośrodka dla niewidomych w Laskach odbyła się 12 września ubiegłego roku w Warszawie.

Duchowi mocarze

Decyzję o miejscach i terminach ogólnopolskich uroczystości dziękczynnych podjęto podczas spotkania Rady Biskupów Diecezjalnych, która odbyła się na Jasnej Górze. Bp Rafał Markowski, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego uroczystości beatyfikacyjnych wskazywał wówczas, że dziś bardzo potrzebujemy takich duchowych mocarzy jak kard. Wyszyński i Matka Czacka.

Beatyfikacja, 12 września 2021 roku, fot. Marcin Wrzos OMI

„Postać Matki Czackiej, jak na tamte czasy, była czymś absolutnie niebywałym. Dziecko, które traciło wzrok, było wtedy wstydem dla rodziców, zamykało się je w domu, żeby nie pokazywać innym” – przypomniał duchowny. Ocenił, że Matka Czacka przełamała wszelkie bariery, łącznie z niedowiarstwem najbliższych, i podjęła się dzieła, którego wielkość – biorąc pod uwagę ówczesne uwarunkowania – po prostu trudno sobie wyobrazić.

Odnosząc się do postaci kard. Wyszyńskiego, bp Markowski zwrócił uwagę, że kiedy w 1953 r. Prymasa wywożono z Domu Arcybiskupów w Warszawie – nie wierzył on w to, że kiedykolwiek wróci. „Kiedy przyjmował święcenia kapłańskie, jak wspominał, łatwiej mu było leżeć na posadzce niż stać, taki był słaby” – powiedział warszawski biskup pomocniczy. „Jeśli weźmiemy pod uwagę przeciwności, jakich te postacie doświadczyły i zestawimy z tym, co dokonali w życiu, to ewidentnie widać, na czym polega moc duchowa i jak Opatrzność Boża potrafi prowadzić” – podkreślił bp Markowski.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze