Turcy obchodzili „święto demokracji”
15 lipca 2016 roku w Turcji doszło do nieudanego zamachu stanu. Rząd turecki oskarżył o przewrót zwolenników islamskiego kaznodzieje Fethullaha Gülena. W czasie nocnych strać śmierć poniosło 312 osób, a ponad 1440 zostało rannych. W pierwszą rocznicę tego wydarzenia w Turcji ustanowiono święto demokracji.
W ciągu minionego roku temat nieudanego puczu, czy też Ruchu Gülena często pojawiał się w tureckich mediach. Przez cały rok odbywały się aresztowania oraz zwolnienia z pracy. Zamach stanu przyczynił się również do możliwości przeprowadzenia referendum konstytucyjnego, które pomimo ukazania bardzo dużego podziału w społeczeństwie tureckim przyniosło zmianę ustroju państwa z parlamentarnego na prezydencki. Przygotowania do obchodów święta demokracji trwały od dłuższego czasu, w końcu to wydarzenie zmieniło wiele w Turcji.
Kobieta idące na barykady
Z okazji upamiętnienia „obrońców tureckiej demokracji” nagrano specjalny spot. Widzimy tam kobietę w chuście idącą na barykadę ustawioną przez żołnierzy i ostrzelaną przez nich. Widzimy ludzi, którzy giną (wcześniej pokazani w sytuacjach rodzinnych wzbudzają sympatię odbiorców). Później wszyscy idą ramię w ramię jako męczennicy, którzy uratowali swój kraj. Spot jest bardzo podobny do tych produkowanych przed wyborami czy referendum, jednak pokazuje, jak nieudany pucz wojskowy przedstawiany jest przez turecki rząd. Aby uczcić pamięć poległych podczas zamachu stanu, ambasady Turcji organizowały oficjalne obchody. W samej Turcji organizowano wiece, w których brały dział tysiące osób (widocznych m. in. na zdjęciach opublikowanych przez agencję prasową Anadolu Ajansı).
Prezydent wysyła sms-y
W dzień obchodów rocznicy użytkownicy telefonów komórkowych w Turcji mogli usłyszeć w słuchawce głos prezydenta, który składał życzenia z okazji „Narodowego Dnia Demokracji”. Jeśli ktoś 16 lipca nie wykonywał połączenia, to i tak dostał sms od prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana. Opozycja zareagowała na to oburzeniem, jednak jak bardzo słyszalny jest w tym momencie głos opozycji? Prezydentowi Erdoğanowi nie można odmówić zręczności politycznej ani umiejętności promowania swoich poglądów. Dla Turcji prawdziwą tragedią jest głęboki podział w społeczeństwie.
My i wy
Społeczeństwo tureckie jest głęboko podzielone i to jest największa tragedia dla tego kraju. Kiedyś czytałam bardzo dobry (moim zdaniem) felieton Mustafy Kutlu pod wiele mówiącym tytułem „My i wy”. Mówił on o tym, że ci sami ludzie, którzy mówią tym samym językiem, lubią te same potrawy, kibicują tym samym drużynom piłkarskim, czytają utwory tych samych pisarzy są wewnętrznie podzieleni, a przecież powinni być jednym narodem. Już nie chodzi jedynie o podziały polityczne, choć po nieudanym zamachu stanu te sympatie i antypatie wpływają na życie poszczególnych ludzi, ale również religijne czy nawet etniczne. Turcja, spadkobierczyni wieloetnicznego i wielonarodowego Imperium Osmańskiego, powinna się uczyć od swoich poprzedników tego, żeby być domem dla wszystkich swoich mieszkańców (mam na myśli Imperium Osmańskie ogólnie, a nie pojedyncze okresy wskazywane jako czas nietolerancji). Bo Turcja jest piękna i wyjątkowa, ale to właśnie jej różnorodność nadaje temu miejscu koloryt.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |