Ukraińcy pytają: jak nasze dzieci mogą rozwijać ukraińską tożsamość w polskiej szkole?
Ukraińskie dzieci, a dokładnie ich rodzice czy opiekunowie, którzy mieszkają w Polsce od września muszą udowodnić realizację obowiązku szkolnego, by móc otrzymać świadczenia takie jak „Rodzina 800 plus”. Co te zmiany powiedziały o statystykach dotyczących ukraińskich dzieci mieszkających w Polsce? Jak na te zmiany zareagowali sami Ukraińcy i wspierające ich organizacje?
Do września w kwestii realizacji obowiązku szkolnego przez uczniów z Ukrainy polskie władze stawiały na dobrowolność – pod pewnymi warunkami ustawa z 12 marca 2022 r. o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa zwalniała ich z obowiązku szkolnego i obowiązku rocznego przygotowania przedszkolnego w polskich placówkach.
Przepisy pozwalały im na naukę zdalną w szkole ukraińskiej. Decyzja należała do rodzica. Według przepisów tej ustawy, uczniowie pobierający naukę w przedszkolu lub w szkole funkcjonujących w ukraińskim systemie oświaty z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość, nie podlegają obowiązkowi szkolnemu. Wystarczyło, by rodzic lub opiekun dziecka złożył do gminy właściwej ze względu na miejsce pobytu dziecka lub ucznia oświadczenie o kontynuacji przez dziecko lub ucznia kształcenia w ukraińskim systemie oświaty.
Jak to zweryfikować?
Problematyczna była jednak weryfikacja tego, czy uczeń faktycznie uczęszcza na zdalne lekcje, czy też obowiązek omija. W teorii można było to kontrolować. – Dyrektorzy publicznych szkół podstawowych kontrolują spełnianie obowiązku szkolnego przez dzieci zamieszkałe w obwodach tych szkół, a gmina kontroluje spełnianie obowiązku nauki przez młodzież zamieszkałą na terenie tej gminy – wskazują eksperci. Jednak żadnej dodatkowej regulacji w sprawie powyższych obowiązków kontrolnych nie zawiera ustawa z 12 marca 2022 r. o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Dzieci przybyłe z Ukrainy i przebywające w Polsce, które nie korzystają z nauki zdalnej w ukraińskiej szkole, podlegają kontroli spełniania obowiązków edukacyjnych na zasadach ogólnych.
W praktyce dyrektorzy nie bardzo mieli możliwość sprawdzenia, jak jest naprawdę, bo przepisy nie regulowały, jakie dokumenty pozwalają stwierdzić, że uczeń uczy się zdalnie w ukraińskiej szkole. Trzeba przy tym też podkreślić, że nie bardzo też widziano taką potrzebę – dyrektorzy podkreślali głównie, że brakuje koordynacji pomiędzy polskimi i ukraińskimi władzami oświatowymi. To problematyczne nie tylko teraz, ale może rodzić złe skutki dla samych uczniów także na późniejszym etapie. Ukraińskie władze będą bowiem musiały rozstrzygnąć, czy uznać zaświadczenia lub świadectwa wystawione przez polską szkołę. I odwrotnie – jeżeli rodzice ucznia, który teraz uczy się zdalnie w Ukrainie, zdecydują się pozostać w Polsce, to trzeba będzie określić, jak kwalifikowany będzie okres, w którym pobierali naukę zdalną.
Nowe przepisy
Od września 2024 r. rodzic musi zapisać dziecko do polskiej szkoły, o ile nie chce utracić prawa do świadczeń, np. do „Rodzina 800 plus”. Na początku przewidywano, że oznaczać to będzie, że więcej osób z Ukrainy będzie skłonnych najprawdopodobniej skorzystać z polskiego systemu edukacji. Aby zapisać dziecko, należy złożyć wniosek do dyrektora szkoły. Publiczna szkoła podstawowa, w rejonie której mieszka dziecko, przyjmuje je z urzędu – inne publiczne szkoły podstawowe i szkoły ponadpodstawowe w miarę posiadania wolnych miejsc. Jeżeli nie można znaleźć szkoły, która ma wolne miejsce, to należy zwrócić się do organu prowadzącego.
Ustalenie klasy (roku nauki) następuje na podstawie dokumentów wydanych przez szkołę za granicą, a w przypadku ich braku na podstawie oświadczenia rodziców o sumie lat nauki za granicą. Co istotne – dokumenty nie muszą być tłumaczone przez tłumacza przysięgłego na język polski.
Co po zmianach?
Jak te zmiany wpłynęły na sytuację ukraińskich dzieci, które są obecnie w Polsce? Na początku października wiceministra edukacji Joanna Mucha powiedziała, że nie potwierdziły się prognozy, że po powiązaniu wypłaty 800 plus z obowiązkiem szkolnym do systemu edukacji trafi od 60 do 80 tys. ukraińskich dzieci. Liczba ta okazała się znacznie niższa i wyniosła 20 tysięcy.
Sprawę przeanalizowali też sami Ukraińcy i wspierające ich organizacje. Podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez Fundację Ukraiński Dom w Warszawie podsumowano zmiany w polskim systemie edukacji dotyczące ukraińskich dzieci. Przedstawiciele m.in. Sobotniej Szkoły Ukraińskiej i Ukraińskiego Domu podkreślają, że wyzwaniem jest podtrzymywanie i rozwijanie tożsamości kulturowej uczniów ukraińskich w polskim systemie edukacji. Ich zdaniem, pomocne w tej kwestii byłyby rozwiązania systemowe.
Edukacja to także rozwój tożsamości
Nauczyciel Oleksandr Pustovy z Sobotniej Szkoły Ukraińskiej podkreślił, że to bardzo dobrze, że ukraińscy uczniowie mogą się uczyć i rozwijać w kraju, w którym nie ma wojny. Jednocześnie, jak zaznaczył, pozostają oni Ukraińcami w polskim systemie edukacji, co rodzi pytanie o to, jak rozwijać niepolską tożsamość kulturową w polskiej szkole.
Sobotnia Szkoła Ukraińska w Warszawie to szkoła dla Ukraińców, w której mogą uczyć się języka ukraińskiego, historii Ukrainy, jej kultury i geografii. Jak podano na stronie, dla obywateli Ukrainy zajęcia odbywają się w soboty: dla dzieci w wieku przedszkolnym – w Klubiku Dziecięcym Rukawyczka przy Domu Ukraińskim, dla starszych uczniów – w budynku Zespołu Szkół Stenotypii i Języków Obcych w Warszawie.
Na wzór szkół polonijnych
Jakie mogłyby być wspomniane rozwiązania systemowe w celu wspierania tożsamości kulturowej? – Zgłaszaliśmy i stronie ukraińskiej, i polskiej, że Ukraina ma wypracować system nauczania szkół weekendowych na wzór np. szkół polonijnych, za których organizację odpowiada Senat Rzeczypospolitej Polskiej. Mają one swoje programy nauczania, środki finansowe i możliwości organizacyjne, żeby umożliwić Polakom będącym za granicą podtrzymywanie i rozwój tożsamości kulturowej – zaznaczył Oleksandr Pustovy z Sobotniej Szkoły Ukraińskiej. Apelujemy o to, żeby w prawie ukraińskim pojawiło się coś takiego – dodał Pustovy.
Nauczyciel podkreślił, że bardzo istotna jest również treść nauczania. Zespół Sobotniej Szkoły Ukraińskiej program nauczania tworzy sam. – Ale to Ministerstwo Edukacji i Nauki Ukrainy powinno go systemowo opracować – wyjaśnił. Jednocześnie przyznał, że nawet jeżeli zatwierdzi ono możliwy do zrealizowania za granicą wymiar nauczania języka, geografii, historii, kultury Ukrainy, to „spotykamy się z prawem polskim, z rzeczywistością”.
Prezeska Fundacji Ukraiński Dom Myroslava Keryk podkreśliła, że ważne jest przyjmowanie osoby, która przyjechała do innego kraju taką, jaka jest. Zwróciła uwagę, że przyjezdni dostosowują się do norm, prawa kraju, w którym są, „ale też lepiej się integrują, jeśli też im się pozwala być Ukrainką, Ukraińcem, zachować odrębność”. – To, że my chcemy, żeby dzieci ukraińskie miały komponent ukraiński, uczyły się ukraińskiego – to nie przeczy potrzebie ich integracji z polskim społeczeństwem – zaznaczyła. I zwróciła uwagę na to, że małe dzieci w polskim systemie edukacji cały dzień mają kontakt z językiem polskim i wyzwaniem jest, by miały też język ukraiński, żeby znały cyrylicę, umiały czytać i mówić po ukraińsku.
Wśród Ukraińców mieszkających w Polsce nie ma więc narzekań czy oporu wobec nowych przepisów obowiązujących od września. Jest za to duża potrzeba i gorące apele o współpracę rządów Polski i Ukrainy w zakresie systemu edukacji.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |