USA: abp Chaput wzywa do odważnego wspierania osób broniących wiary
„To niespójne, a nawet gorszące, że Kościół zachęca swoich wiernych, aby byli zaczynem w społeczeństwie – do bycia prawdziwymi uczniami i świadkami Ewangelii, do wierności jego nauczaniu w życiu publicznym i służbie publicznej, pomimo, że ich to kosztuje – jeśli jego duszpasterzom brakuje odwagi lub zdrowego rozsądku, by zaoferować im zachętę i wsparcie” – stwierdza na portalu The First Things emerytowany arcybiskup Filadelfii, Charles Chaput OFM Cap.
Cieszący się wielkim autorytetem hierarcha nawiązuje do wypowiedzi byłego przewodniczącego Komisji Episkopatu USA ds. Działalności Pro-life, abp. Josepha Naumanna, ubolewającego z powodu pozornego braku wrażliwości Watykanu na kontrowersje wokół przewodniczącej Izby Reprezentantów, Nancy Pelosi i prezydenta Joe Bidena. Obydwoje określają się jako katolicy i obydwoje energicznie poparli „prawo” do aborcji a także inne kwestie wprost sprzeczne z wiarą katolicką. Abp Chaput przypomina jednocześnie wyjątkowy status Stolicy Apostolskiej, która musi utrzymywać kontakty z bardzo szerokim wachlarzem rządów i przywódców. Jednak jej „polityczna dyskrecja na arenie międzynarodowej nigdy nie może być wymówką dla biskupów lokalnych, by unikali mówienia prawdy i – co gorsza – odmawiali udzielania rad i zachęty wiernym katolickim pełniącym funkcje publiczne, którzy pragną ich wsparcia” – stwierdza duchowny.
>>> Francja: trudno będzie ukończyć odbudowę katedry Notre-Dame w terminie
Emerytowany arcybiskup Filadelfii przytacza list otrzymany od dwóch polityków katolickich, szczerze starających się zachować wierność wierze katolickiej, napotykających na wrogość agresywnych środowisk laickich wobec osób pragnących żyć zgodnie z wyznawaną wiarą. Dotyczy to takich kwestii jak „Miesiąca Dumy” i celebracji programu LGBTQ, a także świętości życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci. „W ciągu ostatnich kilku lat byliśmy pod coraz większą presją, aby popierać i świętować program LGBTQ Pride w czerwcu. Nasze stanowisko w tym zakresie było konsekwentnie takie, że będziemy popierać każdego, niezależnie od tego, czy jest członkiem społeczności LGBTQ czy innej, aby miał takie same prawa, ochronę i możliwości, jakie przysługują wszystkim. Ponadto, publicznie opowiadaliśmy się za ochroną godności każdej osoby i koniecznością pełnego poszanowania wszystkich w naszych instytucjach prawnych – w tym, oczywiście, osób należących do społeczności LGBTQ” – piszą autorzy, których tożsamości arcybiskup Chaput nie chce ujawniać.
>>> W niedzielę papież wyrusza do Kanady [PLAN PODRÓŻY]
Obydwaj politycy wyraźnie odmawiają popierania tych programów politycznych, jednak ich odmowa spotkała się z niezwykle wrogą reakcją tej głośnej mniejszości. Podobna jest sytuacja w odniesieniu do bezkompromisowej obrony życia, zwłaszcza po decyzji Sądu Najwyższego USA delegalizującej aborcję. Zaznaczają, że liczyli na dialog oraz wskazówki i wsparcie ze strony swojego biskupa. Zachowując należny szacunek, podjęli próbę dotarcia i spotkania, a także uzyskania pewnej jasności co do tego, jak praktykujący politycy katoliccy powinni działać w tych sytuacjach. Liczyli też na wsparcie, ponieważ pewien katolicki szpital w tej diecezji wywiesza flagę gejowskiej dumy, „co utrudnia nam pogodzenie naszych stanowisk ze światem świeckim, który widzi, że nasze kierownictwo kościelne pod wieloma względami zmierza w innym kierunku” – piszą obydwaj politycy. Zaznaczają, że otrzymali od swojego biskupa odpowiedź odmowną, bo jak stwierdził „pragnie trzymać się z dala od areny politycznej”. „Byliśmy bardzo zniechęceni tą odpowiedzią, podobnie jak niektórzy świeccy świadomi naszej sytuacji i kilku księży, z których jeden jest naszym proboszczem” – wyznają.
Arcybiskup Chaput komentując tę wypowiedź stwierdza: „To niespójne, a nawet gorszące, że Kościół zachęca swoich wiernych, aby byli zaczynem w społeczeństwie – do bycia prawdziwymi uczniami i świadkami Ewangelii; do wierności jego nauczaniu w życiu publicznym i służbie publicznej, pomimo, że ich to kosztuje – jeśli jego duszpasterzom brakuje odwagi lub zdrowego rozsądku, by zaoferować im zachętę i wsparcie. Innymi słowy: mamy takich przywódców jak pani Pelosi i pan Biden, ponieważ na nich zasługujemy” – pisze na łamach The First Things emerytowany arcybiskup Filadelfii.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |