USA: biskupi chcą, by prezydent „pokierował pomocą” dla najbiedniejszych krajów dotkniętych pandemią
Pandemia pogrąży w ubóstwie miliony
Biskupi wezwali także do zwiększenia inwestycji i wymiany handlowej z tą grupą państw, zwracając uwagę, że „zdecydowanie i prężność (resilience) rządu ma tu kluczowe znaczenie”. Zaznaczyli przy tym, że „pandemia, według ocen Banku Światowego, pchnie w tym roku w skrajne ubóstwo ok. 150 mln ludzi”.
>>> USA: czy Joe Biden okaże się politykiem religijnych kompromisów?
Również według działającej w tej sprawie wspólnie z episkopatem katolickim organizacji „Jubilee USA Network” (założonej na początku XXI w. w celu zmniejszenia zadłużenia najbiedniejszych krajów), „administracja Bidena powinna poprowadzić świat do rozwiązania tego problemu”. Może to nastąpić w wyniku uruchomienia przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) bezgotówkowych jednostek monetarnych, tzw. specjalnych praw ciągnienia (SDR), tak jak to działo się w czasie kryzysu finansowego w latach 2008-09.
Poparcie USA jest kluczowe
Biskupi amerykańscy i „Jubilee” pochwalili tę inicjatywę, wskazując jednak, że w przypadku pomocy najbiedniejszym krajom niezbędna jest pomoc rzędu 1 biliona dolarów, zważywszy m.in. na rosnące zadłużenie tych krajów i związane z tym odsetki.
W Kongresie USA, działania na rzecz uchwalenia nowych przepisów dotyczących zwiększenia pomocy dla biednych państw podjęli już politycy Partii Demokratycznej.
Według agencji Reutera, poparcie Stanów Zjednoczonych w zakresie pomocy udzielonej przez MFW najuboższym krajom dotkniętym epidemią, ma kluczowe znaczenie, gdyż kraj ten jest największym udziałowcem Funduszu.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |