fot. NBC15/YT

„Stał się cud”. Dom aktora Jamesa Woodsa jednak ocalał z pożaru

„Stał się cud” – napisał w piątek wieczorem czasu lokalnego na platformie X słynny amerykański aktor James Woods, gdy się okazało, że z pożarów, które pustoszą Los Angeles ocalał jego dom w dzielnicy celebrytów Pacific Palisades w zachodniej części miasta.

Jeszcze kilka godzin wcześniej Woods, ze łzami w oczach, mówił stacji CNN, że płomienie pochłonęły bezpowrotnie jego dom w Pacific Palisades.

>>> USA: nieznaczne postępy w gaszeniu kalifornijskich pożarów [+GALERIA]

„Udało nam się dotrzeć na miejsce i zobaczyliśmy, że nasz dom jednak ocalał. Stał się cud” – napisał aktor na platformie X, dołączając do wpisu zdjęcia stojącej wśród wypalonych zgliszczy rezydencji. „Krajobraz jak z piekła” – dodał 77-letni James Woods, znany z takich filmów jak „Dawno temu w Ameryce”, „Córka generała”, „Kasyno”.

W kalifornijskich pożarach swoje domy straciło już wiele gwiazd kina, m.in. Mark Hamill, pamiętany z roli Luka Skywalkera w „Gwiezdnych Wojnach”, Miles Teller („Top Gun: Maverick”) i Adam Brody („Kochane kłopoty”, „Życie na fali”).

Spłonęły także rezydencja Johna Goodmana („Big Lebowski”) i będący w rodzinie od pokoleń dom Jeffa Bridgesa (gwiazdy tego samego filmu). Zniknął dom brytyjskiego gwiazdora Anthony’ego Hopkinsa („Milczenie owiec”, „Hannibal”, „Dwóch papieży”), który ocalał podczas poprzedniego pożaru w 2018 roku. W 2020 spalił się dom aktora w Londynie. Dom straciła także Jennifer Grey („Dirty Dancing”). 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze