Fot. EPA/Samuel Corum / POOL

USA: prezydent Biden wyruszył w podróż do Izraela

Joe Biden wyruszył we wtorek z bazy lotniczej Andrews w podróż do Tel Awiwu. Prezydent USA ma się spotkać z członkami izraelskiego rządu i rozmawiać na temat wsparcia oraz sytuacji cywilów w Gazie. Wbrew planom nie spotka się jednak w Jordanii z królem tego kraju oraz przywódcami Egiptu i Autonomii Palestyńskiej.

Jak podali podróżujący z prezydentem dziennikarze, Biden przed wejściem na pokład Air Force One nie odpowiedział na krzyczane do niego pytania.

Tuż przed odlotem jordański minister spraw zagranicznych ogłosił, że szczyt został odwołany z powodu ataku na szpital w Gazie, w wyniku którego zginąć miały setki osób. Biały Dom poinformował, że w rezultacie – po konsultacji z królem Abdullahem II i w rezultacie żałoby ogłoszonej przez prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa – prezydent przełoży wizytę i spotka się z liderami w innym terminie.

>>> 500 ofiar ataku na szpital w Gazie. Prezydent Autonomii Palestyńskiej: to ludobójstwo

„Prezydent przesyła najgłębsze kondolencje w związku z utratą życia przez niewinne osoby w eksplozji szpitala w Gazie i życzy szybkiego powrotu do zdrowia rannym” – napisał w oświadczeniu Biały Dom.

Jak zapowiadał w poniedziałek prezydent, leci do Izraela, by okazać „solidarność w obliczu brutalnego ataku terrorystycznego Hamasu”. W Ammanie miał rozmawiać na temat sytuacji humanitarnej cywilów w Gazie. Zanim ogłoszono podróż Bidena, szef dyplomacji USA Antony Blinken ogłosił po wielogodzinnych rozmowach z izraelskim rządem, że ustalił plan pozwalający na dostarczenie pomocy cywilom w Gazie oraz możliwość stworzenia bezpiecznych stref dla cywilów.

Według „Washington Post”, miał być to warunek wizyty prezydenta.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze