USA: rozczarowanie po dokumencie watykańskim nt. związków osób tej samej płci
Niedawne oświadczenia papieża i Kongregacji Nauki Wiary, przypominające, iż Kościół nie „może błogosławić grzechu” i za małżeństwo uznaje jedynie związek mężczyzny i kobiety, wywołały duże niezadowolenie wielu amerykańskich środków przekazu. Zamieszczają one wypowiedzi różnych „rozczarowanych z tego powodu” katolików i protestantów.
15 marca w felietonie w „The Chicago Tribune” Patrick T. Reardon, który sam siebie określił jako katolik „z krwi i kości”, napisał: „Papieżu Franciszku, mylisz się, jeśli chodzi o małżeństwa gejów”. Nawet tygodnik „National Catholic Reporter” w artykule wstępnym z 19 bm. oskarżył Ojca Świętego o „budowanie jeszcze jednej bariery w czasach pandemii”. Również stacje telewizyjne jeszcze kilka dni temu przytaczały komentarze różnych przywódców „katolickich grup LGBT”, którzy niekiedy z płaczem oznajmiali, że „ta wypowiedź najwyższej instancji znowu sprowadziła nas do zera”.
Sprawą tą zajął się też szerzej dziennik „The State”, wychodzący w Columbii – stolicy Karoliny Południowej na wschodnim wybrzeżu USA. W obszernym 6-stronicowym artykule Martha Quillin wskazała, że ”oświadczenie Watykanu, dotyczące małżeństw homoseksualnych, na nowo przywraca «dylemat wiary» u katolików (o orientacji) LGBTQ”.
Autorka przytoczyła w swym tekście wypowiedzi różnych działaczy tego środowiska, w tym także protestanckich. Jednym z nich jest Chuck Small, żyjący od 1992 razem ze swoim „mężem” Tomem Attwayem. Przyznał on, że będąc katolikiem, zmienił swój Kościół na taki, który jest mu bardziej przychylny. Wspomniał przy tym mimochodem o swoim „dylemacie wiary”. „Nie ma nic nowego w tym dokumencie. Wszystko, co w nim jest, to nauka Kościoła. Dlatego też, gdy mówię, że odczuwam ból, to nie dlatego, że dowiedziałem się, czego Kościół na ten temat naucza, ale chodzi mi o sposób, w jaki to powiedziano, że nie ma w nim tej otwartości papieża Franciszka, którą znaliśmy w ciągu kilku ostatnich lat” – stwierdził Small. Jednocześnie zauważył, że „właściwie nie potrzebuje kościelnego błogosławieństwa (swego związku), gdyż jest to relacja miedzy mną a moim «mężem» i Bogiem”.
>>> Kard. Nycz: Kościół mówi „nie” dla małżeństw tej samej płci
W kontekście tych żalów „The State” przytoczył też dla równowagi wiele wyjaśniające słowa biskupa Luisa Zaramy z diecezji Raleigh w sąsiednim stanie Karolina Północna. „Dokument z Rzymu może być dużym rozczarowaniem dla niektórych. Postrzegali oni papieża jako «otwartego», traktującego ludzi indywidualnie i słyszeli go, gdy popierał «związki cywilne». Budowało to «fałszywe nadzieje», że będzie on popierał także małżeństwa homoseksualistów” – przyznał biskup.
Jednocześnie przypomniał, że „Kościół jest Kościołem (i) Matką. Matka zawsze szuka tego, co najlepsze dla swoich dzieci. A miłość czasami jest wyzwaniem. Nie ma tu nic przeciw jakiejś konkretniej osobie. Papież (po prostu) trzyma się tradycji i wartości życia w małżeństwie jako (związku) kobiety i mężczyzny, tak jak uczy tego Biblia, w odniesieniu do rodzenia potomstwa. Kościół jest z jednej strony boski, a z drugiej ludzki. Myślę, że niektórzy nie zgadzają się z pewnymi punktami jego nauczania, ale ważne jest, na ile jesteśmy pokorni, aby iść za Jezusem tak, jak On chce, abyśmy za nim szli, a nie jak my sobie to wyobrażamy. Czasami chcemy, aby to Jezus szedł za nami” – podkreślił bp Zarama.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |