fot. EPA/JUSTIN LANE

USA: zamachowiec z Minnesoty miał na liście celów 45 nazwisk Demokratów

57-letni Vance Boelter, który w sobotę zabił liderkę Demokratów w legislaturze stanowej Minnesoty i ranił innego polityka, miał na liście potencjalnych celów 45 polityków partii – powiedział w poniedziałek prokurator federalny Joe Thompson. Mimo to śledczy nie ustalili ideologii i motywu kierującego sprawcą.

Jak powiedział Thompson podczas konferencji prasowej po postawieniu zarzutów Boelterowi, zgromadzone dowody pokazują, że Boelter od dawna planował zamachy na polityków Demokratów, śledząc ich ruchy, prowadząc obserwację i czyniąc szczegółowe przygotowania.

„W jego samochodzie i w domu znaleziono obszerne zapiski dotyczące jego planowania, listy nazwisk i osób. W swoich zapiskach miał wiele notatników pełnych planów, list nazwisk, działań śledczych, które podejmował, aby śledzić i lokalizować adresy domowe i członków rodziny, relacje z tymi wybranymi urzędnikami” – mówił prokurator.

>>> Niemcy: dożywotnie więzienie dla syryjskiego lekarza, który torturował więźniów

Fot. pixabay/zdrsoft

Jego lista miała obejmować 45 nazwisk polityków Demokratów, lecz według śledczych ustalenie konkretnego motywu lub ideologii kierującej sprawcą byłoby obecnie „zbyt spekulatywne”. Według doniesień mediów na liście miał być m.in. gubernator Minnesoty i były kandydat na wiceprezydenta Tim Walz, a także działacze ruchu pro-choice.

Według współlokatora zabójcy i wieloletniego przyjaciela, z którym rozmawiała telewizja CBS, Boelter jest „mocnym” zwolennikiem Donalda Trumpa i fanem podcastu skrajnie prawicowego publicysty Aleksa Jonesa, znanego z szerzenia spiskowych teorii. Pracował m.in. w branży pogrzebowej i spożywczej, należał do rady ds. biznesu powołanej przez gubernatora stanu, a także należał do protestanckiej grupy i wygłaszał kazania w Demokratycznej Republice Konga, krytykując homoseksualizm i transseksualistów. Mimo to wielu komentatorów i polityków prawicy sugerowało, że zabójca jest sympatykiem skrajnej lewicy. Senator Republikanów Mike Lee stwierdził bezpodstawnie, że był „marksistą”. Podobnie sugerował m.in. Elon Musk.

Fot. viewapart/freepik

Według prokuratury zamachowiec wysłał do rodziny SMS-a, twierdząc, że „poszedł na wojnę”. W dniu zabójstwa Melissy Hortman, liderki Demokratów w Izbie Reprezentantów Minnesoty, miał odwiedzić cztery domy polityków; zaatakował dwa z nich. Był ubrany w mundur policjanta i „hiperrealistyczną” gumową maskę. Podczas pierwszego ataku, na stanowego senatora Johna Hoffmana i jego żonę, miał powiedzieć parze, że w okolicy doszło do strzelaniny. Gdy polityk zorientował się, że nie jest policjantem, Boelter oddał do niego i jego żony kilka strzałów, raniąc ich. Ok. godziny później powtórzył ten scenariusz w domu Hortmanów, zabijając polityczkę i jej męża.

Boelter został ujęty w niedzielę w nocy po niemal dwóch dniach poszukiwań w lesie w centralnej Minnesocie. W poniedziałek prokuratura federalna postawiła mu sześć zarzutów, m.in. zabójstwa i stalkingu. Grozi mu za to kara śmierci. Dodatkowe zarzuty postawiła mu też prokuratura stanowa Minnesoty.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze