Ustawa o wychowaniu w trzeźwości nie zabrania sprzedaży alkoholu przez internet
Ustawa o wychowaniu w trzeźwości nie zabrania sprzedaży alkoholu przez internet – ocenił radca prawny Jacek Myszko. Według niego, jeżeli prawodawca chciałby zakazać takiej formy sprzedaży alkoholu, powinien to wprost wpisać w akt prawny.
Firma Allegro zapowiedziała, że od 21 października za pośrednictwem jej portalu będzie możliwa sprzedaż i kupno alkoholu. Wzbudziło to duże emocje, pojawiły się głosy argumentujące, że sprzedaż przez internet będzie sprzeczna z prawem, gdyż sprzedawca nie będzie w stanie sprawdzić, czy nabywca jest osobą pełnoletnią, ani czy nie znajduje się pod wpływem alkoholu. O opinię PAP poprosiła Jacka Myszko, radcę prawnego, partnera w kancelarii SK&S.
Prawnik ocenił, że problem jest złożony, gdyż orzeczenia sądów administracyjnych, które dotykają tego tematu, są skrajne. „Przez długi czas była linia orzecznicza, która mówiła, że taka sprzedaż jest niedozwolona. Natomiast w 2022 roku pojawiło się orzeczenie NSA, które zezwoliło na taką sprzedaż, różnicując miejsce sprzedaży i formę jej dokonywania” – powiedział Myszko i dodał, że można w skrócie ująć to tak, iż Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, iż sprzedaż internetowa nie jest regulowana. „To jest oczywiste, bo ustawa z 1982 roku nie mogła przewidywać sprzedaży internetowej, a nowelizacje tego problemu w ogóle nie dotykały” – podkreślił radca prawny.
Zauważył, że co prawda są obostrzenia dotyczące tego, w jaki sposób alkohol może być sprzedawany, przede wszystkim potrzebne są do tego licencje na sprzedaż detaliczną czy hurtową, ale o sprzedaży przez internet nie ma tam ani słowa.
Myszko wskazał również, że firmy wprowadzają takie modele handlu alkoholem w sieci, aby respektować te obostrzenia czy nakazy. Wyjaśnił, iż „w regulaminach przesądza się, że miejscem sprzedaży alkoholu jest miejsce licencjonowane, które posiada stosowne zezwolenie na sprzedaż alkoholu, natomiast można dodatkowo zamówić usługę w postaci dostawy zakupów przez kuriera” – podał.
>>> Minister zdrowia: sprzedający alkohol będzie musiał sprawdzić wiek kupującego
Ekspert wskazał, że wprowadza się kolejny zapis w regulaminie, że kupujący – niejako z góry – udziela pełnomocnictwa kurierowi, a ten, w imieniu nabywcy, odbiera alkohol w miejscu sprzedaży. „I tu radzimy sobie z pierwszym problemem, a mianowicie takim, że sądy wcześniej twierdziły, iż sprzedaż alkoholu przez internet następuje poza licencjonowanym miejscem” – zauważył.
Odnosząc się do kolejnego punktu spornego, a mianowicie tego, że sprzedający jest zobowiązany, aby nie udostępniać alkoholu nieletnim ani osobom będącym pod wpływem alkoholu – to są dwie negatywne przesłanki do jego sprzedaży – prawnik wytłumaczył, że to kurier jest zobowiązany do tego, by przypilnować, żeby przesyłka nie trafiła w niepowołane ręce.
„Kurier jest obligowany sprawdzić dowód tożsamości, a więc wiek odbiorcy” – zaznaczył wyjaśniając, że znów w regulaminie przesądza się, że kurier wyda towar tylko takiemu odbiorcy, który spełnia warunki, że jest pełnoletni i trzeźwy. „W ten sposób można spełnić warunek weryfikacji, że sprzedawca rzeczywiście dokłada należytej staranności, by sprawdzić, że nabywca rzeczywiście jest legitymizowanym odbiorcą” – podkreślił.
„Jak rozumiem, w przypadku Allegro będzie to na razie taka próba dla wybranych sprzedawców i oni będą testowali te rozwiązania” – zauważył prawnik. Jego zdaniem, platforma sprzedażowa wdrożyła także rozwiązania informatyczne, które będą pomocne w weryfikacji odbiorców i uniemożliwią sprzedaż alkoholu osobom niepowołanym.
Jacek Myszko skonkludował, że ustawa nie zabrania sprzedaży alkoholu przez internet, więc trudno sobie dopowiadać treści, których w tym akcie prawnym nie ma. „Jeżeli legislator chciałby jej zakazać, powinien to wprost wpisać w ustawie. Natomiast takiego zakazu nie ma. Poza tym, patrząc na sprawę poprzez pryzmat wolności konstytucyjnych i swobody działalności gospodarczej, taki zakaz byłby chybiony” – ocenił.
Radca prawny odniósł się także do głośnej w ostatnich dniach sprawy alkoholu sprzedawanego w saszetkach. W tym przypadku kluczowe, w jego opinii, jest oznakowanie środków spożywczych, które reguluje rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) mówiące, że informacje na temat żywności nie mogą wprowadzać konsumenta w błąd. Rozporządzenie wymaga także, by informacje na temat żywności były rzetelne, jasne i łatwe do zrozumienia dla konsumenta, co odnosi się także do kształtu, wyglądu lub opakowania. „To jest ciekawy wątek i zdecydowanie można w tę stronę iść” – zaznaczył Myszko.
Alkohol w saszetkach i wywołana nim debata doprowadziły do prac nad zmianami w Ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Nowelizacja ma zawierać zakaz promocji cenowej alkoholu, obostrzenia dotyczące opakowań i zobowiązanie sprzedawców, by w razie wątpliwości żądali dokumentu potwierdzającego wiek kupującego. Ministra zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała, że najpóźniej w poniedziałek projekt noweli trafi do wewnętrznych uzgodnień. Zdaniem szefowej MZ nowe przepisy mogłyby wejść w życie 1 stycznia 2025 r.
Leszczyna zapowiedziała także, że spotka się z szefem Krajowej Administracji Skarbowej Marcinem Łobodą w sprawie sprzedaży alkoholu przez internet.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |