Uzależnienie – z czym do księdza?
Wciąż jeszcze księża cieszą się naszym zaufaniem, mają autorytet, ludzie wiedzą, ze często mogą liczyć u nich na to, że zostaną wysłuchani, że dostaną jakąś radę. Dlatego wiele osób, kiedy wpada w kłopoty osobiste zwraca się po pomoc do księdza. Tak dzieje się także w przypadku osób uzależnionych, czy współuzależnionych.
Pewnie wielu zadaje sobie pytanie jak powinien zareagować ksiądz, do którego przychodzi osoba uzależniona, by nie wchodzić w zadania terapeuty, a jednocześnie nie zostawiać osoby samej sobie. Na te pytania stara się odpowiedzieć duchowny, który w pracy z osobami uzależnionymi ma spore doświadczenie. To brat Adam Michalski.
– Zdaję sobie sprawę, że część duchownych odnosi się nieufnie do psychoterapii i pomocy psychologicznej, dopatrując się w nich konkurencji dla duchowości. Nie jest moją rolą rozstrzyganie tej kwestii, chciałbym jednak podkreślić, że dobry, profesjonalny terapeuta nie powinien rościć sobie prawa do zajmowania się sprawami duchowymi. Potrzebna jest zatem współpraca tych osób, bowiem proces zdrowienia opiera się na poszukiwaniu sensu życia, nadaniu mu jakiegoś celu w oparciu o wyznawane wartości, w tym wartości duchowe – mówi brat Adam.
Zdarza się, że można usłyszeć od księży, że trzeba zaufać Bogu i się modlić. Wybrać na kim chce się oprzeć życie na Bogu, czy na tym, co uzależnia. Ale wielu prosi Boga: zrób coś, żebym nie pił myśląc, że skoro się modlę to powinienem przestać pić, grać nałogowo na komputerze, czy uprawiać przypadkowy seks. A to często nie działa. I przychodzi zwątpienie albo złość na Boga, że nie chce pomóc.
– Uzależnienie od alkoholu zaczyna się od choroby duszy i modlitwa ma ogromną wartość w procesie jej uzdrowienia. Rzecz w tym, aby stosować ją równolegle, a nie zamiast innych środków –
A cierpienie? Często można usłyszeć, że trzeba podjąć ten krzyż. A to sprawia, że kiedy kobieta chce zgłosić na policję, że mąż się nad nią znęca, to czuje się winna. Oskarża się, że nie dość, że jest zła żoną, to jeszcze złą chrześcijanką.
– Księża niepotrzebnie chwalą postawę osób współuzależnionych, które sprzątają po alkoholiku, zawożą na odtrucie – w ten sposób nie pozwalają ponieść uzależnionemu konsekwencji picia. –
A kiedy osoba uzależniona, czy współuzależnioną jest pod opieką specjalistów, to w jaki sposób duszpasterz może wesprzeć?
– Istotną zasadą pracy duchowej z uzależnionym jest strategia małych kroków. Wytyczenie uzależnionemu czy współuzależnionemu zbyt ambitnej ścieżki niesie ryzyko porażki. Albo osoba taka podda się od razu, uznawszy, że nałożono na nią ciężar nie do uniesienia, albo dojdzie do tego po pewnym czasie, gdy minie początkowa euforia. Ryzyko to jest szczególnie duże w przypadku osób, które znajdują się dopiero na początku procesu trzeźwienia –
Br. Adam Michalski jest współautorem (drugim jest pani Olga Olszewska), książki – poradnika dla kierowanego zwłaszcza do osób duchownych, które spotykają w swojej posłudze osoby uzależnione „Jak wspierać osoby dotknięte problemem alkoholowym”. Można w nim znaleźć te oraz wiele innych treści dotyczących sposobów wspierania osób uzależnionych.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |