W Anglii i Walii w ciągu roku wykonano 75 tys. aborcji
Coraz głośniej, również przez środowiska medyczne, podnoszony jest problem napędzania spirali przemocy wobec kobiet, zmuszanych do dokonania aborcji. Koalicja „Care For Women” prowadzi kampanię, służącą delegalizacji tymczasowego prawa, które zezwala na dokonanie aborcji w domu. Otrzymując pocztą, bezpłatnie, bardzo silne pigułki poronne, można zabić dziecko do 10. tygodnia życia, zaledwie po odbyciu rozmowy telefonicznej lub wideokonsultacji z lekarzem. Wprowadzona w marcu 2020 r. regulacja stanowi największą zmianę w brytyjskim prawie aborcyjnym od czasu zalegalizowania tej praktyki w 1967 r. Odbyło się to w pośpiechu, bez konsultacji społecznych i wobec braku kontroli parlamentarnej. Od marca ubiegłego roku w ten sposób przeprowadzono ponad 75 tys. aborcji w Anglii i Walii, blisko 12 tys. kobiet trafiło do szpitala, gdzie wykryto u nich tzw. aborcję niekompletną.
>>> Bp Milewski w Dniu Świętości Życia: aborcja to największe zło tego świata
Prawo tymczasowe stanie się trwałym?
Tymczasowe prawo, związane z kryzysem Covid-19, poddano konsultacjom społecznym, ale dopiero w obliczu propozycji trwałej legalizacji aborcji domowej. Wyniki tych konsultacji poznamy jeszcze w tym roku. Eksperci brytyjskiego ruchu pro-life alarmują parlamentarzystów, że powikłania, wynikające z aborcji farmakologicznych w domu nie są należycie monitorowane. Wiele kobiet, zwłaszcza tych, które działają pod presją, nie zgłasza się po pomoc do ośrodka zdrowia, ani nie informuje przychodni o swoim stanie. Ankieta NHS wykazała, że 87% lekarzy rodzinnych obawia się, że kobiety są narażone na niepożądane aborcje, wynikające z przemocy domowej. Na podstawie prawa o wolnym dostępie do informacji uzyskano dane ze strony Komisji ds. Jakości Opieki. Średnio 20 karetek miesięcznie jest wysyłanych do kobiet, które zgłaszają powikłania; z powodu niepełnej aborcji do szpitala trafia około 495 kobiet miesięcznie.
Rzeczniczka organizacji Right To Life UK, Catherine Robinson, skomentowała: „W świetle tych zagrożeń tylko ideolodzy zaangażowani w poszerzenie dostępu do aborcji bez względu na konsekwencje, lub ci, którzy czerpią zyski z rozprzestrzeniania się aborcji, mogą oczekiwać uczynienia aborcji DIY stałym elementem prawa w Wielkiej Brytanii”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |