fot. Anna Gorzelana/Misyjne Drogi

W Izraelu odradzają się dawne trasy pielgrzymkowe

The Way to Jerusalem (Droga do Jerozolimy) – taką nazwę nosi inicjatywa dwojga uczonych, którzy postanowili odrodzić na terenie Izraela dawne szlaki pielgrzymkowe do Świętego Miasta, z których korzystali żydzi, chrześcijanie i muzułmanie. Całość ma wynosić 450 kilometrów. Na razie czynne jest 111 kilometrów z Jaffy do Jerozolimy.

Projekt zrodził się z przyjaźni i współpracy Yael Tarasiuk, specjalistki od dialogu międzyreligijnego i inkluzji społecznej oraz Golana Rice, eksperta od pielgrzymek i znawcy pielgrzymkowych szklaków, takich jak Szkal św. Jakuba do Santiago e Compostela.

Według izraelskiego ministerstwa turystyki, które promuje tę inicjatywę, cały 450-lilometrowy szlak pozwoli ponownie odkryć dawne trasy, którymi pielgrzymi zdążali do Jerozolimy, dając jedyną w swoim rodzaju możliwość połączenia duchowości, dialogu międzykulturowego i osobistych odkryć.

>>> Jerozolima: biskupi katoliccy po zawieszeniu broni w Gazie żywią nadzieję na trwały pokój

We współpracy z archeologami, Rice i Tarasiuk wyznaczyli podzieloną na cztery odcinki trasę, której punkt startowy znajduje się w Galilei. Na razie można przejść ostatni odcinek szlaku, zwany Drogą Ciszy, liczący 111 kilometrów, który prowadzi z Jaffy do Jerozolimy. Uczeni stworzyli również sieć gościnności dla pielgrzymów, która objęła wspólnoty lokalne. „Odwiedziliśmy społeczności, które mieszkają wzdłuż drogi, i opowiedzieliśmy im o naszym marzeniu. Powiedzieliśmy, że pielgrzymi będą przechodzić, prosząc o szklankę wody albo słowo pocieszenia” – zaznacza Tarasiuk.

fot. Dariusz Kanclerz/unsplash

Dzięki temu na trasie pielgrzymi mogą znaleźć gościnę w parafiach, klasztorach i domach prywatnych. Wielu mieszkańców otwiera bowiem swoje drzwi, oferując gościnność i autentyczne chwile dzielenia się. Również franciszkańska Kustodia Ziemi Świętej aktywnie wspiera tę inicjatywę, udostępniając niektóre swe struktury, takie jak parafia w Ramli i ośrodek Casa Nova w Ain Karem. Można tam nie tylko zjeść posiłek, ale także przeżyć cenne chwile spotkania z lokalną kulturą i tradycjami.

Tarasiuk tłumaczy, że przejście szlakiem stanowi „nie tylko fizyczne wyzwanie, ale także wewnętrzną podróżą”, zaś „cisza staje się cennym towarzyszem, pozwalającym pielgrzymowi na refleksję, ponowne odkrycie siebie i zadawanie sobie pytania, czego szuka, zbliżając się do Jerozolimy”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze