fot. cathopic

W milczeniu szukają tego, co najcenniejsze – siostry kontemplacyjne

W milczeniu szukają tego, co najcenniejsze. Mury klauzury nie stanowią jednak przeszkody, by stały się bliskie okolicznym mieszkańcom i wiernym oddalonym o setki kilometrów. Siostry kontemplacyjne, jakie Pomoc Kościołowi w Potrzebie wspiera poprzez kampanię „Cicha i wierna obecność”, modlą się w intencjach, jakie docierają do nich z całej Polski. Prośbę o modlitwę można zgłosić przez stronę pkwp.org.

Światowe Dni Młodzieży w Paryżu były przełomowe dla siostry Teresy. Dotarło wtedy do niej, że jest kochana; że Jezus odpuszcza jej grzechy. Nie wstąpiła od razu do zakonu. Szukała dalej. Gdy ktoś narysował przy niej habit, uznała to za żart. Pół roku później była już w klauzurze. „Zrozumiałam, że chcę oddać wszystko. Radykalnie pójść za Jezusem” – wyjaśnia po latach. Do klasztoru szła z silnym postanowieniem modlitwy za kapłanów, za ludzi, rodziny i najbliższych. Na miejscu dostrzegła, że „pierwszą, która potrzebuje zbawienia, jest ona sama”.

Siostra Teresa jest jedną z 17 sióstr karmelitanek żyjących w Gnieźnie i jedną z ponad tysiąca sióstr klauzurowych w Polsce. Pomoc Kościołowi w Potrzebie obejmuje je wsparciem w ramach kampanii „Cicha i wierna obecność”, jaka każdego roku towarzyszy wiernym przy okazji Światowego Dnia Życia Konsekrowanego.

Siostry karmelitanki spędzają na modlitwie co najmniej 8 godzin w ciągu dnia. Już o godz. 6:10 sięgają po modlitwę osobistą. Trwa ona godzinę. Później wracają do niej po godz. 17.00. Często trzymają w dłoniach brewiarz. Między godz. 9 a 12 pracują. Popołudniu udaje im się znaleźć kolejną godzinę na to, by zająć się obowiązkami. „Wszystko robimy, żeby ocalić naszą modlitwę, nasze bycie przed Jezusem” – zauważa przełożona M. Maria Magdalena, która na drodze powołania jest od przeszło 40 lat. Ścieżkę, jaką obrała, określa poszukiwaniem tego, „za czym człowiek tęskni najbardziej”.

>>> Siostry sakramentki wypiekają opłatki

Ks. prof. Waldemar Cisło z Pomocy Kościołowi w Potrzebie zauważa, że siostry kontemplacyjne są w sercu Kościoła. „To serce jest żywe, mocno bije, a siostry nie znając mnie i ciebie modlą się w naszych intencjach” – wyjaśnia. Wykładowca UKSW odsyła do strony internetowej pkwp.org, gdzie zostawić można swoją intencję. Przez ręce stowarzyszenia trafia ona później do któregoś z zakonów klauzurowych w kraju. WIĘCEJ: https://pkwp.org/modlmy-sie/modlitwa-sistor-kontemplacyjnych

W klasztorze sióstr klarysek od Wieczystej Adoracji, które mieszkają w Pniewach, intencje wiernych są włączane w Mszę św., różaniec, koronkę czy modlitwę brewiarzową. Towarzyszą siostrom przez cały dzień. „Najświeższe intencje leżą na klęczniku” – tłumaczy siostra Serafina.

Fot. Ama al revés/cathopic

Siostra Hiacynta przywołuje swoje spotkanie z mężczyzną, który pytał o to, ile kosztuje modlitwa, bo on sam chętnie prześle pieniądze, ale na modlitwę nie znajdzie czasu. „Mówił, że ma firmę, a ja odpowiedziałam mu, że modlitwa nie kosztuje. Nie da się jej kupić” – podkreśla, stąd zaprosiła mężczyznę, by zostawiając intencję odmówił choć „Zdrowaś Maryjo”.

Siostry klaryski wskazują, że ich drogi, choć żyją w klauzurze, krzyżują się z drogami mieszkańców Pniew. „Nasze klasztory powinny być usytuowane w miastach, raczej większych, by stały się ogniskami, wokół których gromadzą się ludzie i adorują Pana Jezusa” – zauważa siostra Weronika. Wyjaśnia, że jej wspólnota czuje się odpowiedzialna za ciągłe czuwanie przy Najświętszym Sakramencie. „Każda z nas ma swoją godzinę adoracji w ciągu dnia, czasami dwie godziny, dwie godziny w nocy. Wokół tego koncentruje się nasze życie” – dodaje.

>>> Łagiewniki: siostry podejmują wyzwanie wspólnego czytania „Dzienniczka”

Mury klauzury wcale nie oddzielają sióstr od ludzkich problemów. Kiedy przychodzi pierwszy piątek miesiąca – jak wyjaśnia siostra Hiacynta – kościół, w którym modlą się siostry, jest otwarty całą noc. „Mogą przychodzić wtedy ludzie” – zauważa. Mówi, że sama spotkała się ze świadectwem jednej z osób, jak ważne są dla niej otwarte drzwi kościoła. „Usłyszałam, że co innego przyjść i wypłakać się tutaj w ławce niż w domu w łazience” – podkreśla.

Ks. prof. Waldemar Cisło z Pomocy Kościołowi w Potrzebie przypomina, że w Kościele są dwa płuca. „Pierwszym jest działanie, drugim modlitwa, dlatego wszędzie tam, gdzie skupieni na codziennych obowiązkach nie potrafimy zwrócić się do Boga, są siostry klauzurowe, by upomnieć się o nas i nasze problemy” – tłumaczy wykładowca UKSW.

W klasztorze sióstr karmelitanek w Gnieźnie najczęstsze intencje, jakie przekazują wierni, dotyczą poczęcia dziecka, ratowania rozpadających się rodzin, zażegnania konfliktów. „Jest wiele próśb dotyczących chorób, ale mamy też sygnały zwrotne. Ktoś odzywa się i dziękuje za modlitwę” – zaznacza M. Maria Magdalena. W Pniewach siostry kontemplacyjne nie mają wątpliwości, że mogłyby napisać książkę cudów, za jakie już później dziękowali wierni.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze