fot. pixabay/mochilazocultural

Watykan: oczami konserwatora – unikalna wystawa w 100-lecie pracowni renowacji

Odcisk Leonarda Da Vinci ujawniający się na obrazie, freski Pinturicchio odkryte pod tapetą, czy nagłe zdanie sobie sprawy z techniki, jaką stosował Caravaggio. To różne drobne i większe odkrycia w 100-letniej historii watykańskiej Pracowni Restauracji Obrazów i Obiektów Drewnianych. Teraz z okazji 100-lecia warsztatu konserwatorskiego, wspomniane historie są dostępne dla zwiedzających Muzea Watykańskie.

„Wspominamy wspaniały okres, kiedy mieliśmy ludzi, którzy zdawali sobie sprawę, że rola konserwatora nie jest rolą artysty pracującego nad zniszczonym dziełem, ale zawiera aspekt naukowy, który pozwala nam szanować oryginalne przesłanie artysty i jego technikę” – powiedziała Radiu Watykańskiemu Francesca Persegati, obecna szefowa Pracowni. Jak dodała przełom dokonał się właśnie 100 lat temu, za sprawą Biagia Biagettiego. „Choć był bardzo dobrym malarzem, w tamtym momencie zdał sobie sprawę, że konieczna jest zmiana podejścia – zaznaczyła konserwatorka. – I to nie tylko on, ale również papiestwo, a także dyrektor Muzeów Nogara, zrozumieli ten aspekt i pracowali razem, aby doprowadzić do tej zmiany”.

>>> Takiej szopki w Watykanie jeszcze nie było

Świętowanie 100-lecia pracowni uczczono organizując wystawę, która będzie dostępna przez cały rok. W różnych miejscach Muzeów Watykańskich umieszczono specjalne monitory z kodami QR, dzięki którym będzie można poznać różne ciekawostki, anegdoty i szczegóły ujawnione tylko dzięki pracy restauratorów. „Zadaliśmy sobie pytanie, jak w muzeum takim jak nasze, gdzie mamy dziesiątki tysięcy odwiedzających dziennie, często zainteresowanych konkretnymi obiektami, moglibyśmy przyciągnąć ich uwagę i sprawić, by zobaczyli niektóre prace naszymi oczami – wyznała  Persegati. – Konserwator to nie krytyk, ani historyk sztuki, lecz ktoś, kto choć ma bezpośredni i bliski kontakt z dziełem, to jest on inny niż wszyscy”. Żeby to ukazać organizatorzy wystawy postanowili wydobyć właśnie szczegóły, tym bardziej, że przyzwyczailiśmy się już do życia w pośpiechu i zamieszaniu, gdzie gubi się to, co nie rzuca się w oczy. „Nie jest to więc relacja z renowacji tych dzieł, ale ze szczegółów, które pojawiły się podczas pracy nad nimi, gdy byliśmy w kontakcie z nimi przez miesiące, zawsze w zgodzie z aspektami naukowymi, pod opieką kuratora. Pokazaliśmy coś, co należy do naszej pracy” – podkreśliła szefowa watykańskiej pracowni renowacji.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze