
fot. PAP/EPA/ANGELO CARCONI
Watykan: papież dołożył wszelkich starań, by być obecnym podczas Wielkiego Tygodnia
To mogła być Wielkanoc bez papieża Franciszka, a jednak dołożył on wszelkich starań, by być obecnym podczas najważniejszego tygodnia w roku liturgicznym – podkreślają w niedzielę watykaniści.
W Wielki Czwartek papież dotrzymał tradycji i udał się w geście bliskości do więzienia, był z wiernymi w Wielką Sobotę i w wielkanocną niedzielę. Cztery tygodnie temu 88-letni Franciszek opuścił Poliklinikę Gemelli, w której spędził ponad miesiąc z powodu ciężkiego, zagrażającego życiu obustronnego zapalenia płuc. Następnie w Watykanie rozpoczął rekonwalescencję, kontynuuje fizjoterapię oddechową i motoryczną.
Papież wraca do zdrowia
W niedawnym wywiadzie telewizyjnym szef zespołu medycznego, który opiekował się papieżem w rzymskim szpitalu, profesor Sergio Alfieri przyznał, że w „zdumiewający” sposób Franciszek wraca do zdrowia. Przypomniał zarazem, że był moment w czasie hospitalizacji, gdy zarówno personel medyczny, jak i sam papież zdawali sobie sprawę z tego, że może nie przeżyć.

Do ostatniej chwili Watykan zastrzegał, że nie wiadomo, czy Franciszek będzie obecny podczas uroczystości Wielkiego Tygodnia i zapowiadał, że decyzje będą podejmowane na bieżąco. Nadzieje na jego obecność znacznie wzrosły w Niedzielę Palmową, gdy papież przybył na zakończenie mszy na placu Świętego Piotra i pozdrowił wiernych.
W Wielki Czwartek dotrzymał wprowadzonej przez siebie tradycji i opuścił Watykan; udał się z prywatną wizytą do rzymskiego więzienia Regina Coeli na spotkanie z osadzonymi. Co roku, z wyjątkiem pandemii Covid-19, odprawiał mszę inaugurującą Triduum Paschalne w takich miejscach jak więzienie, szpital, obóz dla uchodźców, gdzie bliskość jest najbardziej potrzebna. Gdy opuszczał zakład karny zapytany o to, jak przeżyje najbliższe dni Wielkiego Tygodnia odparł: „Tak, jak mogę”.
Papież obecny w najważniejszych momentach
Choć zadanie odprawienia wszystkich mszy i nabożeństw papież powierzył kardynałom, to był obecny w najważniejszych momentach. W Wielką Sobotę przybył do bazyliki przed najważniejszą w roku mszą Wigilii Paschalnej i pozdrowił wiernych.

W Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego Franciszek przyjął wiceprezydenta USA J.D. Vance’a; było to krótkie spotkanie i okazja do złożenia życzeń – wyjaśnił Watykan. Następnie papież pojawił się – tak, jak oczekiwano – w południe na balkonie bazyliki Świętego Piotra na błogosławieństwo Urbi et Orbi, czyli miastu i światu, entuzjastycznie witany przez kilkadziesiąt tysięcy osób zebranych na placu. Słabym głosem złożył wielkanocne życzenia i udzielił błogosławieństwa.
Ale największa niespodzianka nastąpiła później: po raz pierwszy od kilku miesięcy Franciszek wsiadł do papamobile i długo objeżdżał plac Świętego Piotra i prowadzącą do niego aleję, by pozdrowić wiernych z całego świata.

Papież jest nadal osłabiony, wciąż ma problemy z głosem, ale zdołał wypracować sposób na obecność w Wielkim Tygodniu w Roku Świętym.
„W ten sposób dał mocny sygnał światu i Kościołowi, a przede wszystkim Kolegium Kardynalskiemu”- podkreśla włoski dziennik „Il Fatto Quotidiano”.
Zaznacza, że to dowód nadzwyczajnego uporu i wytrwałości Franciszka.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |