
fot. EPA/GIUSEPPE LAMI Dostawca: PAP/EPA.
Watykan: rosną nadzieje na obecność papieża podczas uroczystości Wielkiego Tygodnia
Nieoczekiwane pojawienie się papieża Franciszka w niedzielę na placu Świętego Piotra rozbudziło wśród wiernych nadzieje na jego obecność podczas uroczystości Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy. Lekarz papieża zapewnił, że Franciszek nie jest już chory, lecz jest rekonwalescentem.
Franciszek od dwóch dni przebywa w Watykanie, gdzie przechodzi rekonwalescencję po ponad pięciu tygodniach pobytu w szpitalu z powodu zagrażającego życiu obustronnego zapalenia płuc. Lekarze zalecili mu co najmniej dwa miesiące odpoczynku. W Domu Świętej Marty kontynuuje terapię farmakologiczną, fizjoterapię oddechową i motoryczną.
W niedzielę papież opuścił swój apartament po raz pierwszy od powrotu z Polikliniki Gemelli 23 marca. Pozdrowił uczestników Jubileuszu Chorych i Pracowników Służby Zdrowia.
Watykan od kilku tygodni podkreśla, że jest za wcześnie, by prognozować, czy Franciszek będzie mógł wziąć udział w uroczystościach Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy. Włoskie media podkreślają jednak w poniedziałek, że obecność papieża na placu i jego forma, lepsza niż w chwili opuszczenia szpitala, dają nadzieję na to, że będzie mógł pojawić się choćby na chwilę pozdrowienia i błogosławieństwa podczas najważniejszych wydarzeń.
Nie podano nadal, kto będzie przewodniczyć wszystkim mszom i nabożeństwom, począwszy od Niedzieli Palmowej 13 kwietnia.

Profesor Sergio Alfieri, szef zespołu medycznego, który zajmował się papieżem w Poliklinice Gemelli, powiedział telewizji RAI: „Nie wykluczam, że Ojciec Święty zrobi nam inne niespodzianki. Znamy go. Teraz, kiedy już wyszedł, kiedy będą ku temu warunki, zobaczycie, że odzyska siły”.
„Oczywiście teraz będzie próba sił między nim, który chce zawsze być pośród ludzi, a nami, lekarzami, którzy nie chcemy go zatrzymywać, ale wolimy, żeby przestrzegał zasad rekonwalescencji” – stwierdził Alfieri.
Odnosząc się do obecności Franciszka na placu, zauważył: „(Papież) przybył, zrobił nam wszystkim tę niespodziankę, by pokazać, że nie tylko wrócił do Domu Świętej Marty, ale że naprawdę wrócił do swojego domu, swoich ludzi i była to ogromna radość dla wszystkich”.
Alfieri zaznaczył, że pokazując się z kaniulą nosową, służącą do pobierania tlenu, papież „nie ukrywa swojej kruchości i tego, że czasem potrzebuje tej kaniuli z niską ilością tlenu”.
Lekarz podkreślił, że papież nie ma już immunosupresji, czyli obniżonego poziomu odporności, z powodu którego był częściowo izolowany.
Franciszek „nie jest już chory; kiedy był w szpitalu, miał obniżoną odporność i dlatego były problemy. Teraz już tak nie jest, nie jest chory” – zaznaczył. Papież „przechodzi rekonwalescencję, ma za sobą dwa tygodnie i mamy nadzieję, że będzie jej przestrzegać przez sześć następnych” – oświadczył.
Alfieri przekazał też, że „najgorsza faza” zapalenia płuc minęła, a papież kontynuuje przepisaną mu terapię. „Gdyby papież mógł, wyszedłby z domu już tydzień temu” – przyznał Alfieri.
We wtorek Watykan ma przekazać nowe informacje na temat stanu zdrowia Franciszka.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |