EPA/ANGELO CARCONI

Watykan: w leczeniu papieża potrzeba czasu i cierpliwości. Noc minęła spokojnie

W leczeniu papieża Franciszka, chorego na obustronne zapalenie płuc, potrzeba „czasu i cierpliwości” – podkreśliły źródła watykańskie w rozmowie z dziennikarzami. Czwartek jest 21. dniem pobytu papieża w szpitalu. Rano Watykan poinformował, że noc minęła spokojnie.

W środowym wieczornym komunikacie przekazano, że papież nie miał tego dnia następnego epizodu niewydolności oddechowej, a jego stan zdrowia jest stabilny.

Lekarze w ciągu dnia stosują tlenoterapię wysokoprzepływową, a od dwóch nocy – nieinwazyjną wentylację mechaniczną.

Wobec Franciszka, jak dodano w biuletynie, stosowana jest bardziej intensywna fizjoterapia oddechowa; papież podejmuje też aktywność motoryczną. Ta druga jest konieczna w przypadku długiego pobytu w szpitalu, by nie doprowadzić do dalszych komplikacji zdrowotnych – wyjaśniono.

>>> Papież w Środę Popielcową: w doświadczeniu choroby i cierpienia dotykamy kruchości

Biorąc pod uwagę złożony charakter obrazu klinicznego, nie przedstawiono na razie dalszych rokowań – głosi komunikat.

EPA/ANGELO CARCONI

Na pewną poprawę stanu zdrowia Franciszka wskazuje to, że w środę papież zadzwonił do proboszcza parafii Świętej Rodziny w Strefie Gazy, a także pracował.

Źródła watykańskie zaznaczyły, że stan płuc papieża jest oceniany jako adekwatny do obecnej fazy choroby i zastosowanej terapii.

Według tych źródeł „potrzeba czasu i cierpliwości”. Ale sam fakt, że nie doszło do następnych kryzysów oddechowych już jest uważany przez dziennikarzy za znaczący – odnotowano.

Po raz pierwszy w czasie prawie 12-letniego pontyfikatu papież nie był widziany od prawie trzech tygodni. Jego całkowita nieobecność nie była nigdy tak długa.

Dziennik „Il Messaggero” zaznaczył w czwartek, że Franciszek, który jest „medialnym” papieżem, przeżywa obecnie „hamletowski dylemat”: pokazać się publicznie, czy też nie. Jak podkreślono, wierni bardzo na to czekają.

Szpitalny pokój papieża jest jednym z najskrupulatniej pilnowanych miejsc na świecie – zaznaczyła gazeta.

Franciszek, którego układ odpornościowy jest bardzo słaby, spotyka się z ograniczoną liczbą osób także ze względu na ryzyko następnej infekcji.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze