Fot. Facebook/InstytutDialoguJP2

Watykanistka o Janie Pawle II: był wielką osobowością, pełną ufności

Jan Paweł II był wielką osobowością, a jedną z głównych cech jego charakteru była ufność – powiedziała PAP watykanistka włoskiego dziennika “Il Messaggero” Franca Giansoldati. Dodała, że ujawnione skandale w Kościele nie zmieniły jej oceny papieża Polaka i jego dokonań.

– Nie zapominajmy, że to Jan Paweł II zbudował Europę. Dla mnie pozostaje gigantem, także jako polityczny punkt odniesienia. Dostrzegam przede wszystkim jego rolę polityczną. Gdyby jego nie było, Europa miałaby dzisiaj znacznie więcej problemów – podkreśliła watykanistka. Dodała następnie: “Jego idea głoszenia i podkreślania judeo-chrześcijańskich korzeni Europy była przenikliwa i dalekowzroczna”. – Patrzył ponad granicami. Był to człowiek o nadzwyczajnej inteligencji- oceniła Franca Giansoldati.

Zaznaczyła, że papież “zarządzał Kościołem kierując się także swoimi doświadczeniami z komunistycznej Polski, gdy tajne służby prześladowały duchowieństwo i fabrykowały fałszywe dokumenty, by je zdyskredytować”. – Tym można tłumaczyć to, że zawsze bronił księży. Ale to nie odbiera niczego jego wielkości, gdyż wynikało to z jego doświadczeń i tego, jak został ukształtowany z ludzkiego i politycznego punktu widzenia – podkreśliła włoska dziennikarka.

>>> Prof. Buttiglione: poszanowanie osoby ludzkiej znaczyło dla Jana Pawła II więcej niż prestiż instytucji Kościoła

Raport nic nie zmienia

Zapewniła, że po publikacji watykańskiego raportu na temat zdegradowanego przez papieża Franciszka za pedofilię i molestowanie dorosłych kardynała Theodore’a McCarricka z USA nie zmieniła zdania na temat Jana Pawła II. – Polski papież miał ogromne zaufanie, był nadzwyczaj ufny- powiedziała Franca Giansoldati.

fot. cathopic

„Demon w Watykanie”

Jest ona autorką głośnej książki “Demon w Watykanie” o założycielu zgromadzenia Legioniści Chrystusa księdzu Marcialu Macielu Degollado z Meksyku, uznanym za notorycznego pedofila i oszusta, sprawcę największego skandalu w Kościele. – Kiedy pisałam książkę o Degollado zastanawiałam się, jak to możliwe, że ktoś taki, tak prosty w sumie i zarazem dziwaczny ksiądz, zyskał sobie sympatię Jana Pawła II, wyrafinowanego intelektualisty. Ale to jemu, temu księdzu, papież zawdzięczał kolosalny sukces swej pierwszej zagranicznej podróży, do Meksyku w 1979 roku – wyjaśniła.

>>> Przewodniczący Episkopatu: św. Jan Paweł II został oszukany w kwestii McCarricka

Przypomniała: “Cała machina organizacyjna, komunikacja, napływ pielgrzymów – za tym wszystkim stał Marcial. Ale jednocześnie był on bardzo sprytny i był wyjątkowym manipulatorem”. – Potrafił, można tak rzec, sprzedać piasek Libijczykom, a lód Eskimosom. Był tak przebiegły. Z drugiej strony zdołał uczynić z tej podróży papieża arcydzieło w wymiarze międzynarodowym. Wystarczy przypomnieć tłumy ludzi stojących w szpalerach długości 200 kilometrów. Ten sukces, analizowany przez różne rządy, umożliwił też potem w pewnym stopniu papieską podróż do Polski – zaznaczyła autorka książki.

Tłumacząc więzy Jana Pawła II z założycielem zgromadzenia Legioniści Chrystusa stwierdziła: “Wojtyła wiedział, że to, co wydarzyło się w Meksyku zawdzięcza Marcialowi i dlatego miał dla niego niebywałe uznanie i przyjaźń. To dlatego Marcial mógł tak się rozwijać”.

Watykan

fot. unsplash

System oparty na zaufaniu

Mówiąc o braku reakcji Stolicy Apostolskiej na doniesienia o oskarżenia pod adresem duchownego z Meksyku oświadczyła: “Należy zwrócić uwagę na system organizacji, jaki jest wewnątrz Watykanu, czyli na łańcuch dowodzenia”. – Jest on pionowy i oparty za zaufaniu, a informacje przychodzące z dołu generalnie docierają do góry. W sprawie Marciala mogę sobie wyobrazić, że ostatnie informacje dotyczące jego życia, które napłynęły w latach 2003-2004 , a więc na krótko przed śmiercią Jana Pawła II nie zostały mu nawet przekazane, ponieważ był wtedy już bardzo osłabiony i chory- dodała.

– Wtedy – zaznaczyła – papież zajmował się już tylko nielicznymi sprawami dotyczącymi zarządzania Kościołem. Jeśli chodzi o resztę, to cała machina pracowała sama.

– Jan Paweł II zaczął chorować w połowie lat 90., a potem stopniowo widzieliśmy postęp choroby aż do sytuacji, w której opadł z sił – przypomniała.
Zdaniem watykanistki w sprawie Legionistów Chrystusa jest data o “fundamentalnym znaczeniu”. – To – wyjaśniła – rok 2002, kiedy niektóre ofiary Marciala Maciela Degollado przedstawiły w Komisji Praw Człowieka ONZ swoje relacje na temat jego nadużyć. W tej długiej relacji znalazł się opis tego, jak działało zgromadzenie Legionistów Chrystusa, jakie przestępstwa popełnił Marcial. To był pierwszy i zarazem ostatni tak wielki dokument na ten temat, który potem stały obserwator Stolicy Apostolskiej w Genewie przekazał do Watykanu.

– Trzeba też pamiętać o tym, że pierwsze doniesienia na temat nadużyć w Kościele w USA, które napływały w latach 90. były tam uważane za top secret. Wszystkie te sygnały były szeroko lekceważone w Watykanie. Panowało tam niedowierzanie – zaznaczyła.

>>> Kard. Müller: dla mnie Jan Paweł II jest rzeczywiście jednym z wielkich świętych

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze