
Kard. Peter Erdo, fot. Yt/screen
Węgierskie media o prymasie: przyspieszył laicyzację kraju
Przed rozpoczynającym się w środę konklawe węgierskie media prorządowe określają prymasa Węgier kardynała Petera Erdo mianem faworyta w wyborach papieża. Media opozycyjne są odmiennego zdania i obwiniają purpurata o przyspieszenie laicyzacji Węgier.
Od kilkunastu dni media prorządowe starają się przekonywać, że kardynał Erdo ma duże szanse, by zostać następcą papieża Franciszka. Portal Mandiner.hu opublikował w poniedziałek tekst, którego autorzy twierdzą, iż „cała zachodnia prasa zalicza węgierskiego kardynała do grona faworytów”, podkreślając, że prymas Erdo jest wspierany przede wszystkim przez konserwatywnych hierarchów.
Odwołując się do wspomnianych publikacji Mandiner.hu cytuje materiał wyemitowany przez BBC. Zwrócono w nim uwagę, że „Erdo dwukrotnie przewodniczył Radzie Konferencji Episkopatów Europy, jest znany ze swoich konserwatywnych poglądów dotyczących rodziny i odegrał znaczącą rolę w wizytach papieża Franciszka na Węgrzech”. Portal cytuje też opublikowany przez „New York Times” artykuł, w którym znalazła się informacja, iż kardynał Erdo „w swoim nauczaniu podkreśla konieczność ochrony tradycji i znaczenie ewangelizacji”.
>>> Węgry: kard. Parolin dokonał poświęcenia odnowionej bazyliki prymasowskiej
Bardziej sceptycznie szanse węgierskiego prymasa na objęcie urzędu głowy Kościoła katolickiego oceniają węgierskie media opozycyjne. W obszernym tekście portal hvg.hu przyznaje, że „gdyby głównym kryterium wyboru kolejnego papieża było to, który kardynał jest bardziej znany w kręgach watykańskich lub który z nich ma większą wiedzę na temat prawa kanonicznego, to niewielu miałoby większe szanse niż Peter Erdo”.
W ocenie portalu prymas jest niezwykle wpływowym purpuratem w Watykanie. Ma o tym świadczyć również fakt, że stanął na czele Rady Konferencji Episkopatów Europy, a następnie papież Franciszek mianował go „głównym sprawozdawcą” koordynującym Synod poświęcony rodzinie.
Dziennikarze hvg.hu wyrażają jednak obawę, że cieniem na postaci kardynała mogą położyć się wyniki jego pracy w ojczyźnie. W ich ocenie chodzi nie tylko o to, że prymas znalazł się na liście kościelnych hierarchów tuszujących pedofilię wśród swoich podwładnych, opublikowanej przez Sieć Ocalałych ofiar przemocy seksualnej przez księży, znana jako SNAP (Survivors Network of those Abused by Priests). Ostatecznie po ujawnieniu sprawy kardynał Erdo przekazał wszystkie niezbędne dokumenty organom ścigania, co doprowadziło do ukarania przestępcy.
>>> Węgry: otwarto proces beatyfikacyjny księdza ratującego Żydów
Portal hvg.hu zwraca uwagę, że największą porażką prymasa jest drastycznie przyspieszająca laicyzacja Węgier. Od czasu objęcia przez niego archidiecezji ostrzyhomsko-budapeszteńskiej liczba katolików deklarujących się jako wierzący i biorący udział w obrzędach liturgicznych spadła o ponad milion. Komentatorzy twierdzą, że jedną z przyczyn laicyzacji może być polityczne zaangażowanie prymasa Erdo po stronie rządzącej partii Fidesz. W ich ocenie jest to o tyle niezrozumiałe, że przez większość swojej posługi duchowny zdecydowanie i radykalnie odcinał się od polityki, a także od zagadnień z nią związanych.
Popularności kardynałowi nie przysporzyła też publiczna wypowiedź z 2015 roku, kiedy to oświadczył, że „przyjmując uchodźców, Kościół będzie uprawiał handel ludźmi”. Jednak najpoważniejszym zarzutem kierowanym przez hvg.hu jest to, że prymas miał storpedować ogólnoświatowe „konsultacje katolickie” zainaugurowane dwa lata temu przez Franciszka. Podczas gdy papież chciał, by swoje opinie wyrażali wszyscy członkowie wspólnoty, arcybiskup Erdo w wywiadzie dla jednej z katolickich gazet oświadczył, że nie ma konieczności rozmawiania ze świeckimi, bowiem „proboszczowie mogą odpowiedzieć (na wszystkie pytania – PAP) na podstawie własnych doświadczeń, znając wiernych”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |