Węgry: coraz szybciej ubywa obywateli
Od początku roku liczba Węgrów zmniejszyła się o blisko 40 tysięcy i choć tendencja spadkowa utrzymuje się w kraju od dawna, to z roku na rok przybiera na sile – wynika z danych urzędu statystycznego. Zdaniem ekspertów rządowe programy wspierające dzietność nie wystarczą, by odwrócić ten trend.
Według danych opublikowanych w czwartek przez węgierski Głowny Urząd Statystyczny (KSH) spadek liczby ludności w ciągu pierwszych 10 miesięcy br. był o 21 proc. większy niż w analogicznym okresie rok wcześniej.
Według wstępnych danych w październiku 2024 r. urodziło się 6618, a zmarło 10 836 osób. W porównaniu do października 2023 r. liczba urodzeń spadła o 6,9 proc. Mniej osób zdecydowało się też na wstąpienie w związek małżeński – tu spadek wyniósł 15 proc.
>>> Węgry: ptaki atakują w miastach ludzi
Na stałym poziomie utrzymuje się na Węgrzech liczba zgonów, jednak wobec spadającej liczby narodzin ogólna liczba węgierskich obywateli zmniejszyła się od początku roku o 39 879 osób.
W komentarzu dla opozycyjnego portalu hvg.hu socjolog prof. Attila Melegh zwrócił uwagę, że liczba urodzeń znacznie spada mimo licznych programów socjalnych przyjętych przez rząd Viktora Orbana. W jego ocenie pokazuje to, że samo wsparcie finansowe nie wystarczy, by zwiększyć liczbę urodzeń. „Cele demograficzne można osiągnąć jedynie wtedy, gdy wzięte zostaną pod uwagę wszystkie aspekty, od reprodukcji, przez migrację, po starzenie się i stosunki gospodarcze” – uważa ekspert z Uniwersytetu Korwina w Budapeszcie.
Rząd od lat realizuje zakrojoną na szeroką skalę politykę prorodzinną, którą stara się rozszerzać. Wśród zaproponowanych rozwiązań są m.in. preferencyjne kredyty dla młodych mężatek zobowiązujących się do posiadania dzieci, dogodne kredyty na zakup domu lub mieszkania z rynku wtórnego w ramach rodzinnej ulgi mieszkaniowej, a także pomoc w spłacaniu kredytu hipotecznego.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |