Wenecja: władze miasta wydały vademecum postępowania z mewami
Władze Wenecji opracowały vademecum dla mieszkańców i turystów, jak mają postępować w związku z obecnością mew, która bywa dokuczliwa. Po pierwsze nie karmić- to jedno z zaleceń.
Około 2 tysiące mew żyje na stałe w Wenecji; 430 par zakłada gniazda- szacują eksperci.
We współpracy z władzami miasta przedsiębiorstwo komunalne Veritas, zajmujące się wywozem śmieci przygotowało zbiór zaleceń.
Są one , jak się zauważa, szczególnie cenne dla turystów, którzy nie są przyzwyczajeni do typowych zachowań ptaków pokaźnej wielkości dokonujących „nalotów” na restauracyjne i barowe stoliki pod gołym niebem w poszukiwaniu jedzenia.
Na porządku dziennym są też brawurowe akcje, jak wyrywanie z rąk lodów w wafelku czy kanapek lub kawałków pizzy.
Mewy grasują bezkarnie wśród ludzi, bo wszędzie jest jedzenie, także dlatego, że są karmione przez turystów- zaznaczono.
„Należy też sprawić, aby miejsca, wykorzystywane do zakładania gniazd, stały się mniej atrakcyjne”- wyjaśniła ornitolog Francesca Coccon. Wśród metod wymieniła instalowanie drutu czy odstraszających systemów akustycznych.
„Potrzebna- dodała- jest aktywna kontrola ze strony mieszkańców”.
Jednocześnie zarząd miasta przypomina, ze mewy stanowią część ekosystemu miasta. Ale, podkreślają władze, obecność tego ptactwa musi mieścić się w ramach codziennego życia miasta i jego mieszkańców, czyli nie może być utrapieniem.
Za najważniejsze w weneckim vademecum uznano drastyczną redukcję jedzenia dostępnego na ulicach.
Mewy nie są złośliwe, ale żywią się tym, co znajdują- zauważają ornitolodzy.
>>> Wenecja: bilet wstępu do miasta zacznie obowiązywać wiosną 2024 roku
Zakład wywozu śmieci odnotował, że w ostatnich latach sytuacja poprawiła się dzięki zakazowi wystawiania przed domami worków z odpadami , bo to na nie ptaki urządzały szturm. Ale teraz z braku tych toreb mewy polują na to, co mają w rękach turyści.
Przygotowano ulotki, umieszczone także na koszach do śmieci, gdzie radzi się, by nie zbliżać się do mew i nie dawać im żadnego jedzenia.
Grasujące mewy są też zmorą dla właścicieli hoteli, bo i w ich pobliżu krążą, podobnie jak gołębie. Stowarzyszenie tej branży zaapelowało o wykorzystanie sokołów do ich odstraszania. Hotelarze przypomnieli, że taki eksperyment z ptakami drapieżnymi powiódł się w rejonie weneckiego cmentarza San Michele.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |