fot. Fb/Vocaciones Hermanas Siervas de Jesús Sacramentado SJS

„Widziałam spełnione i szczęśliwe zakonnice”. O powołaniu do zakonu, u którego początku jest… świętokradz …

Na początku XX w. parafii w Zapotlán El Grande (dzisiaj Ciudad Guzman) w Meksyku doszło do zbezczeszczenia Najświętszego Sakramentu. Po tym wydarzeniu proboszcz postanowił stworzyć zgromadzenie zakonne, które będzie uczyło kochania Jezusa w Eucharystii. 

Miejscowość Ciudad Guzman znajduje się w stanie Jalisco. Mnóstwo tu kaplic adoracji – i nie brakuje ludzi, którzy w dzień i w nocy oddają się tej formie modlitwy. Świętokradztwo, które dotknęło parafię zapewne wstrząsnęło ks. Silviano Carrillo, ówczesnym proboszczem w Zapotlán El Grande. Latem 1901 r. złodziej wykradł cyborium (rodzaj naczynia liturgicznego) z Najświętszymi Postaciami. Wkrótce, w reakcji na ten incydent, proboszcz rozpoczął formację dziewięciu młodych kobiet, które postanowiły poświęcić swoje życie Bogu. I tak 25 listopada 1904 r. powstało Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Najświętszego Sakramentu (Hermanas Siervas de Jesús Sacramentado). Zakon poświęcił się adoracji, nauczaniu i szerzeniu miłości do Jezusa Eucharystycznego. 

>>> Meksyk: tłumy na mszach nawet w dzień powszedni. Kolebka Cristiady wciąż zachowuje wiarę [REPORTAŻ]

fot. Fb/Vocaciones Hermanas Siervas de Jesús Sacramentado SJS

W szkole 

Założyciel zgromadzenia, ks. Silviano, już wcześniej znany był ze swojego zaangażowania w obronę ludności rdzennej, pracowników czy rolników, dla których fundował szkoły. Edukacja stała się zatem jednym z głównych zadań Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszego Sakramentu. To w szkołach można za pomocą świadectwa swojego życia zachęcać nowe pokolenia do miłości do Najświętszego Sakramentu. 

– Najpiękniejsze doświadczenia z mojego życia zakonnego są przede wszystkim związane z pracą edukacyjną – mówi s. Maria Consuelo, która jest w zakonie od 37 lat. – Kiedy jesteśmy z dziećmi, ucząc je, albo kiedy same podchodzą do nas, by prosić o jakąś radę, lub gdy proszą nas o pomoc w ich sprawach, a my im pomagamy, to są najlepsze doświadczenia – tłumaczy zakonnica. 

fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

Jako że zgromadzenie jest kontemplacyjno-czynne, to ważnym aspektem są oczywiście adoracje Najświętszego Sakramentu. W zależności od domu trwają albo od rana do południa, albo popołudniu przez jedną lub dwie godziny – we wspólnotach, które opiekują się szkołami czy kolegiami. Tam też siostry chcą uczyć swoich podopiecznych miłości do Jezusa w Eucharystii. 

– Wielkim wyzwaniem w edukacji jest dzisiaj ewangelizacja, pociągnięcie serc dzieci do bliskości z Jezusem Eucharystycznym. Musi to być robione „na żywo”. Media społecznościowe w pewnym stopniu pomagają, ale jednocześnie stanowią barierę do bardziej pogłębionego życia duchowego i wiary- a one mają być bardziej realne, a nie wirtualne – wyjaśnia s. Maria Consuelo. 

>>> Tysiące katechistów z jednej diecezji: nie można ograniczyć się w wierze do minimum

Świadectwo sióstr 

Siostra Maria Consuela sama jako młoda dziewczyna uczyła się w kolegium prowadzonym przez Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszego Sakramentu. Podkreśla, że to przykład życia sióstr pociągnął ją do tego zgromadzenia. – Wybrałam ten zakon, bo widziałam świadectwo sióstr, które uczyły nas w szkole. To był przykład radości, jedności i wspólnoty. Widać było, że uczą dzieci i są bardzo szczęśliwe i spełnione w tym, co robią. One nas też zapraszały do modlitwy oraz do grupy młodzieżowej. To tam przy towarzyszeniu sióstr udało się odkryć powołanie i wybrać tę drogę – opowiada zakonnica. 

fot. Fb/Vocaciones Hermanas Siervas de Jesús Sacramentado SJS

Obecnie zgromadzenie obecne jest w czterech krajach: w Meksyku, Stanach Zjednoczonych, Gwatemali i Peru. Zakon ten, podobnie jak wiele innych, dotknął kryzys powołań (lub jak kto woli – kryzys odpowiedzi na powołanie). W tym momencie tylko ok. 10 młodych dziewcząt jest w trakcie prowadzenia i kandydowania do zakonu we wszystkich krajach, w których funkcjonuje zgromadzenie. 

– Liczba powołań zaczęła mocno spadać ok. 10 lat temu. Młodych dziewczyn nie pociąga nie tylko życie zakonne, ale przede wszystkim posługa w szkołach. Na misje jest więcej chętnych niż do pracy z dziećmi w kolegiach – wskazuje s. Maria Consuelo. 

fot. Fb/Siervas De Jesús Sacramentado Casa General

Jak dodaje zakonnica, pobożność spadła także w mocno katolickim stanie Jalisco, co oczywiście przekłada się na powołania zakonne. –  Nawet w Altos de Jalisco, gdzie wiara wciąż jest tak silna, rodzice mówią, że muszą trochę więcej walczyć o to, aby ich dzieci były blisko Boga. Jakiś czas temu ludzie wstawali wcześnie rano, by codziennie uczestniczyć w Eucharystii. Dzisiaj jest trudno, żeby młodzież chciała to robić – mówi zakonnica. 

Wskazuje też, że pierwszymi odpowiedzialnymi za wiarę swoich dzieci są rodzice. – My tylko współpracujemy. Ale jeśli nie ma prowadzenia w domu, to wiara łatwo się kończy – zaznacza s. Maria. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze