Wielka Brytania: przez brak miejsc w więzieniach część skazanych będzie wychodzić wcześniej
W związku z brakiem miejsc w więzieniach w Anglii i Walii więźniowie – wyłączając skazanych za ciężkie przestępstwa i przestępstwa seksualne – będą automatycznie wypuszczani po odbyciu 40 proc. kary, a nie 50 proc. – ogłosiła w piątek nowa laburzystowska minister sprawiedliwości Shabana Mahmood.
Nie będzie to dotyczyć osób skazanych za poważne przestępstwa z użyciem przemocy na wyroki trwające cztery lata lub dłużej, skazanych za przestępstwa seksualne, a także przestępstwa związane z przemocą domową, w tym stalking, kontrolujące lub przymusowe zachowania w relacjach intymnych lub rodzinnych, duszenie bez skutku śmiertelnego, naruszenie zakazu zbliżania się i zakazu molestowania. Przedterminowo zwolnieni będą ściśle monitorowani za pomocą m.in. elektronicznych bransoletek i obowiązku przestrzegania godziny policyjnej, a jeśli naruszą warunki zwolnienia, mogą zostać cofnięci do więzienia.
>>> Wielka Brytania: katolicki imigrant został wybrany do parlamentu
Wskaźniki obłożenia zakładów karnych przekraczają 99 procent
Więźniowie w Anglii i Walii, z wyjątkiem najcięższych przestępców, są zwykle zwalniani warunkowo po odbyciu 50 proc. kary. Brytyjskie ministerstwo sprawiedliwości szacuje, że w ciągu 18 miesięcy od września, kiedy wejdą w życie nowe zasady, skorzysta z tego dodatkowo do 4000 mężczyzn i do 1000 kobiet. Obecnie po odbyciu połowy kary przedterminowo zwalnianych jest ok. 40 tys. więźniów rocznie. Mahmood zaznaczyła, że obniżenie poziomu z 50 proc. do 40 proc. kary jest rozwiązaniem tymczasowym, wprowadzonym w związku z niemal kompletnym wypełnieniem więzień.
Jak pokazują dane ministerstwa sprawiedliwości, od początku 2023 roku wskaźnik obłożenia męskich zakładów karnych w Anglii i Walii przez większość czasu przekraczał 99 proc., a w poniedziałek było tylko 708 wolnych miejsc, podczas gdy dla sprawnego działania systemu penitencjarnego wymagane jest stałe utrzymywanie dwukrotnie większego minimalnego buforu – co najmniej 1425 miejsc.
Możliwy upadek sądownictwa karnego?
Mahmood powiedziała, że brak działania teraz grozi „upadkiem systemu sądownictwa karnego i całkowitym załamaniem prawa i porządku”.
„Gdy nie ma dostępnych cel, podejrzani nie mogą być przetrzymywani w areszcie. Oznacza to, że po kraju krążą furgonetki z niebezpiecznymi ludźmi, których nie ma gdzie umieścić. Policja musiałaby wykorzystywać swoje cele jako uzupełnienie więzień, utrzymując funkcjonariuszy z dala od ulic. Wkrótce sądy stanęłyby w miejscu, nie mogąc prowadzić procesów. Ponieważ funkcjonariusze nie byliby w stanie działać, przestępcy mogliby robić, co chcą, bez konsekwencji. Moglibyśmy zobaczyć szabrowników w amoku, rozbijających okna, rabujących sklepy i podpalających dzielnice” – przekonywała.
Oskarżyła poprzedni rząd Partii Konserwatywnej, że „był zbyt słaby, by reagować na migające znaki ostrzegawcze i zamiast tego zdecydował się narazić kraj na niebezpieczeństwo”. Rząd Rishiegi Sunaka w październiku zeszłego roku uruchomił podobny program zwalniania części skazanych do 70 dni wcześniej przed połową ich wyroku.
Nowe zasady dotyczyć będą tylko Anglii i Walii, gdyż w Szkocji i Irlandii Północnej jest odrębny system więziennictwa podlegający tamtejszym rządom.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |