
Wielka Brytania: „Różaniec na Wybrzeżu” w intencji Alfiego
Jej inicjatorem byli ludzie świeccy, ale zyskała ona poparcie biskupów, a nawet samego papieża, który zapewnił uczestników modlitwy o swej duchowej bliskości.

fot: Twitter / Frank Foscco
Różaniec odmawiano w ponad 400 różnych miejscach. Kto nie mógł dotrzeć na wybrzeże, modlił się nad brzegiem rzek czy kanałów, a także na mostach. Modlono się o odrodzenie wiary oraz o kulturę życia. W ubiegły piątek minęło bowiem 50 lat od legalizacji aborcji w Wielkiej Brytanii. Szczególnym kontekstem modlitwy była też tragedia Alfiego Evansa.
Jak podaje „The Daily Telegraph” akcja spotkała się ze sporym zainteresowaniem ludzi młodych, którzy w ostatnich latach odkrywają zapomniane elementy chrześcijańskiej tradycji, w tym różaniec, który pociąga ich swą prostotą i głębią.
„Różaniec na Wybrzeżu” to największe wydarzenie katolickie w Zjednoczonym Królestwie w tym roku. Mamy potwierdzonych 200 miejsc modlitwy na Wyspach Brytyjskich – powiedział w audycji „Aktualności dnia” w Radiu Maryja John Patrick Mallon, współzałożyciel katolickiej telewizji internetowej Sancta Familia Media. Alfie Evans zmarł w sobotę. Niespełna 2-letni Alfie Evans cierpiał na niezdiagnozowaną i najprawdopodobniej nieuleczalną chorobę neurologiczną. Od grudnia 2016 r. przebywał w szpitalu Alder Hey w Liverpoolu, gdzie, wg lekarzy, utrzymywany był przy życiu jedynie dzięki aparaturze medycznej. Rodzice dziecka sprzeciwiali się decyzji sądu, która po opinii biegłych lekarzy nakazała zaprzestanie terapii.

fot: Cortesia de Alfie’s Army Official
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |