fot. PAP/Darek Delmanowicz

Wigilia Bożego Narodzenia trafi na światową listę UNESCO?

Staramy się wpisać na światową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO tradycję polskiej Wigilii. Wigilia Bożego Narodzenia znalazłaby się we wpisie seryjnym, razem z krajami nadbałtyckimi – mówią w rozmowie z misyjne.pl dr hab. Katarzyna Smyk prof. UMCS (z Instytutu Nauk o Kulturze UMCS w Lublinie) oraz dr. hab Aneta Rayzacher-Majewska (doktor teologii, wykładowca Katedry Katechetyki Fundamentalnej i Historii Katechezy, profesor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie).

Obie ekspertki, krok po kroku, wyjaśniają, jakie warunki musi spełnić wniosek o wpis na taką listę. Przypomnijmy, UNESCO to organizacja wyspecjalizowana Organizacji Narodów Zjednoczonych, której podstawowym celem jest wspieranie współpracy międzynarodowej w dziedzinie kultury, sztuki i nauki, a także wzbudzanie szacunku dla praw człowieka, bez względu na kolor skóry, status społeczny i religię. Konstytucja UNESCO, która powołała do życia organizację, została podpisana 16 listopada 1945 r. w Londynie.

UNESCO prowadzi listę obiektów dziedzictwa kulturowego i dziedzictwa naturalnego o „wyjątkowej powszechnej wartości” dla ludzkości, a także – w myśl Konwencji z 2003 roku –Listę Reprezentatywną Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości. I to właśnie na tę listę może trafić Wigilia Bożego Narodzenia obchodzona w Polsce. Kiedy to się może stać? I jak wygląda droga do tego celu?

fot. PAP/EPA/JULIEN DE ROSA

By to się stało, tradycje dnia Wigilii muszą najpierw znaleźć się na krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego. To warunek, by aplikować o wpis na międzynarodową listę UNESCO. Konwencja w sprawie ochrony niematerialnego dziedzictwa kulturowego odnosi się do współcześnie praktykowanych zjawisk kulturowych przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Czy tym zjawiskiem może być obrzędowość polskiej wigili? – Jesteśmy przekonani, że tak – mówi prof. Aneta Rayzacher-Majewska. A prof. Katarzyna Smyk odnosi się do pięciu dziedzin przejawiania się niematerialnego dziedzictwa kulturowego.

Pięć dziedzin dziedzictwa

Pierwsza dziedzina – wymieniona w konwencji – to tradycje i przekazy ustne. – W tym zawierają się wszystkie historie (także te opowiadane przy wigilijnym stole) dotyczące Bożego Narodzenia. To wszelkie wspomnienia rodzinne, opowiadania czy legendy. To także opowieści, które członkowie rodzin snują na temat przeżywania Bożego Narodzenia w przeszłości. Również teksty wszelkich życzeń, jakie składamy sobie w Wigilię i modlitw choćby z początku wieczerzy zawierają się w tej dziedzinie – wyjaśnia prof. Smyk.

Druga dziedzina to sztuki widowiskowe i tradycje muzyczne. W przypadku Wigilii sprowadza się to głównie do śpiewania kolęd i przedstawień muzycznych (np. tych przygotowywanych w szkołach i przedszkolach). Jeśli w jakiejś okolicy jeszcze dziś chodzą od domu do domu kolędnicy typowi dla dnia Wigilii, to również są ważnym elementem tradycji niematerialnych.

Zobacz też >>> Beskidy: w wigilijną noc odprawione zostaną pasterki w góralskiej oprawie

Od prawej: prof. Katarzyna Smyk z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, fot. PAP/Paweł Supernak

Następna dziedzina dotyczy praktyk społeczno-kulturowych. Zawierają się w nich wszelkie zwyczaje, rytuały, obrzędy doroczne. – Rytuałem jest nasze zasiadanie do stołu: jesteśmy odpowiednio ubrani, zajmujemy wyznaczone tradycją miejsca, czekamy na pierwszą gwiazdkę ale też na wszystkich gości, zostawiamy wolne miejsce, dobieramy odpowiednio potrawy, zaczynamy wieczerzę od modlitwy itd. Rytuałem – niezwykle pięknym jest – też dzielenie się opłatkiem. Te zwyczaje i obrzędy różnią się w zależności od regionu, domu, ale mają wspólne podstawy i elementy – dodaje prof. Smyk. Do rytuałów zalicza się też ubieranie choinki, a praktyką społeczno-kulturową – wymienianie się prezentami. W zależności od regionu przynosi je Gwiazdor, mały Jezus, czy aniołek, ale zrytualizowana i charakterystyczna dla Wigilii wymiana prezentów są nieodłącznym elementem świąt – dodaje ekspertka.

Aspektem kulturowym jest między innymi pasterka, czyli msza święta o północy w nocy z 24 na 25 grudnia. To jest msza, która przyciąga do świątyni także tych, którzy na co dzień nie są praktykujący i nie chodzą do kościoła. Pasterka również wiąże się ze śpiewem kolęd. Swoją rolę ma też obrzędowość tej liturgii, do której należy między innymi wnoszenie Dzieciątka Jezus do żłóbka. – W dawnych czasach wieczerza wigilijna trwała tak długo, że pasterka była niejako jej przedłużeniem. Wręcz trzeba było odpowiednio wcześniej wstać od stołu, by zdążyć do kościoła. Dziś to się nieco zmienia – wyjście na pasterkę bywa zaniechane w wielu domach, dlatego tym bardziej warto chronić wigilijne tradycje religijne naszych przodków – dodaje prof. Smyk.

– Śpiewanie kolęd z kolei – kolejny aspekt kulturowy – to wręcz dziedzictwo narodowe – przekonuje dr hab. Aneta Rayzacher-Majewska z UKSW w Warszawie. Kolędy zaczęły się upowszechniać już w XVII w. – Tak bardzo wpisały się w naszą kulturę, że nawet najmłodsze dzieci znają ich wiele zwrotek. Sama treść kolęd jest często analizowana na lekcjach religii czy na języku polskim. Ich treść jest bardzo bogata, jak np. kolędy „Bóg się rodzi”, w której jest dużo oksymoronów, archaizmów, których na co dzień już nie używamy. – Śpiewanie kolęd, rozpoczynające się właśnie w wieczór wigilijny, jest naszym skarbem kulturowym i językowym. Wpisanie Wigilii na listę UNESCO pomoże ten skarb pilnować – dodaje ekspertka.

dr hab. Aneta Rayzacher-Majewska, fot. PAP/Szymon Pulcyn

Kolejna dziedzina przejawiania się dziedzictwa niematerialnego to praktyki dotyczące przyrody i wszechświata. Mowa tu o wszystkich powiedzeniach ludowych związanych z Wigilią, np. „Noc wigilijna jasna, to stodoła ciasna”. To również przekonanie, że jeśli naszym zwierzętom damy kawałek opłatka ze stołu wigilijnego, to w domu i w gospodarstwie będzie się dobrze wiodło, a zwierzęta będą zdrowe. Ostatni zakres żywego dziedzictwa to wiedza i umiejętności związane między innymi z rzemiosłem tradycyjnym. Warto tu wskazać umiejętność wykonywania tradycyjnych ozdób choinkowych czy przygotowania typowo regionalnych wigilijnych potraw. Co ważne, te wszystkie elementy przetrwały przez wiele wieków dzięki tzw. przekazowi bezpośredniemu w łonie rodziny.

Wniosek o wpis na listę UNESCO będzie dotyczyć zarówno wątków typowo religijnych, jak i też tych świeckich, ludowych i praktyk rodzinnych, domowych. Wszystkie natomiast składają się w jedną całość – przeżywania Wigilii Bożego Narodzenia – podkreśla dr hab. Aneta Rayzacher-Majewska.

Co jest takiego w polskim przeżywaniu Wigilii, że można mówić o dziedzictwie? Znaczące jest to, że jeśli komukolwiek się powie w Polsce o „wigilii”, to od razu kojarzona jest ona z Wigilią Bożego Narodzenia. – Już sama ta konotacja słów jest pewnym ewenementem, ponieważ wigilia jako taka jest czuwaniem, wieczorem przed jakimś ważnym świętem. Termin „wigilia” dotyczy bowiem nie tylko Bożego Narodzenia, ale jest też wigilia paschalna czy wigilia Zesłania Ducha Świętego – mówi prof. Rayzacher-Majewska. – Jednak to właśnie ten konkretny dzień w roku, ta jedna Wigilia, tak się bardzo mocno upowszechniła i przybrała charakter święta rodzinnego. Działo się tak już od XVIII w., od tego czasu pielęgnowanych jest wiele tradycji – dodaje ekspertka z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Prof. Rayzacher-Majewska podkreśla, że o utrwalonej tradycji Wigilii świadczy też to, że większość Polaków zachowuje w tym dniu post, mimo że Kościół katolicki zniósł go w 2003 r.

Ankieta poparcia

Wniosek, który składa się, aplikując o wpis na listę UNESCO nie jest stosem papierów, a raczej formularzem do wypełnienia. – Trzeba w nim wskazać elementy ważne dla identyfikacji tradycji. Trzeba też podać grupę, wspólnotę, której ta tradycja dotyczy. W przypadku Wigilii będą to wszystkie pokolenia Polaków, zarówno tych mieszkających w kraju, jak i za granicą. Wymienione zostaną się też mniejszości etniczne i narodowe, których ta tradycja dotyczy. We wnioski wymienieni będą więc nie tylko katolicy, ale także protestanci czy osoby wyznania prawosławnego i greckokatolickiego – dodaje prof. Smyk. Należy także udowodnić, że kolejne elementy mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, czyli że są ciągle żywe i ważne dla współczesnych Polaków.

Zwyczaj dzielenia się opłatkiem, fot. PAP/Marian Zubrzycki

By pokazać, że wszystkie te elementy mają odzwierciedlenie w rzeczywistości, formularz musi być udokumentowany zdjęciami i filmami. Takie fotografie zbiera np. Centrum Interpretacji Niematerialnego Dziedzictwa Krakowa – Muzeum Krakowa: https://www.facebook.com/CDNKrakowa Każdy chętny może przyłączyć się i przesłać zdjęcia albo filmiki z tegorocznego domowego świętowania Wigilii. Powstała też ankieta poparcia, którą mogą wypełnić zarówno osoby prywatne, jak i przedstawiciele instytucji państwowych, kulturalnych, które dbają o zachowanie dziedzictwa kulturowego polskiej wigilii (to między innymi muzea czy instytucje badawcze). Ankietę można znaleźć na stronach internetowych Narodowego Instytuty Dziedzictwa. Można ją uzupełnić do końca stycznia.

>>> KLIKNIJ TUTAJ

Warunki formalne

Wniosek o wpis na listę krajową i UNESCO – by został zaakceptowany – musi spełnić kilka warunków formalnych.

Po pierwsze – muszą znaleźć się depozytariusze tego dziedzictwa, czyli osoby, które uważają, że tradycje wigilijne są dla nich bardzo ważne, chcą je chronić, widzą dla niej zagrożenia i chcą im przeciwdziałać. Profesor Katarzyna Smyk podkreśla, że w ankiecie na pytanie o zagrożenia dla zwyczajów dnia Wigilii najczęściej pojawiającymi się odpowiedziami jest globalizacja i komercjalizacja świąt Bożego Narodzenia. – Globalizacja, czyli ujednolicanie wzorów kulturowych, prowadzące do obawy, że „nasza”, polska Wigilia, która była i jest wyjątkowa, zaraz zleje się z przekazem kulturowym dominującym w innych krajach – wyjaśnia prof. Smyk. – Wpis na listę UNESCO ma uchronić przed tym pewne specyficzne wyróżniki, które sprawiają, że polska Wigilia jest niepowtarzalna – dodaje prof. Aneta Rayzacher-Majewska.

Drugi warunek? Depozytariusze dziedzictwa muszą udowodnić że zwyczaj jest częścią ich tożsamości. Można to zobrazować na przykładzie sytuacji, w której ktoś chciałby zakazać kultywowania tych tradycji i praktyk religijnych. Jeżeli wtedy dana osoba i społeczność poczułaby stratę, poczułaby też gniew z tego powodu, to jest to znak, że rzeczywiście ten element kulturowy jest częścią ich tożsamości – mówi prof. Katarzyna Smyk.

>>> Papież pobłogosławił figurki Dzieciątka Jezus przyniesione na plac św. Piotra

Stół nakryty do kolacji wigilijnej, fot. PAP/Darek Delmanowicz

Trzeci warunek, który trzeba spełnić, dotyczy tego, by tradycja była żywa. Tradycja ma sprowadzać się do praktyki, a nie tylko do wspominania czegoś, co było dawniej – wyjaśnia prof. Smyk. W przypadku Wigilii właśnie tak jest. Tradycja wigilijna oczywiście się zmienia i Konwencja UNESCO 2003 szanuje to, że każde pokolenie dodaje coś swojego do zastanej tradycji (np. do potraw wigilijnych, do kolęd), ale że jednocześnie nowe pokolenia praktykują coś, co wyrasta z historii – wyjaśnia ekspertka z UMCS w Lublinie.

Oczywiście Wigilia Bożego Narodzenia obchodzona jest też w wielu innych krajach, ale polski dzień wigilijny jest na tyle inny, że możemy go wyodrębnić mówi prof. Aneta Rayzacher-Majewska z UKSW w Warszawie, która razem z ks. doktorem Marcinem Kołodziejem w pracy nad wnioskiem o wpis na listę UNESCO odpowiadała za przygotowanie teologicznego opisu wszystkich obrzędów i tradycji wigilijnych.

Na pewno „typowo nasza” jest tradycja dzielenia się opłatkiem. Ten zwyczaj można spotkać też w Słowacji, Litwie, Białorusi i Ukrainie, ale najbardziej rozpowszechniony jest właśnie w Polsce. Podobnie jest z zestawem potraw, które znajdują się na wigilijnym stole: to pierogi, kapusta czy śledzie – podkreśla. Ekspertka dodaje, że duże znaczenie ma to, że wigilia jest dniem ważnym dla dominującej większości Polaków, także tych niewierzących.

Nowe trendy

W dzisiejszych czasach coraz częściej zauważyć można tendencję, by zamiast szopki bożonarodzeniowej w domu czy w pracy stały np. skrzaty albo Mikołaje. Większość z nas jednak chce mieć w domu szopkę, tym bardziej warto ten zwyczaj zapisać jako niematerialne dziedzictwo kulturowego. Podobnie jest z siankiem, które umieszczamy pod obrusem. Jest to pielęgnowanie myśli o tym, co się stało w Betlejem, w żłóbku, w stajence – dodaje prof. Rayzacher-Majewska.

Jaki jest główny cel wpisania na listę UNESCO? Prof. Aneta Rayzacher-Majewska uczy religii w przedszkolu i szkole i pamięta sytuację, kiedy zapytała dzieci, jak nazywa się osoba, która pilnuje owiec. Padło wtedy słowo farmer, a nie pasterz. Uśmiechnęłam się, ale ta sytuacja pokazuje, że także dzięki wpisowi na listę UNESCO będziemy przypominać dzieciom, że to właśnie pasterze – a nie farmerzy – przywitali Jezusa jako pierwsi – dodaje ekspertka UKSW.

Tradycja i zwyczaje związane z Wigilią Bożego Narodzenia będą dzięki temu dziedzictwem, które podlega ochronie. To jest najważniejszy aspekt całego przedsięwzięcia. Wpis na listę UNESCO wpłynie też na utrwalenie treści przekazywanych w szkołach czy uczelniach – mówi prof. Katarzyna Smyk. – A już są tendencje, by o Bożym Narodzeniu mówić jako o zimowych świętach czy o przerwie świątecznej. Dzięki wpisowi na listę UNESCO możemy takie procesy zrównoważyć, choćby stosując zamiennie również tradycyjną nazwę: święta Bożego Narodzenia– dodaje.

Kiedy wpis?

Kiedy Wigilia może znaleźć się na krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego, a później na światowej liście UNESCO? – Procedura krajowa może potrwać krótko i skończyć się na początku 2025 r. Następnym krokiem jest złożenie wniosku o wpis na listę UNESCO do końca marca 2025 r. – mówi prof. Katarzyna Smyk.

Koniec marca to termin kluczowy, bo wniosek o wpis na listę UNESCO można złożyć tylko raz w roku, właśnie do tego dnia. Wniosek będzie mieć charakter międzynarodowy, bo dołączyła do niego także Litwa. Taki ruch wzmacnia pozycję strony wnioskującej. Po złożeniu wniosku nastąpi jego ocena formalna. Gdzieś na początku listopada 2025 r. dowiemy się, czy wniosek trafił pod obrady Międzyrządowego Komitetu ds. Ochrony Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO, który zbiera się w grudniu. Kalendarz wygląda więc tak, że jeśli wniosek złożymy w marcu 2025 r., to możemy się spodziewać efektu – czyli wpisana Wigilii na listę UNESCO – przed grudniem 2026 r. – mówi prof. Katarzyna Smyk. – Oczywiście, o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem – dodaje.

fot. Victor Joly/PAP/Abaca

Wigilia jest dniem, który łączy wierzących i niewierzących. – Wigilię obchodzą praktycznie wszyscy, i to nie tylko na gruncie rodzinnym, ale też społecznym i zawodowym. Spotkania wigilijne są organizowane w miejscach pracy, w szkołach, w ośrodkach pomocy, na ulicach miast. To wszystko pokazuje, że w społeczeństwie istnieje poczucie odpowiedzialności za to dziedzictwo, za jego praktykowanie i przekazywanie tej tradycji naszym dzieciom i wnukom – mówi prof. Rayzacher-Majewska. – Chcemy, by międzynarodowe gremium potwierdziło, że taki sposób przeżywania Wigilii jest dziedzictwem kulturowym podlegającym ochronie – podkreśla prof. Katarzyna Smyk.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze