Włochy: pasterz zaraził się koronawirusem, jego stadem zajął się burmistrz
Pasterz z Sycylii zaraził się koronawirusem; jego stadem owiec, jagniąt i kóz zajął się burmistrz- to zdarzenie z czasów pandemii opisały włoskie media. „Dziś bardziej czuję się burmistrzem”-mówi szef lokalnej administracji, który urzęduje teraz na pastwisku.
Mieszkaniec miejscowości Petrosino koło Trapani na włoskiej wyspie z całą swoją rodziną zakaził się koronawirusem, w rezultacie czego jego stado pozostało bez opieki. Pasterz, który wystosował apel o pomoc, nie znalazł nikogo, kto mógłby zająć się owcami i kozami.
>>> Pójdę za Tobą! Idealna piosenka na początek dnia [WIDEO]
Jego prośbę o pomoc usłyszał też burmistrz miasteczka Gaspare Giacalone, który natychmiast ruszył do owczarni na pomoc stadu. Zajął się nim i wyprowadził na pastwisko.
Poinformował stamtąd mieszkańców: „Znajdziecie mnie wśród owiec, jagniąt i kóz, bo pasterz Antonio zadzwonił do mnie zrozpaczony mówiąc, że te stworzenia nie mogą zostać porzucone”.
Giacalone napisał w mediach społecznościowych: „Nigdy nie uważałem, że być burmistrzem to tylko sława i chwała”.
„To stawianie nóg w mokrej od potu ziemi, gdzie jest praca i poświęcenie, gdzie jest cierpienie i potrzeba. Dziś bardziej czuję się burmistrzem”- dodał
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |