Wojciech Szczęsny może zagrać w Lidze Mistrzów
Wojciech Szczęsny został zgłoszony do gry w Lidze Mistrzów! To oznacza, że polski bramkarz, który kilka dni temu został nowym zawodnikiem FC Barcelona, będzie mógł reprezentować Dumę Katalonii w europejskich pucharach. Nazwisko 34-latka jest już uwzględnione w składzie Blaugrany na oficjalnej stronie UEFA.
Szczęsny od kilku dni jest oficjalnie zawodnikiem Barcelony. Teraz wszyscy czekają na debiut Polaka w nowym klubie. Na ostatni mecz ligowy z Deportivo Alaves byłego już reprezentanta Polski Hansi Flick nie umieścił w kadrze meczowej, więc najwcześniej były golkiper Arsenalu czy Juventusu może założyć nową koszulkę 20 października przeciwko Sevilli.
Kilka tygodni temu trudno było uwierzyć w to, że Szczęsny zakończył sportową karierę. Jeszcze większe było zaskoczenie, gdy cały świat usłyszał, że po 36 dniach Polak wznawia karierę i będzie reprezentował kataloński klub. Później wszytko poszło dość szybko, testy medyczne i prezentacja 34-latka, który skusił się na powrót z emerytury po tym, gdy Barca straciła podstawowego bramkarza — Marc-Andre ter Stegena, który doznał poważnej kontuzji. Uwaz może wykluczyć Niemca z gry na około osiem miesięcy, a zastępujący go Inaki Pena niekoniecznie dysponuje podobną jakość.
„Mundo Deportivo” niedawno informowało, że Barcelona zwróciła uwagę na dobrą kondycję fizyczną Szczęsnego w pierwszych dniach po przylocie. Hiszpanie przypomnieli, że nasz zawodnik od trzech miesięcy był poza treningiem, a pomimo tego jest niemal w pełni sił. To samo zauważyli kibice, którzy obejrzeli krótki film z treningu.
Wiele wskazuje jednak na to, że Duma Katalonii chce w 100 proc. wykorzystywać Szczęsnego, co może potwierdzać zarejestrowanie go w Lidze Mistrzów. Przypomnijmy, że Blaugrana w Champions League rozegrała do tej pory dwa mecze — przegrała na wyjeździe z AS Monaco 1:2, a następnie wygrała u siebie z Young Boys Berno aż 5:0.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |