Woźniakowski: będzie coraz więcej „fake newsów”

Fake newsy, czyli fałszywe informacje tworzone dla osiągnięcia konkretnego, często ukrytego celu, niestety będą się rozwijały – uważa dr Mariusz Woźniakowski z Katedry Marketingu Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego.

Szczególnie dotyczyć będzie to biznesu, ale i w polityce – jego zdaniem – nie można tego wykluczyć. Dr Woźniakowski przekonuje, że fake newsy nie są czymś nowym, a różnego rodzaju fałszywe informacje występowały w przeszłości i są tak stare jak komunikacja międzyludzka. „Natomiast popularyzacja internetu, a szczególnie mediów społecznościowych, spowodowała, że zjawisko fałszywych informacji – fake newsów – zaczęło się nasilać” – powiedział PAP dr Mariusz Woźniakowski. Jak zaznaczył, takie fałszywe informacje są tworzone dla osiągnięcia konkretnego, często ukrytego celu, czy zysku. Fake newsy bardzo często występują w show biznesie, biznesie i coraz częściej zdarzają się w polityce.

„W przypadku biznesu najczęściej chodzi o uzyskanie rozgłosu – tak będzie w przypadku marek, które wchodzą na rynek, bądź takich, które na rynku istnieją, natomiast niezbyt dobrze są znane. Tutaj obowiązuje zasada zapożyczona z show biznesu – nieważne, co mówią, byle nie przekręcili nazwiska” – podkreślił ekspert. Czasami zdarzają się fałszywe informacje, które są wymierzone w konkurencję na zasadzie rozpowszechniania pewnej plotki. „Oczywiście później będzie to zdementowane, ale zawsze u konsumenta, u odbiorcy może pozostać takie ziarnko niepewności, że skoro taka plotka się pojawiła, to coś w niej musi być” – dodał.

Także najczęściej dla rozgłosu fake newsy stosują niektórzy politycy czy osoby z show biznesu, które w ten sposób chcą zrobić szum wokół swojej osoby. Czasami rozpowszechniają je antyfani, czyli tzw. hejterzy. Jako przykład ekspert podał pojawiające się fake newsy nt. śmierci popularnych artystów, które po mediach społecznościowych podchwytywały nawet poważne media. Zdaniem dra Woźniakowskiego, fake newsy niestety będą się rozwijały. „Dlaczego niestety? Ponieważ w przypadku działań szczególnie w komunikacji biznesowej – uważam, że jest to droga na skróty do osiągnięcia rozgłosu. W dłuższej perspektywie nie uważam, żeby to przyczyniło się dobrze dla rozwoju marki, ponieważ nikt nie lubi być oszukiwany” – podkreślił.

 

W jego ocenie, w biznesie będą trzy drogi rozwoju fake newsów. Powstawać będą fałszywe informacje towarzyszące prowadzaniu jakiejś kampanii marketingowej czy wprowadzeniu nowej marki na rynek. Pojawiać się będą także fake newsy w lżejszym wymiarze, tworzone na zasadzie żartu, ale będą mogły je stosować tylko te marki, które dobrze znają swoją siłę i swoich konsumentów. Najbardziej niebezpieczny – jego zdaniem – kierunek rozwoju fake newsów związany będzie z celowymi działaniami konkurencji, bądź tzw. hejterów, którzy będą starali się rozpowszechniać tego typu fałszywe informacje głównie w mediach społecznościowych, żeby zaszkodzić konkurencji.

Ekspert przekonuje, że w mediach nie będzie to aż tak nagminne, ponieważ media coraz częściej tworzyć będą specjalne działy, mające na celu weryfikowanie prawdziwości informacji. „Chociażby czołowe dzienniki francuskie, z tego co mi wiadomo, mają specjalne działy, które składają się nawet z kilkunastu osób, które odpowiadają tylko za weryfikację prawdziwości informacji. Wydaje mi się, że to jest droga, którą media będą podążały, tak aby jak najlepiej filtrować te informacje” – ocenił dr Woźniakowski.

W polityce – jego zdaniem – nie można wykluczyć pojawiania się fake newsów, bo zawsze istnieć będzie pokusa pójścia na skróty, szczególnie w czasie intensywnej kampanii wyborczej, żeby w ten sposób być może zaszkodzić jakiemuś politykowi. „Natomiast nie sądzę, żeby tutaj to zjawisko się nasilało, patrząc na to, jak generalnie nieufnie społeczeństwo podchodzi do polityków. W związku z tym, jeżeli jeszcze jawnie zaczną kłamać, chcąc szkodzić swoim oponentom, no to może się to obrócić przeciwko nim” – podkreślił ekspert ds. marketingu. 

Fot. Kayla Velasquez on Unsplash

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze