Wskrzeszenia za przyczyną Matki Bożej Gidelskiej
Kiedy przed wieloma laty wraz z pielgrzymami zawitałam do wsi Gidle, dowiedziałam się o wskrzeszeniach dokonujących się za przyczyną gidelskiej Pani. Nigdy bowiem nie słyszałam, by Maryja „zdziałała” aż tak „sensacyjne” cuda. Bardzo mnie to wtedy jako nastolatkę zaciekawiło, a moje spojrzenie „automatycznie” pobiegło ku niepozornej figurce Matki Bożej z Dzieciątkiem.
Kiedy w 1516 r. gidelski rolnik Jan Czeczek orał pole, wydobył ze skiby niewielką, bo dziewięciocentymetrową, kamienną, anonimową figurkę. Mimo iż temu wydobyciu towarzyszyły dziwne znaki (niezwykła jasność bijąca z ziemi, klęknięcie wołów), potraktował figurkę jako zwykłe znalezisko i ukrył „na dnie skrzyni z odzieżą” w swojej chałupie. Pewnego razu wraz z rodziną stracił wzrok. Z pomocą nieszczęśnikom pospieszyła między innymi nieznana z imienia, pobożna kobieta, którą zaintrygowała kadzidlana woń i bijąca ze skrzyni światłość. Odkryła w skrzyni zabrudzony ziemią posążek i włożyła go do wody. Kiedy rolnik z rodziną obmył tą samą wodą twarz i przetarł oczy, nagle zaczął widzieć. Na pamiątkę tego zawdzięczanego Maryi cudu przyjął się zwyczaj „kąpiółki”, czyli ceremonialnego obmywania figurki w winie w pierwszą niedzielę maja. Wspomniana kobieta zaniosła figurkę do gidelskiego proboszcza, ks. Piotra Wołpkaja.
Wkrótce Gidle zasłynęły z uzdrowień, a także ze wskrzeszeń. W cudowny sposób odzyskiwały życie „za wezwaniem Cudownej Pani” na przykład pochłonięte przez wodę dzieci czy stratowani przez konie dorośli. Łącznie w Gidlach dokonało się 31 wskrzeszeń. Kronika podaje między innymi, że „trzy dziewczynki z Pławna w 1680 r. utonęły w Warcie. Z płaczem niosą je do Kaplicy rodzice, gorąco się modlą i w oczach zebranego ludu wskrzesza je Matka Najświętsza”. Zapisano też, iż od 1516 do 1743 r. ponad 21 osób w cudowny sposób odzyskało wzrok. Maryja uwalniała nie tylko od chorób, ale i od rozmaitych tragedii i nieszczęść. I nadal to czyni.
Liczne uzdrowienia domagały się potwierdzenia autentyczności, dlatego przybyli w 1615 r. do Gidel dominikanie (dzisiaj też opiekują się sanktuarium) poprosili prymasa Macieja Łubieńskiego o wyznaczenie komisji w celu sprawdzenia informacji o uzdrowieniach. Po uznaniu prawdziwości cudów pod nadzorem architekta Jana Buszta (z Łowicza) zaczęto wznosić kościół w miejscu, w którym przed stu laty Jan Czeczek wydobył posążek. Zanim figurka znalazła się w tej świątyni, przeniesiono ją z kościoła parafialnego na miejsce jej odnalezienia i umieszczono w kapliczce mającej formę drewnianego słupa. Później wzniesiono większą kapliczkę, również z drewna. Nie obyło się i przy tej okazji bez cudownego zdarzenia. Sama Matka Boża dała znać, że pragnie wrócić na pole. Pewnego bowiem razu gidelski proboszcz zauważył brak figurki w ołtarzu, po czym odnaleziono ją w miejscu jej wydobycia, a bił od niej widziany z daleka blask. Wzniesienie kapliczki z przeznaczeniem dla posążku nakazał właściciel Gidel Adam Gidzielski herbu Poraj, a jego syn Marcin ufundował większą kapliczkę jako wotum dziękczynne za uwolnienie go od niesłusznego zarzutu zabójstwa Niemca Bierka. Przebywając w więzieniu, wzywał pomocy Maryi z Gidel. Po bezpotomnej śmierci Gidzielskich ich spadkobierczyni, Anna z Rusocic Dąbrowska, wdowa po kasztelanie wieluńskim, wzniosła murowaną, obszerniejszą kaplicę oraz sprowadziła do Gidel dominikanów, by sprawowali pieczę nad posążkiem i rozwijającym się kultem maryjnym. Ufundowała także kościół i klasztor. Kościół ten konsekrował w 1656 r. biskup Adrian Grodecki, sufragan gnieźnieński.
Figurkę ukoronowano późno, bo dopiero 15 sierpnia 1921 r. Stało się to możliwe dzięki zabiegom wielkiego czciciela Maryi, dominikanina o. Konstantego Żukiewicza. Za najstarszą pozycję opowiadającą o cudownym posążku uchodzi natomiast książka „Historya o Cudownym Obrazie Przenaswietszey Panny Mariey”, napisana i opublikowana w 1636 r. przez dominikanina Jerzego Trebnica.
Nie tylko w czasie wakacji warto udać się do Gidel, by oddać cześć Maryi oraz znaleźć ukojenie i na duszy, i na ciele. Wieś leży 23 kilometrów od Radomska, nad Wartą, w pobliżu szosy Piotrków Trybunalski – Częstochowa. O Maryi z Gidel mówi się, że podczas gdy znajdująca się niedaleko Matka Boża Częstochowska uchodzi za „lekarkę dusz”, Gidelska jest „lekarką ciał”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |