Na cenzurowanym?
Komunikat abp Depo w sprawie Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa wywołał falę dyskusji. Co dalej ze spotkaniami członków tej wspólnoty?
Ostatnimi czasy dużo mówi się o Wspólnocie Miłość i Miłosierdzie Jezusa. Wszystko za sprawą komunikatu metropolity częstochowskiego abp. Wacława Depo, w którym czytamy, że „wydaje się być właściwe powstrzymanie od organizowania wyjazdów na spotkania modlitewne organizowane przez ks. Daniela Galusa oraz Wspólnotę Miłość i Miłosierdzie Jezusa do czasu zakończenia prac komisji i wydania orzeczenia na temat jej działalności”. Takie stanowisko może dziwić. Sam abp Depo był obecny na spotkaniach wspólnoty i dziękował za modlitwę oraz zaangażowanie w życie Kościoła.
Zmiana stanowiska?
– Łaska Boża pomnaża się przez tworzenie kolejnych wspólnot. Między innymi chodzi o waszą wspólnotę – Miłość i Miłosierdzie Jezusa, która jest związana z posługą o. Daniela Galusa – mówił abp Depo.
Co takiego się zatem stało, że metropolita zmienił swoje postrzeganie działalności wspólnoty? Z opublikowanego na stronach Kurii Meropolitalnej w Częstochowie komunikatu wynika, że „o. Daniel Galus otrzymał święcenia kapłańskie, ale posługę duszpasterską w duchu wspólnot charyzmatycznych podjął z własnej inicjatywy, nie z polecenia swojego biskupa, a prowadzona przez niego Wspólnota Miłość i Miłosierdzie nie posiada kościelnego zatwierdzenia. Złożone przez nią projekty statutowe są przedmiotem prac specjalnie powołanej komisji”. To sugerowałoby, że problem jest czysto formalny. Niemniej jednak rozwiązanie go jest w interesie wszystkich zainteresowanych.
Ojciec Galus, który jest odpowiedzialny za wspólnotę, zdecydował się odwołać wszystkie spotkania aż do wyjaśnienia sprawy.
– Umiłowani Bracia i Siostry przepraszamy, ale do czasu wyjaśnienia sprawy związanej z Naszą Wspólnotą Miłość i Miłosierdzie Jezusa odwołujemy nasze spotkania aż do wyraźnej opinii naszego ks. arcybiskupa Wacława Depo na ten temat. Błogosławię Was z serca. o. Daniel wraz ze Wspólnotą MIMJ – czytamy na stronie internetowej wspólnoty.
Ze strony członków wspólnoty pojawiło się duże zaniepokojenie zaistniałą sytuacją. Wierni podkreślają jak wiele dobrego dzieje się za przyczyną organizowanych spotkań i modlitw. Decyzję arcybiskupa trzeba jednak przyjąć w duchu posłuszeństwa i mieć nadzieję, że powołana komisja szybko wyjaśni wątpliwości formalne, które wynikły.
Zakaz dla charyzmatyka
Kilka dni temu zrobiło się też głośno o kolejnym zakazie. Tym razem chodzi o cofnięcie przez kurię warszawsko-praską pozwolenia na głoszenie czerwcowych rekolekcji znanemu charyzmatykowi o. Jamesowi Manjackalowi. Głosił rekolekcje w ponad 100 krajach, a w ubiegłym roku został posłany przez papieża Franciszka jako Misjonarz Miłosierdzia. Nuncjatura apostolska, z której dobiegły niepokojące sygnały na temat charyzmatyka zapewnia, że nie chodzi o treść nauczania o. Jamesa, ale o „dyscyplinarne oskarżenia wobec niego”. Szczegółów póki co jednak nie ujawniono. Wiadomo jednak, że organizatorzy spotkań, jak i sami zainteresowani rekolekcjami są bardzo rozczarowani. We wcześniejszych konferencjach o. Jamesa w Polsce uczestniczyło po kilka tysięcy osób.
Zarówno w przypadku Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa, jak i znanego hinduskiego charyzmatyka wiernym pozostaje postawa posłuszeństwa wobec biskupa. Nie mniej ważna od posłuszeństwa jest jednak modlitwa, aby decyzje kierujących Kościołem były słuszne i zawsze służyły jego dobru.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |