Zakaz spowiedzi dzieci? Ta petycja to zlepek absurdów [KOMENTARZ] 

Wprowadzenie zakazu spowiedzi narusza konkordat. To oznacza, że pierwszym krokiem musiałoby być jego zerwanie. W takim razie projekt nie ma prawa przejść dalej. Dodatkowo pomysł jest sprzeczny z konstytucją zapewniającą wolność w wychowaniu dzieci zgodnie z przekonaniami. 

Oddolnie, bo od obywateli, do rządu trafił pomysł ograniczający sakrament spowiedzi. Niestety, kolejny już raz idee tego typu idą w kierunku państwa antywyznaniowego – polegającego na wprowadzeniu kolejnych zakazów. Mam tutaj na myśli między innymi ten wcześniejszy ruch, gdzie w niektórych miejscach miał wejść w życie zakaz wieszania krzyży w miejscach publicznych. Tym razem kolejny zakaz dotyczyć miał spowiadania osób poniżej 18 roku życia. Pomysł ten przeanalizuję z kilku perspektyw i postaram się zrozumieć, co może powodować osobami popierającymi taki zakaz. Może jest to faktyczna troska o dzieci, którą przecież powinno się wspierać? 

>>> Petycja ws. spowiedzi tylko dla dorosłych trafiła do Sejmu

Zlepek absurdów 

Niestety, na wstępie w oczy rzuca się kilka absurdów związanych z projektem. Dziecko już od 15 roku życia, zgodnie z prawem, jest na tyle dorosłe, by decydować o swojej seksualności i legalnie uprawiać seks. Jednak rozmowa z pedagogiem, jakim jest każdy ksiądz, a więc również spowiednik, ma być czymś poważniejszym. Jednocześnie od czasu do czasu słychać głosy popierające obniżenie wieku legalnego współżycia. Są też przecież środowiska stwierdzające, że człowiek od najmłodszych lat ma prawo decydować o swojej płciowości. Na świecie są już tragiczne przypadki takich decyzji, gdzie młodym ludziom podaje się różnego rodzaju środki farmakologiczne, a nawet poddaje się je operacjom korekty płci. Na naszym podwórku mieliśmy przecież dyskusje na temat legalnej aborcji na życzenie. Niezależnie od wieku i powodów. Podsumowując, korekta płci, operacje plastyczne, współżycie seksualne czy zabijanie własnego dziecka nie są dla dzieci czymś ponad ich dojrzałość ale spowiedź już taka ma być. 

Kolejnym absurdem jest kwestia prawna. Wprowadzenie zakazu spowiedzi narusza konkordat. To oznacza, że pierwszym krokiem musiałoby być jego zerwanie. W takim razie projekt nie ma prawa przejść dalej. Dodatkowo, pomysł jest sprzeczny z konstytucją zapewniającą wolność w wychowaniu dzieci zgodnie z przekonaniami (artykuły 18 i 48). Jest to ograniczenie wolności wyznania i praktyk religijnych. Konstytucja zapewnia też w artykule 25 autonomię Kościoła. Nie można więc wprowadzić go w życie bez wcześniejszej zmiany zapisów konstytucyjnych. Jest to też o tyle dziwny pomysł, że często dokładnie ze strony tych samych środowisk słychać głośne hasło oddzielenia Kościoła od państwa. Na jakiej zasadzie ma się to odbywać – w praktyce właśnie widzimy. Państwowy zakaz praktyk religijnych. 

fot. cathopic

Formalna słabizna 

Jak się okazuje, projekt od początku był po prostu słaby. Wcześniej wskazałem, że jest po prostu niemożliwy do wprowadzenia. Dodatkowo, od początku nie spełniał formalnych wymogów. Dopiero gdy został poprawiony, przeszedł dalej. Jednak w żadnej mierze nie dałby rady dojść do Sejmu jako typowy projekt obywatelski. Mimo około dwóch lat pracy, autorowi i osobom zaangażowanym nie udało się zebrać wielu podpisów. Pod projektem podpisało się zaledwie ponad 12 tysięcy osób. Do projektu obywatelskiego wymaganych jest minimum ponad 8 razy więcej, czyli 100 tysięcy. Autorem pomysłu jest mocno kontrowersyjny performer i aktywista Rafał Betlejewski, który na swoim koncie na Facebooku ma ponad 80 tysięcy obserwujących. Widać więc, że zainteresowanie zakazem spowiedzi dzieci jest wręcz skrajnie niskie. Zostało jednak medialnie podchwycone i wypromowane. W podobnym czasie do Sejmu trafił projekt obywatelski mający za zadanie ograniczenie nieletnim dostępności do pornografii. Ten projekt podpisało około 212 tysięcy osób. Jednak medialnie jest znacznie mniej obecny niż ten prawie 20 razy słabiej popierany, a uderzający w Kościół.  

Formalnie słabo, a merytorycznie? 

Powyżej zestawione projekty różnią się też zdecydowanie pod względem merytorycznym. Szkodliwość pornografii na umysł człowieka, a zwłaszcza młodych osób, jest naukowo potwierdzony. Wszelkie badania wykazują negatywne skutki zrównywane wręcz z narkotykami, które mogą trwale zmienić działanie ludzkiego mózgu. Projekt zakazu spowiedzi opiera się natomiast na przypuszczeniach i fantazji autora. Mamy tam głównie takie stwierdzenie jak „może”, bez powołania na badania czy konkretne przypadki i statystykę. 

Przyjrzyjmy się treści samej petycji w sprawie zakazu spowiedzi nieletnich. „Spowiedź odbywa się pod wymogiem mówienia prawdy” – od kiedy chęć wychowania dzieci, by te nie kłamały, jest czymś złym? Czy inaczej jest w domu, w szkole lub w dorosłym życiu w pracy lub w sytuacjach prawnych? Wszędzie oczekuje się od drugiego człowieka szczerości i prawdy, a zwykle osobę przyłapaną na kłamstwie spotykają różnego rodzaju konsekwencje. 

>>> Ksiądz spowiadający dzieci powinien być szczególnie mądry, dobry i dojrzały [ROZMOWA]

„Spowiednikami są ludzie, którzy nie mają odpowiedniego przygotowania psychologicznego” – a jakie jest odpowiednie przygotowanie psychologiczne spowiednika? Według jakiej normy i kto to ustalał? Oczywiście takie wytyczne są ustalone przez Kościół, nie ma takich wytycznych państwowych, więc autor powołuje się na własne i to w żadnej mierze niesprecyzowane wyobrażenia, stwierdzając, że kapłani ich nie spełniają. Tutaj warto zaznaczyć, że księża mają przygotowanie pedagogiczne na tym samym poziomie, co inni nauczyciele. Jeżeli ksiądz ma nie mieć prawa rozmawiać z dzieckiem, to tego samego trzeba zabronić między innymi szkolnemu wychowawcy. 

„Spowiedź może być formą psychicznej przemocy” – oczywiście, że tak. Tak jak praca może być formą wyzysku, a władza formą zastraszania obywateli. To, że nóż może być narzędziem zbrodni, nie sprawia, że zakaz posiadania noży kuchennych jest dobrym pomysłem. Potencjalnie mężczyźni są gwałcicielami, gdyż prawie 100% przypadków gwałtów odbywa się ze strony mężczyzn. To nie jest jednak powód, by z góry zamykać nas wszystkich do więzienia. 

Fot. Antoni Jezierski/misyjne.pl

To dopiero pierwszy akapit. Później w projekcie Rafał Betlejewski wchodzi w teologię, nazywając grzech „fałszywym pojęciem”, tak jak chrześcijańską wizję świata, czyli podział na dobro i zło. Stwierdza tam jednak, że to „spowiedź buduje nieprawdziwy obraz świata jako pola walki demonów z aniołami o duszę dziecka, wprowadza fałszywe pojęcia grzechu”, co oczywiście nie jest zgodne z prawdą, ponieważ to nie spowiedź buduje taki obraz i nie wprowadza tych pojęć. To są nieodłączne elementy katolickiego wyznania i zakaz spowiedzi, a nawet całościowe jej usunięcie, nie wymaże pojęcia grzechu. Ono istnieje poza pojęciem spowiedzi. Projekt musiałby zakazać całego wyznania, a nie jedynie jednego sakramentu, żeby autor był zadowolony.  

„Spowiedź bywa polem do nadużyć ze strony osób dorosłych – księży – na nieletnich – dzieciach”. Szkoła, a co gorsza, domy i rodziny bywają polem do takich nadużyć. Znowu, nie jest to argument za zakazem wychowywania dzieci przez rodziców czy uczeniem ich przez nauczycieli. 

„Wspomnienia wielu osób dorosłych pokazują, że pamiętają one pierwszą spowiedź jako doświadczenie traumatyczne, paskudne, którego nie chciały”. Jakich i ilu osób – tego się nie dowiadujemy. Nie mamy żadnych danych ani badań. Jednak nadal, mimo to, pierwszy dzień nowej szkoły jest dla wielu osób przeżyciem traumatycznym. Pierwszy dzień pracy również może być takim przeżyciem. Ciągle nie są to argumenty za zakazywaniem pracy czy szkoły. Na koniec mój ulubiony, już najbardziej emocjonalnie nacechowany: 

„Spowiedź na ucho w ciemnym konfesjonale nie ma nawet uzasadnienia religijnego. Jest zachowaniem wynikającym z niedobrej tradycji, a nie zaleceń Ewangelii”. Czyli autorzy nie wiedzą, że w katolicyzmie, z którym tak nieudolnie walczą, tradycja jest istotnym elementem związanym z religią. Po drugie, zastanawiające jest określenie „niedobra tradycja”. Jestem ciekawy, na jakiej zasadzie polegał osąd i wyrokowanie. Czym jest dobra, a czym zła tradycja? No i forma… „ciemny konfesjonał”, czy jakby to było jasne i publiczne miejsce, to wtedy wyznawanie swoich grzechów przed całą grupą byłoby mniej stresujące według autora? Czy jednak forma odosobniania, zacisza, spokoju i prywatnej rozmowy nie jest czymś sprzyjającym? Zdecydowanie wolę tę drugą opcję. 

Dobre intencje? 

Czy jednak autor, wspierający projekt i ci, którzy go podpisali mieli złe intencje? Być może faktycznie chodzi tutaj o dobro dziecka? Niestety, mam wrażenie, że nie chodzi tutaj w ogóle o dzieci. Nie widać ani badań, ani realnych przykładów, tylko emocjonalną i życzeniową narrację walki z sakramentem i Kościołem. Niestety, internetowa działalność Rafała Betlejewskiego skupiona jest na atakowaniu Boga i wiary katolickiej. Nie ma tam przyjmowanej perspektywy obrony dzieci i troski o nie, tylko perspektywa ataku na katolicyzm, a kwestia spowiedzi jest po prostu kolejną płaszczyzną walki. Myślę, że dobrym tematem do dyskusji i prawdziwie pokazującym troskę o najmłodszych byłby temat właśnie wymogów dla spowiedników, odpowiedniego przygotowania czy ustalenia jakichś oficjalnych norm innych od tych, które są, o ile w ramach analizy profesjonalistów i dziecięcych psychologów wyszłoby, że te są niewystarczające. Tutaj faktycznie mielibyśmy troskę o dziecko, myślę, że większe poparcie i zgodę ponad podziałami. Każdemu zależy na najlepszym wychowaniu młodych osób, więc większe zaangażowanie dziecięcych psychologów byłoby wskazane, jeżeli faktycznie coś obecnie odbywać mogłoby się lepiej. 

Tego wszystkiego niestety nie ma. Nie ma chęci poprawy i chęci dialogu. Jest roszczenie, żądanie zakazu i ustanawianie kolejnego kroku w stronę państwa antywyznaniowego, gdzie organy państwowe ściśle kontrolują sprawy związane z religią i dyktują zasady tego współistnienia. Na koniec dobrze zaznaczyć, że powstała już petycja przeciwko pomysłowi zakazowi spowiedzi i zgromadziła 3 razy więcej podpisów niż oryginalny projekt Betlejewskiego. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze