fot. pexels.com

Zakupy online w 2026 r. stanowić mogą 23% handlu detalicznego w Polsce

Zakupy online w 2026 r. stanowić mogą 23% handlu detalicznego w Polsce, a w całym regionie Europie Środkowo-Wschodniej do 20%- prognozuje firma doradcza CBRE. W ciągu minionych pięciu lat udział e-commerce w sprzedaży w regionie urósł do 15% – dodała.

Według CBRE kanał online w całym rynku handlu detalicznego w Europie Środkowo-Wschodniej zajmuje obecnie 15%; na zakupy stacjonarne przypada 85%. Tylko w latach 2016-2021 udział e-commerce wzrósł z 6% do 15%, a do 2026 roku może objąć nawet jedną piątą sektora handlowego.

Wzrosty dotyczą niemal wszystkich kategorii produktów, ale w ostatnich pięciu latach najszybciej rosła sprzedaż żywności i napojów. Jej udział w całym sektorze e-commerce był wcześniej znikomy, a na koniec 2021 r. zajmowała już 5% rynku. Swoją obecność wyraźniej zaczęły zaznaczać także zabawki i gry oraz produkty do domu, obejmujące 1-2% wszystkich zakupów – podała firma.

komputer laptop
Fot. pixabay

Czechy i Polska się wyróżniają

CBRE dodała, że wśród krajów Europy Środkowo-Wschodniej w obszarze zakupów przez internet najmniejszą dynamikę wzrostów odnotowują Węgry; wyróżniają się natomiast Czechy i Polska, w których udział e-commerce w handlu jest wyższy niż średnia regionu. Według ekspertów firmy zakupy przez internet do 2026 r. w tych krajach mogą objąć nawet odpowiednio 24% i 23%.

Podobnie jak w pozostałych krajach regionu, Polacy i Czesi przez internet najczęściej kupują elektronikę. Na drugim miejscu w Czechach znajdują się żywność i napoje, a w Polsce – ubrania oraz obuwie.

Według CBRE zgodnie z trendem omnichannel rozwój kanałów sprzedaży online idzie w parze z rosnącą liczbą sklepów stacjonarnych. „Pomijając rok 2020, w którym rynek w największym stopniu mierzył się z lockdownami, sektor cały czas się rozwijał. Przetrwał najgorszy okres, a wysokie statystyki odwiedzalności sklepów po ich otwarciu dowiodły, że konsumenci chcą kupować stacjonarnie” – podała firma doradcza. Wskazała, że do 2026 roku ten obszar rynku może wzrosnąć o 10%.

>>> Szkocka wyspa z latarnią na sprzedaż. Ile trzeba zapłacić?

fot. unsplash

Dwa kanały sprzedażowe

W ocenie Joanny Sinkiewicz z CBRE sprzedaż stacjonarna i online uzupełniają się nie tylko z punktu widzenia konsumenta, ale również z perspektywy sieci detalicznych. „Dzięki łączeniu rożnych kanałów, form sprzedaży i zwrotów, mogą one nie tylko wyróżnić się na rynku, zapewniając klientom komfort i indywidualne podejście, ale także m.in. efektywniej korzystać z przestrzeni magazynowej. Wykorzystują ją np. do realizacji zamówień do sklepów stacjonarnych czy do wysyłek produktów zamówionych online przez klientów indywidualnych” – wskazała ekspertka cytowana w informacji firmy.

Zwróciła uwagę, że obecnie na sprzedaż należy patrzeć szeroko, a rozdział e-commerce i tradycyjnego handlu bywa sztuczny. „Klienci oczekują, że oba kanały będą się przenikały i wzajemnie uzupełniały; warto tę zmianę zaakceptować” – oceniła Sinkiewicz.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze