Zbadano skalę problematycznego używania smartfonów przez ludzi młodych
Co trzeci młody człowiek bez smartfona w zasięgu ręki czuje się niepewnie i ciągle ucieka do niego myślami. Co czwarty słyszy od bliskich uwagi, że zajmuje się smartfonem, zamiast rozmawiać – pokazały badania prowadzone przez dr. Łukasza Tomczyka z UJ.
>>> Święty Maciej – apostoł z toporem
Naukowiec z Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Jagiellońskiego tłumaczy, że to, co dawniej nazywano potocznie uzależnieniem od internetu, to już określenie błędne. Poprawnie powinno się mówić: problematyczne używanie internetu. To jednak ciągle szerokie pojęcie. Dlatego w jego obrębie wyróżniono kilka bardziej szczegółowych zjawisk. Wśród nich są m.in. nomofobia i phubbing.
>>> Krystian Ochman w finale Eurowizji [WIDEO]
Nomofobia, czyli no-mobile-phone-phobia, objawia się stanem niepokoju w sytuacjach, kiedy nie można skorzystać ze smartfona (choć nie ma wtedy wyraźnego powodu, żeby z telefonu skorzystać). Osoba z nomofobią może więc stawać się nerwowa, kiedy nie ma koło siebie smartfona, kiedy komórka się rozładuje lub kiedy jest poza zasięgiem sieci. Phubbing (ang. phone+snubbing) z kolei to lekceważenie drugiej osoby w związku ze zbyt intensywnym – w stosunku do okoliczności – używaniem smartfona w jej towarzystwie. Na razie nomofobia i phubbing są jedynie propozycjami nazywania problemów. Nie są one więc sklasyfikowane w oficjalnych listach zaburzeń.
Co pokazują dane?
Innymi zjawiskami związanymi z problematycznym używaniem internetu jest FOMO (fear of missing out – lęk, że umknie nam coś istotnego, kiedy nie będziemy online) oraz – tym razem już zaklasyfikowane w oficjalnych spisach zaburzeń: uzależnienie od gier, hazardu. Dr Łukasz Tomczyk wspólnie z prof. Elmą Selmanagic Lizde zbadali, jak nomofobia i phubbing powszechne są wśród młodzieży na przykładzie nastolatków z Bośni i Hercegowiny. W 2021 r. przeprowadzono tam ankietę wśród ponad tysiąca osób w wieku 12-18 lat. „Można się spodziewać, że skala tych zjawisk w Polsce czy innych krajach europejskich będzie podobna” – komentuje badacz.
Jedna trzecia badanych zadeklarowała, że ma symptomy nomofobii. Jedna czwarta otrzymuje komentarze ze strony bliskich, że zbyt często korzysta ze smartfona. Nie każda jednak z tych osób ma rzeczywisty problem z phubbingiem. Wysokie wysycenie phubbingiem ma bowiem niecałe 10 procent badanych. „Starszym osobom może się wydawać, że niemal wszystkie osoby młode tylko siedzą w telefonach. My pokazujemy, że prawdziwy problem ma wcale nie taki duży odsetek nastolatków” – komentuje dr Łukasz Tomczyk.
Co mogą rodzice?
Z badań wynikło też, że aż u 60 procent badanych rodzice nie stosują żadnych działań, aby ograniczyć używanie internetu. Naukowiec pytany, jak rodzice czy nauczyciele mogą zadbać o to, by dzieci nie używały smartfona w sposób problematyczny, tłumaczy, że u dzieci w młodszym wieku szkolnym lepiej spisują się restrykcje: kontrola rodzicielska tego, jak dziecko korzysta z internetu i instalowanie oprogramowania, które np. ogranicza czas korzystania z aplikacji oraz limituje dostępne treści.
Ważne jest też modelowanie zachowań. „Ponieważ dzieci powielają zachowania dorosłych, warto, żeby i rodzice podjęli refleksję nad swoimi sposobami korzystania z mediów elektronicznych” – zwraca uwagę pedagog. U starszych nastolatków z kolei ważny jest dialog. Dobry efekt ma też wzmacnianie samokontroli – ćwiczenie z młodym człowiekiem umiejętności wyznaczania sobie granic – to uniwersalna cecha zapobiegająca wytwarzaniu się problematycznych zachowań.
Czynnikiem chroniącym przed problematycznym korzystaniem z internetu – podsumowuje naukowiec – jest też na pewno satysfakcja z życia offline. Jeśli więc dziecko ma hobby, poznaje świat i doświadcza rzeczy, które rozwijają, ma większe szanse, aby uniknąć problematycznego używania internetu.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |