
fot. the freedom group/screen//
Zmagał się z pornografią przez 23 lata. Teraz pomaga innym mężczyznom
Joe Masek z pornografią zetknął się pierwszy raz, gdy miał 8 lat. Z czasem stała się dla niego sposobem życia, codziennością. Potrzebował 23 lat, by „oczyścić głowę” i znowu stanąć na nogi. Teraz Amerykanin pomaga mężczyznom, którzy również zmagają się z tym problemem. O swojej drodze opowiedział w rozmowie z dr. Johannem D’Souzą.
– To możliwe, żeby się uwolnić. Jeśli mnie się udało, tobie również się uda. Jeszcze nie tak dawno myślałem, że już nigdy nie będę wolny. Dzisiaj wiem, że jest to możliwe – mówi Joe Masek.
Jako młody chłopak dorastał w rodzinie, w której wiara miała istotne znaczenie. Udzielał się w grupie młodzieżowej. Z czasem jednak nałóg coraz bardziej przejmował jego życie i wycofywał młodego Amerykanina z życia społecznego. Pierwszym krokiem do wolności okazała się męska grupa studencka, do której Joe dołączył, będąc w koledżu. Tam po raz pierwszy opowiedział o swoim doświadczeniu.
>>> Pornografia – trauma pokolenia Z

Później przyszedł czas na pierwszą po wielu latach spowiedź. I tak naprawdę dopiero wtedy w życiu Joe Maska rozpoczęła się walka. Od tego momentu, jak sam przyznaje, wielokrotnie wracał do pornografii. Mimo tego, istotną rolę w jego zmaganiu z uzależnieniem miała wiara.
– Dlaczego wciąż wracasz do Jezusa? Dlaczego ma On takie znaczenie w kwestii zmagania z pornografią? Często słyszę takie pytania. Byłem skłonny z Niego zrezygnować i pójść w zupełnie inną stronę. Nawet widziałem tego plusy. Na szczęście w tamtym czasie spotykałem wielu mężczyzn, którzy zachwycili mnie swoją otwartością, tym, że nie żyli w ukryciu – jak ja. Wciąż widzieli swój potencjał i chcieli z Jezusem robić konkretne rzeczy – opowiada Joe Masek w rozmowie z dr. Johannem D’Souzą.
Amerykanin, widząc dużą potrzebę tworzenia grup wsparcia dla mężczyzn zmagających się z problemem uzależnienia od pornografii, założył wraz z przyjacielem The Freedom Group. To organizacja, która pomaga setkom mężczyzn oczyścić, „zaprogramować na nowo” głowę. Część treści na stronie jest darmowych. Za część, np. kurs i spotkania jeden na jeden, trzeba zapłacić. Jednak, jak mówi Joe, „jeśli ktoś nie jest usatysfakcjonowany po odbyciu kursu, zwracamy pieniądze lub prowadzimy go dalej za darmo”.
Chociaż działania The Freedom Group mają być dla mężczyzn konkretną pomocą, nie są gwarancją łatwego życia. – Naszym powołaniem jest podnieść ten krzyż i naśladować Jezusa – podsumowuje Joe.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |