Fot. EPA/Guillaume Horcajuelo

Zmarł Alain Delon, legenda francuskiego kina

Legenda kina francuskiego, zmarły dziś, 18 sierpnia, w wieku 88 lat Alain Delon, miał szczególne życzenia związane z jego pogrzebem.  W jednym z ostatnich wywiadów w 2021 roku powiedział magazynowi „Paris Match”, że zależy mu na pogrzebie katolickim. „Ale dyskretnie” – podkreślił. „Nie chcę publicznego pogrzebu. W ogóle mnie to nie interesuje” – zacytowała jego słowa niemiecka agencja katolicka KNA. Aktor, który cierpiał na chłoniaka, zmarł około godziny 3. 00, powiedział AFP jego syn Anthony.

Przy różnych okazjach Delon wyrażał także życzenie pochowania go w pobliżu jego psów. „Chciałbym być pochowany wśród moich zwierząt” – powiedział światowej sławy gwiazdor, który  na swojej posiadłości kazał wybudować kaplicę w pobliżu grobów swoich 35 psów. Kochał je tak bardzo, że – jak podkreślał – stanowiły „połowę jego życia”. Na pytanie, czy po śmierci pójdzie do nieba, czy do piekła, ten – jak sam siebie określał –   pobożny katolik, odpowiedział: „Myślę, że skończę gdzieś pośrodku”.

Fot. EPA/Guillaume Horcajuelo

Alain Fabien Maurice Marcel Delon urodził się 8 listopada 1935 roku w Sceaux. Był aktorem, producentem, scenarzystą i reżyserem filmowym. Zmarł spokojnie w swoim domu w Douchy pod Paryżem, poinformowała 18 sierpnia rano rodzina gwiazdora „Alain Fabien, Anouchka, Anthony, a także (jego pies) Loubo, są głęboko zasmuceni, informując o śmierci swojego ojca”, napisali jego bliscy.  

W ciągu ostatnich 50 lat aktor  wystąpił w kilkudziesięciu filmach. Światową sławę zyskał dzięki roli pozbawionego skrupułów zabójcy w filmie „Samuraj” z 1967 roku.  Do jego najsłynniejszych ról zalicza się   te zaprezentowane w filmach „Rocco i jego bracia”, „W pełnym słońcu”, „Zaćmienie” i „Lampart”. Na 72. Festiwalu Filmowym w Cannes w 2019 roku został uhonorowany Złotą Palmą za całokształt pracy. „To trochę pośmiertny hołd, ale za mojego życia”, oświadczył wówczas aktor. W tym samym roku doznał udaru, po którym nigdy w pełni nie powrócił do zdrowia.

Śmierć aktora trafiła na pierwsze strony gazet na całym świecie, szczególnie we Włoszech, gdzie spędził większość swojej kariery w latach 50-tych i 60-tych.

„Już nigdy nie będzie takiego aktora jak Delon, wyjątkowego i nieśmiertelnego”, ubolewał Il Corriere della Sera, a La Stampa i La Repubblica napisały „Żegnamy mit francuskiego kina”.

Chociaż Delon jako aktor był powszechnie podziwiany, to często był  krytykowany jako człowiek. Niektórzy potępiali go za opowiadanie się za skrajnie prawicowym przywódcą Jean-Marie Le Penem, za karą śmierci lub przeciwko homoseksualizmowi.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze