Zdjęcie poglądowe Fot. cathopic.com

Zmarł były administrator apostolski kilku diecezji w Chinach. Prawie 50 czekał na święcenia kapłańskie

W wieku prawie 91 lub 92 lat zmarł 16 czerwca w powiecie Leping na wschodzie Chin – ks. Jacobo (Giacomo) Huang Guirong, wieloletni administrator apostolski archidiecezji Kunming – stolicy prowincji Junnan w południowych Chinach oraz dwóch innych diecezji w tym regionie. Prawie 50 lat czekał na święcenia kapłańskie.

Gdy 1 października 1949 komuniści objęli władzę w całym kraju i niebawem rozpoczęli ostrą walkę z religią, szczególnie z chrześcijaństwem, przyszły kapłan był w seminarium duchownym, ale nie pozwolono mu go skończyć i po dziesięcioleciach spędzonych w więzieniach lub na pracy w fabryce mógł przyjąć święcenia kapłańskie dopiero w 1995 roku.

Ks. Huang Guirong urodził się 25 lipca 1933 r. (lub 1932 r.) w Lijiangu w powiecie Huaping na północy prowincji Junnan w rodzinie katolickiej. Miał dwie starsze siostry. Po nauce w miejscowej szkole parafialnej wstąpił do seminarium duchownego w Kunmingu. Ale w trakcie studiów w 1949 r. do władzy doszli komuniści, którzy niemal natychmiast rozpoczęli walkę z „obcymi wpływami”, w tym także, a nawet przede wszystkim z chrześcijaństwem, na czele z katolicyzmem jako religią obcą, „przyniesioną” do Chin z zagranicy. Nowa władza szybko zamknęła seminarium.

Mógł wznowić studia z teologii i filozofii dopiero w 1953 r., w wieku 20 lat, za zezwoleniem ówczesnego administratora apostolskiego Kunmingu, prał. Luisa He Dezonga, który zarządzał tą diecezją po przymusowym wyjeździe francuskiego misjonarza, abp. Alexandre’a Derouineau. Ale naukę, która odbywała się w miejscowej katedrze, znów musiał przerwać już po 2 latach i rozpocząć pracę w warsztacie samochodowym. Nadal jednak pozostał aktywnym członkiem miejscowej wspólnoty katolickiej, co przypłacił kilkunastoletnim uwięzieniem w 1966 r., gdy w całym kraju wybuchła tzw. rewolucja kulturalna. Trwała ona prawie 10 lat, a jej inicjator – Mao Zedong, ówczesny przywódca partii komunistycznej, chciał w ten sposób utrwalić komunizm chiński (maoizm), usuwając elementy kapitalistyczne i tradycyjne ze społeczeństwa, aby narzucić mu maoizm.

>>> Chiny: liczne chrzty w Wielkanoc

Fot. PAP/EPA/WU HONG

Po wyjściu na wolność w 1978 r. Jacob znów poszedł do pracy, tym razem w zakładzie maszyn rolniczych, a gdy go zamknięto w 1986 r., zamieszkał na wsi Xiaomabu, pracując jako drwal i głosząc Ewangelię. W 1994 r., po odbyciu jeszcze roku formacji z bp. He Dezongiem, który cierpliwie odbudowywał Kościół lokalny po „rewolucji kulturalnej”, został uznany za godnego do przyjęcia święceń kapłańskich. Nastąpiło to 4 czerwca 1995 r. w katedrze w Zhaotongu na północy prowincji Junnan. Święceń udzielił bp Matteo Chen Muchen – wówczas 92-letni, który zmarł w dwa lata później. Prał. He Dezong wyznaczył mu parafię w wiosce Lefeng w dystrykcie Qujing. A w lutym 2012 r. i śmierci prał. P. Zhang Wenchanga, ks. Huang został nowym administratorem apostolskim Kunmingu.

Sytuacja tam skomplikowała się później, gdy instytucje oficjalne, kontrolowane przez Chińską Partię Komunistyczną, nakazały wyświęcić na arcybiskupa tej archidiecezji ks. Ma Yinglina, nie uzgadniając tego z Watykanem. Franciszek załatwił tę sprawę w ten sposób, że we wrześniu 2018 r. Stolica Apostolska podpisała Układ Tymczasowy z Chinami w sprawie mianowania biskupów i bp Ma Yinglin uzyskał oficjalne uznanie papieskie wraz z sześcioma innymi hierarchami, wyświęconymi równie niegodnie jak on.

We wszystkich tych okolicznościach ks. Jacobo Huang Guirong postępował wzorowo, stając się przykładem dla wszystkich. „Był kapłanem bardzo szanowanym przez Kościół w Junnanie, który wiódł proste i trudne życie, a w swej posłudze duszpasterskiej był skrupulatny, sumienny i odpowiedzialny” – głosi oświadczenie przesłane włoskiej agencji misyjnej po śmierci sędziwego kapłana. Podkreślono, iż „w dzisiejszym społeczeństwie materialistycznym bycie zdolnym do utrzymania takiego stanu czystości i do pozostania nieskażonym jest cudem danym przez Boga naszym czasom”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze