fot. Dennis Jarvis/flickr (CC BY-SA 2.0) – https://www.flickr.com/photos/archer10/33580695623

Życie codzienne w czasach Jezusa. Jak wychowywano małego Jezusa? 

Wielu z nas zna dość dobrze Jezusa Chrystusa. Zwłaszcza te wydarzenia, które są związane z największymi świętami, czyli Bożym Narodzeniem i Zmartwychwstaniem Pańskim. Życie to nie tylko cuda i wielkie święta, ale przede wszystkim codzienność, a o tym jak życie Jezusa wyglądało na co dzień często wiemy najmniej. 

Jak wyglądało Jego zwykłe, codzienne życie? Pewnie tak jak przeciętnego człowieka żyjącego w tamtym czasie, w tamtym rejonie świata. Wiedza na ten temat pozwala lepiej zrozumieć Ewangelię. 

Pod opieką matki 

W Izraelu obowiązek wychowania dzieci spoczywał na rodzinie. Już od dnia narodzin dziecko znajdowało się pod stałą opieką matki. To ona go karmiła. Karminie piersią trwało dość długo, bo od dwóch do trzech lat. Dowiadujemy się o tym między innymi ze słów jednej z matek, która tak się zwraca do syna: „Synu, zlituj się nade mną! W łonie nosiłam cię przez dziewięć miesięcy, karmiłam cię mlekiem przez trzy lata, wyżywiłam się i wychowałam aż do tych lat” (2 Mch 7,27). Scena to rozegrała się w czasie wielkich prześladowań za wiarę, które miały miejsce w II wieku przed Chrystusem. Słysząc te słowa, syn do końca wytrwa w wierze ojców. Nie zlęknie się czekających go niebezpieczeństw. 

Fot. cathopic.com

Jaka była rola ojca? 

Dziecko po urodzeniu przez kilka lat pozostawało głównie pod opieką matki lub piastunki. Doceniano także pozytywną rolę ojca w procesie wychowania. Świadczy o tym tekst z księgi proroka Ozeasza, w którym troska Boga o Izrael została opisana na podobieństwo czułości, jaką ojciec rodziny otacza swoje dzieci: „A przecież ja uczyłem chodzić Efraima, na swe ramiona ich brałem; oni zaś nie rozumieli, że przywracałem im zdrowie. Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę – schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je” (Oz 11,3-4). Dziewczynka była z matką aż do zamążpójścia, natomiast chłopcem dość wcześnie zaczynał zajmować się ojciec. Matka jednak nadal miała wpływ na jego wychowanie i nie przestawała się o niego troszczyć. O tym, jak wiele rodzice czynili dla dzieci, pośrednio dowiadujemy się z takiej oto rady mędrca biblijnego: „Z całego serca czcij swego ojca, a boleści rodzicielki nie zapomnij. Pamiętaj, że oni cię zrodzili, a cóż im zwrócisz za to, co oni tobie dali?” (Syr 7,27-28). 

Święta Rodzina, fot. Bartolomé Esteban, https://commons.wikimedia.org

Czas beztroski 

Dzieciństwo było czasem beztroski i radości. Dlatego też w Piśmie Świętym spotyka się teksty, które z nostalgią wspominają wiek dziecięcy. Prorok Zachariasz napisze: „Zaroją się place miasta od bawiących się tam chłopców i dziewcząt” (Za 8,5). Także Księga Hioba w podobny sposób opisuje radość związaną z dzieciństwem: „Swych chłopców puszczają jak owce: niech dzieci biegają radośnie, chwytają miecz i harfę i tańczą przy dźwięku piszczałki” (Hi 21,11-12). 

fot. Justyna Nowicka/misyjne.pl

Jedną z najważniejszych trosk rodziców o dzieci było dbanie o ich zdrowie i życie. Dobrym przykładem takiej troski jest zachowanie króla Dawida w obliczu śmierci, grożącej jego nowo narodzonemu synowi, o czym sam mówi: „Póki dziecko żyło, pościłem i płakałem, gdyż mówiłem sobie: Kto wie, może Pan ulituje się nade mną i dziecko będzie żyło” (2 Sm 12,22).  

Uczyć o dziejach narodu wybranego 

Jednak pierwszym i zasadniczym obowiązkiem rodziców było wychowanie religijne potomstwa. Jeden z biblijnych mędrców poucza: „Już chłopca można poznać po zachowaniu, czy prawe i czyste są jego czyny” (Prz 20,11). Rodzice mieli za zadanie pouczyć dzieci o dziejach narodu wybranego, w których widoczna była przede wszystkim opieka Boża nad ich przodkami: „(…) abyś opowiadał twoim dzieciom i wnukom, co zdziałałem w Egipcie. A znaki Moje czyniłem między nimi, aby wiedzieli, że ja jestem Panem (Wj 10,2). Podobne wezwanie znajdziemy w Księdze Powtórzonego Prawa: „Tylko się strzeż bardzo i pilnuj siebie, abyś nie zapomniał o tych rzeczach, które widziały twe oczy: by z twego serca nie uszły po wszystkie dni twego życia, ale ucz ich twych synów i wnuki” (Pwt 4,9).   

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze