EPA/LUCA ZENNARO

13 cytatów z najnowszej książki Franciszka „Siła powołania”, których nie możesz przegapić

Ku mojemu miłemu zaskoczeniu Papież odpowiedział w ciągu czterdziestu ośmiu godzin, wyrażając zgodę oraz proponując konkretny dzień i godzinę – pisze we wprowadzeniu o. Fernando Prado, który przeprowadził wywiad z Franciszkiem. 

Książka to zapis rozmowy dwóch osób, które spotykają się na rozmowę o Kościele. Obaj – jak pisze o. Prado – ten Kościół kochają. Papież otwarcie opowiada o życiu Kościoła, o reakcji swoich bliskich na to, że poszedł do zakonu, o blaskach i cieniach życia konsekrowanego.

Fot. Wydawnictwo Święty Wojciech

Ale nie jest to ponury obraz – papież ma nadzieję i jakąś niezłomną pogodę ducha. Nie brakuje oczywiście anegdotek i zapadających w pamięć historii. 

Ważne jednak, by w pamięć nie zapadały nam tylko anegdotki, ale też przesłanie, które papież chce nam przekazać. Dlatego wybraliśmy dla was 13 cytatów z książki „Siła powołania”, których nie można przegapić. 

1. Duch Święty pragnie pluralizmu i go tworzy, tak samo jak tworzy harmonię. On jest początkiem jedności oraz źródłem różnorodnych charyzmatów. Wszyscy musimy się nauczyć, jak ulepszać relacje wewnątrz Kościoła i jak być – dzięki temu – skutecznym świadectwem komunii. Diabeł jest wrogiem harmonii.

2. Chodzi o wychodzenie z samych siebie na zewnątrz, z entuzjazmem dla zakochanego Jezusa, z pałającym sercem, i żeby to mogło dla innych przemieniać się w przyszłość. Naszym życiem wskazujemy drogę innym, pomagamy im, towarzyszymy… zawsze będąc w drodze. 

3. W tamtych czasach [przedsoborowych] bardzo łatwo było iść naprzód, ponieważ wszystko było uregulowane, zdyscyplinowane; dziś musisz się zaangażować, musisz szukać woli Bożej, we wspólnocie, przy wsparciu przełożonych albo i sam, ale musisz wyruszyć.

4. Kiedy życie konsekrowane ma siłę tych, którzy je podjęli, dociera do serc młodych ludzi, oni się zapalają, odczytują przesłanie i przyłączają się.

5. Nie można przyjmować osób, które są do tego niezdatne, ani osób z poważnymi problemami, myślących, że unikną zmierzenia się z nimi, chroniąc się w życiu konsekrowanym. (…) Oczywiście nikt z nas (może z wyjątkiem świętych) nie wchodzi w życie konsekrowane z czystymi w stu procentach intencjami. To pewne. Wszyscy zawsze mamy jakiś nie do końca czysty powód, by wstąpić do zakonu, może nieuświadomiony, niemniej na początku jest zawsze jakaś podstawowa czystość intencji, która później się szlifuje, obrabia i oczyszcza.

6. Siła powołania przekłada się zawsze na radość. Ważne jest świadectwo konsekracji pełnej radości. Nic więcej nie trzeba. To najlepsza reklama.

fot. EPA/Fabio Frustaci

7. Tam, gdzie panuje triumfalizm, nie ma Jezusa. Albo inaczej: jedyny triumfalizm, w którym obecny jest Jezus, to taki, który stoi o krok od Wielkiego Piątku. (…) Triumf Jezusa, ten prawdziwy, zawsze dokonuje się na krzyżu. 

8. Dla mnie fundamentalnym kryterium oceny wspólnoty są „trzy P”: pobreza (ubóstwo), plegaria (modlitwa) i paciencia (cierpliwość). 

9. Nie trzeba mieć święceń, żeby być klerykałem. Klerykalizm rzuca się w oczy u osób, które przyjmują postawę ludzi „wybranych”, chodzą z zadartym nosem, czują się wybrane w złym tego słowa znaczeniu. Przybierają wobec innych postawę arystokratyczną.

10. Jeśli sądzisz, że jakaś osoba mówi ci coś złego lub coś przeciwnego doktrynie, po pierwsze, zapytaj ją, jak ona to rozumie, dlaczego tak mówi. Jeśli odpowiedź cię nie zadowala, idź po innego brata i zapytajcie ja razem. Nie trzeba się bać, trzeba podejmować dialog i umiejętnie słuchać. 

11. Jeśli widzisz w brata coś do skorygowania albo z czymś się nie zgadzasz, idź do niego i powiedz mu o tym. Jeśli nie potrafisz mu tego powiedzieć, wspomnij o tym dyskretnie komuś, kto może coś zaradzić, czyli kompetentnej władzy, przełożonemu lub przełożonej. I nikomu więcej. Ale nie szemraj przeciw braciom.

12. Trzeba analizować teraźniejszość i ją rozeznawać, ale musimy się także odważyć odwiedzać przyszłość, nie tracąc naszej pamięci.

13. Prawdziwa edukacja powinna zachowywać równowagę miedzy trzema językami człowieka: językiem mózgu, językiem serca i językiem dłoni. Chodzi o to, by nauczyć dobrze myśleć, dobrze czuć i dobrze pracować. I to w sposób spójny, tak by człowiek myślał to, co czuje i robi; czuł to, co myśli i robi; oraz robił to, co czuje i myśli. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze