fot. pixabay.com

Komentarz do Ewangelii, 3 grudnia 2018

Z Ewangelii na dziś: „Gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: «Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi». Rzekł mu Jezus: «Przyjdę i uzdrowię go»” (Mt 8, 5-6). 

 

Bóg nie ma ograniczeń. Nie działa według naszych schematów: „temu Bóg powinien pobłogosławić – bo jest porządny, dobry, a temu nie, bo to rozwodnik, a tamten to pijak”. Kapitalne. Rzymianin – okupant, oficer i sługa Żyd. Ten pierwszy pogardzany przez Żydów (nie bez powodu), troszczy się o sługę, być może z powodów humanitarnych, a może po prostu z czasem stali się przyjaciółmi. Przychodzi do Jezusa, żydowskiego uzdrowiciela (tak wówczas był postrzegany), narażając się na drwiny żołnierzy, kolegów oficerów. Z jednej strony to przykład pięknej przyjaźni, która prowadzi do Boga, ale i tego, że warto w każdym człowieku (innej kultury, religii, przekonań) odkrywać dobro, choćby inni nim pogardzali czy odtrącali na margines. Jezus tak właśnie patrzył na setnika.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze