Warszawa: konferencja „Jak przygotować dziecko do dorosłego życia?”
W konferencji „Projekt udane życie. Jak przygotować dziecko do dorosłości?” zorganizowanej przez Stowarzyszenie Wspierania Edukacji i Rodziny STERNIK wzięli udział specjaliści z USA i Polski, którzy dzielili się swoimi doświadczeniami. Stowarzyszenie STERNIK prowadzi koedukacyjne przedszkole oraz szkoły dla dziewcząt STRUMIENIE i dla chłopców ŻAGLE na przedmieściach Warszawy.
„Nie możemy kontrolować upływu czasu, ale mamy wpływ na to, jakimi dorosłymi staną się nasze dzieci” – powiedziała Holly Salls, amerykańska pedagog i autorka książki „Character Education: Transforming Values into Virtue” („Wychowanie charakteru: przekształcenie wartości w umiejętności”).
>>> Pierwszą szkołą miłości jest rodzina [FELIETON]
Wartość wspólnych posiłków
Podkreśliła ona wagę kultury rodzinnej – zwyczajów, które budują u dzieci hojność, cierpliwość, uprzejmość i wiele innych umiejętności niezwykle istotnych w dorosłym życiu. Ważnym miejscem ich rozwijania są wspólne posiłki. Stół rodzinny to miejsce, przy którym każdy może opowiedzieć o tym, czym żyje i gdzie uczymy się służyć sobie nawzajem. Służba będzie polegała na przygotowaniu posiłku i nakryciu do stołu, na zatroszczeniu się o podanie półmiska z jedzeniem najpierw sąsiadowi a potem sobie, na sprzątnięciu po jedzeniu. Te drobne czynności pozwalają na wzmacnianie u dziecka poczucia przynależności i tożsamości, które odgrywają decydujące znaczenie w jego rozwoju osobistym i społecznym.
Salls mówiła o wielkiej wadze współpracy rodziny i szkoły w wychowaniu młodego człowieka. Odpowiednikiem kultury rodzinnej w domu jest uczenie dzieci zasad dobrego wychowania w szkole. Uczestniczy w tym cały personel szkolny nie tylko podczas lekcji, ale także na przerwach. W ten sposób dzieci mają szansę od najmłodszych lat wzrastać w kompetencjach społecznych, wytrwałości, równowadze i umiejętności podejmowania decyzji. Temat ten rozwinęli uczestnicy panelu „Kompetencje kluczowe dla życiowego sukcesu Twojego dziecka”.
„Kiedy skończyłem 4 klasę szkoły podstawowej, chciałem grać w drużynie piłkarskiej – mówił Dariusz Cupiał, twórca Tato.net. – Mój ojciec odbył wtedy ze mną poważną rozmowę, którą pamiętam do dziś. Poprosił, abym przyniósł świadectwo. Nie było na nim zbyt wiele dobrych ocen. Spojrzał mi głęboko w oczy i powiedział: 'Zgadzam się, możesz grać, ale dopiero wtedy, gdy przyniesiesz mi świadectwo, na którym będą same piątki. No, mogą być cztery czwórki’. Pracowałem na zgodę taty cały rok i udało się. Ale najważniejsze w tej rozmowie było jedno jego zdanie: 'Wiem, że ty to możesz zrobić, ja ciebie znam’”.
Umiejętności, których uczymy się w rodzinie
„Moi rodzice brali na poważnie moje aspiracje, byli zawsze dla mnie oparciem – dodała absolwentka szkoły „Strumienie” Alicja Dynowska. – Gdy chciałam realizować jakąś pasję pomagali mi, zachęcali, a później motywowali do wytrwania w powziętym postanowieniu. Rodzice są moimi największymi autorytetami przez to, że mogę liczyć na ich wsparcie, szczerą rozmowę i na rady, które pokazują mi szerszą perspektywę”.
„Od rodziców zawsze mogłem usłyszeć prawdę i tak jest do dziś, gdy już z nimi nie mieszkam – mówił Jakub Montewka, absolwent szkoły ŻAGLE, obecnie dyrygent chóru chłopięcego w tej szkole i założyciel orkiestry Concentus Viridis. – Dlatego lubię chodzić do domu i dzielić się moimi pomysłami.” Opowiadając o swoich doświadczeniach dyrygenckich, zwrócił uwagę na konieczność całościowego traktowania osób, z którymi się pracuje: „Na próbach zdarzają się różne sytuacje, bywa, że ktoś ma jakiś problem i zupełnie nie idzie mu gra. Ważne jest, aby patrzeć nie tylko na efekt zewnętrzny, ale na człowieka, który wykonuje pracę. Na zewnątrz wygląda to tak, że ta osoba psuje pracę grupy, a gdy się porozmawia okazuje się, że ma poważny problem rodzinny. Zrozumienie jej sytuacji niezwykle pomaga w doskonaleniu pracy i wzmocnieniu motywacji”.
Tej umiejętności uczy się człowiek w rodzinie, aby później rozwinąć ją w szkole. „Szkoła i rodzina to społeczności ludzi współodpowiedzialnych i współzależnych – zauważyła Dobrochna Lama, współtwórczyni i wieloletnia dyrektor pierwszych placówek Stowarzyszenia STERNIK w Polsce. – Dlatego niezwykle cenne jest tworzenie społeczności, środowiska wychowawczego dla dziecka. Jest takie afrykańskie przysłowie: „Jedno dziecko wychowuje cała wioska”. Dlatego najlepszą formą przygotowania młodego człowieka do dorosłego życia jest stworzenie takiej placówki edukacyjnej, która realnie, a nie tylko deklaratywnie, staje się prawdziwą społecznością ludzi współodpowiedzialnych i współzależnych”.
Mam już sporo doświadczeń i pracuję z ludźmi, którzy ukończyli różne uczelnie, często zajmują oni wysokie stanowiska – mówił prowadzący panel Maciej Wiśniewski, specjalista w zakresie przywództwa i zarządzania. – Merytorycznie są oni bardzo kompetentni, lecz jednym z ich największych braków kompetencyjnych są umiejętności społeczne. Stanisław Jerzy Lec powiedział, że nie wystarczy mówić do rzeczy, trzeba mówić do ludzi. Do tych niezbędnych w życiu kompetencji dochodzi odwaga, abym wiedział co ja mogę zrobić, a co może zrobić ktoś inny, pokora, aby pogodzić się z tym, czego zrobić nie mogę i roztropność, żeby odróżniać jedno od drugiego”.
Po konferencji odbyły się warsztaty edukacyjne, które poprowadzili Anna i Janusz Wardakowie – założyciele i liderzy Akademii Familijnej w Polsce.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |