Setna rocznica powstania Rycerstwa Niepokalanej

Franciszkanie konwentualni obchodzili setną rocznicę powstania Rycerstwa Niepokalanej w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Tokio. W obchodach wzięło udział ok. 200 osób.

Podczas sprawowanej dziś Mszy św. prowincjał oo. franciszkanów konwentualnych o. Serafim Akahiko Takeuchi odniósł się m.in. do słów o. Maksymiliana pochodzących z listu do o. Antonio Vivody (12 kwietnia 1933): „Pragniemy do tego stopnia należeć do Niepokalanej, by nie pozostało w nas nic, co by nie było Nią, byśmy jakby unicestwili się w Niej, byśmy przemienili się w Nią, przeistoczyli się w Nią, aby tylko Ona pozostała. – Byśmy tak bardzo byli Jej, jak Ona jest Boga. – Ona należy do Boga aż do tego stopnia, że stała się Jego Matką, a my chcemy stać się matką, która zrodzi we wszystkich sercach, które istnieją i które istnieć będą – Niepokalaną”. 

Po Mszy odbył się wykład „O 100. rocznicy założenia Rycerstwa Niepokalanej – aby przez Niepokalaną żyć w sercu Jezusa”, który wygłosił sekretarz prowincji franciszkańskiej o. Łukasz Shinichiro Tanizaki. Na koniec spotkania odśpiewano japońską wersję pieśni „Po górach, dolinach”. Uczestnicy Mszy i wykładu otrzymali pamiątkowe figurki św. Maksymiliana oraz kalendarze Niepokalanej Matki Boskiej. 

Na tę specjalną okazję zostały również wydrukowane ulotki, w których przypomniano słowa św. Maksymiliana o tym, że Rycerstwo Niepokalanej ma za zadanie doprowadzać ludzi, za pośrednictwem Matki Bożej Niepokalanej, do miłości Serca Jezusa. 

„Rycerz Niepokalanej” wydawany jest w Japonii do dziś od czasu przybycia o. Maksymiliana. Rekordowy nakład pisma wynosił 65 tys. egzemplarzy. Obecnie miesięcznik ma nakład niecałych 10 tys. egz. i boryka się z problemami finansowymi.

Oprócz wybudowanego przed wojną z funduszy z Niepokalanowa kościoła i klasztoru w Nagasaki, polscy franciszkanie, dzięki datkom wiernych z USA, wybudowali po wojnie klasztor i kościół w Tokio. Nad wejściem znajduje się figurka Matki Boskiej, którą przywieziono z Niepokalanowa.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze