fot. PAP arch/Teodor Walczak

Abp Budzik: Kościół w dialogu według Jana Pawła II

„Przestrzenie dialogu. Chrześcijańska inspiracja dla kultury spotkania” – to temat VI Kongresu Kultury Chrześcijańskiej, jaki pojutrze rozpoczyna się w Lublinie. Z tej okazji przypominamy wykład abp. Stanisława Budzika, głównego organizatora kongresu, który doskonale wprowadza w jego tematykę. Wykład ten metropolita lubelski wygłosił 9 października br. na organizowanej przez KAI sesji „Kościół św. Jana Pawła II – niepodległość ducha”.

Dialog definiuje się jako rozmowę mającą na celu konfrontację poglądów i wzajemne zrozumienie, a w konsekwencji – współdziałanie w poszukiwaniu prawdy, w obronie wartości moralnych, sprawiedliwości i pokoju. Podstawą dialogu jest uznanie godności drugiego człowieka i jego prawa do wyrażania własnych przekonań, odmiennych, a nawet obiektywnie błędnych, oraz poszanowanie wolności sumienia. Sobór Watykański II mówi o dialogu jako o wzajemnym pomaganiu sobie w poszukiwaniu prawdy, która to prawda – skoro została poznana – zobowiązuje, by trwać przy niej mocno osobistym przeświadczeniem.

>>> Rektor KUL: Dzień Papieski motywacją, by sięgać do nauczania św. Jana Pawła II

Dialog z kim?

Poprzednik Jana Pawła II na Stolicy Piotrowej, św. Paweł VI w encyklice „Ecclesiam suam” o drogach, jakimi Kościół winien dziś podążać w pełnieniu swojej misji, określił jasno, z kim Kościół ma prowadzić dialog, ukazując partnerów tegoż dialogu jakby w czterech koncentrycznych kręgach.

Pierwszym i najszerszym kręgiem jest po prostu cała ludzka społeczność czyli świat, obchodzi nas bowiem wszystko, co ludzkie (ES, 97). Kościół powinien dziś być gotów do nawiązywania rozmowy z wszystkimi ludźmi dobrej woli, niezależnie od tego, czy znajdują się oni w jego obrębie, czy poza nim (ES, 93).

kadr filmu „Wojtyła. Śledztwo”, fot. Rafael Studio

Krąg drugi, mniej rozległy, stanowią wspólnoty ludzi, którzy choć nie uznają pełni objawienia w Jezusie Chrystusie, to przecież oddają cześć Bogu jedynemu i najwyższemu, temu samemu, którego i my czcimy, a więc synowie narodu żydowskiego oraz muzułmanie (ES, 107). Angażując się w dialog międzyreligijny Kościół chce wraz z nimi przyczyniać się do rozwoju i bronić wspólnych (…) ideałów w dziedzinie wolności religijnej, braterstwa między ludźmi, wychowania i nauki, dobroczynności i porządku społecznego (nr 108).

Trzeci, jeszcze bliższy krąg stanowi dialog ekumeniczny z innymi kościołami i wspólnotami chrześcijańskimi. Mimo istniejących różnic co do tradycji, duchowości, przepisów prawa czy kultu Paweł VI wyraża przekonanie, że sprawa jedności Kościoła Chrystusowego będzie czynić postępy dzięki nawiązywaniu rozmów w duchu szczerości i miłości (ES, 116).

Po czwarte wreszcie, sprawa dialogu odnosi się do wiernych pozostających w Kościele katolickim. Dialog wewnątrzkościelny winien być częstą, zażyłą i szczerą rodzinną rozmową, przydatną do urobienia katolików na ludzi na wskroś dobrych, rozważnych, wolnych, zrównoważonych i mężnych (ES, 117).

>>> Kardynał Nycz: Jan Paweł II jest orędownikiem naszych polskich spraw

Święty Jan Paweł II, kontynuator dzieła Pawła VI, wypełnił ten postulat, stając się protagonistą tego dialogu w każdym z czterech wymiarów na skalę nieznaną wcześniej. Pielgrzymując poprzez kontynenty, kultury i religie otwierał drzwi, które do tej pory wydawały się zamknięte dla Następcy Piotra, i przekraczał – zgodnie z tym, o co apelował do świata – kolejne granice państw, systemów ekonomicznych i politycznych, szerokie dziedziny kultury, cywilizacji i rozwoju.

W niniejszym, krótkim omówieniu można jedynie wskazać kilka przykładów, wybranych z przebogatej spuścizny jego nauczania i czynów, które zilustrują sposób, w jaki papież Wojtyła pojmował „dialog zbawienia”.

Dialog ze światem

W adhortacji Reconciliatio et paenitentia wydanej w 1984 r. Jan Paweł II nawiązuje do wspomnianej encykliki Pawła VI pisząc: Na tyle, na ile Kościół jest zdolny urzeczywistniać czynną zgodę –jedność w różnorodności – w swoim własnym łonie, być świadkiem i pokornym sprawcą pojednania z innymi kościołami i wspólnotami kościelnymi oraz z innymi religiami, staje się on, według pełnej wymowy definicji św. Augustyna „światem pojednanym”. Wówczas może on stać się znakiem pojednania w świecie i dla świata. W dalszej części tego samego akapitu papież mówi, że w obliczu wielkiego zagrożenia dla równowagi międzynarodowej a nawet dla samego przetrwania ludzkości, jakie niosą ze sobą istniejące siły podziału i wojny, Kościół czuje się zobowiązany do podejmowania we właściwy sobie sposób dialogu na rzecz pokoju z państwami i organizacjami międzynarodowymi.

Jak skutecznym mogło być to zaangażowanie Stolicy Apostolskiej i samego papieża, pokazuje historia sporu granicznego pomiędzy Argentyną i Chile na przełomie 1978 i 1979 r. Wobec nieuniknionej, jak się wydawało, wojny, energiczne działania samego Jana Pawła II i jego wysłanników powstrzymały wybuch konfliktu dosłownie w ostatniej chwili, a owocem skutecznej mediacji stał się traktat pokojowy podpisany przez przywódców obu państw w Watykanie w 1985 r.

fot. wikipedia.org

Nie zawsze, rzecz jasna, interwencje Stolicy Apostolskiej przynosiły tak spektakularny efekt. W wielu innych przypadkach jej głos był ignorowany, a jednak Kościół ustami papieża nie przestawał przypominać walczącym stronom, że pokój jest możliwy, a do rozwiązania kwestii spornych można dojść jedynie drogą cierpliwego dialogu i wytrwałego zaangażowania ludzi dobrej woli po obu stronach.

Innym przykładem trudnego dialogu Kościoła ze światem były kontakty Stolicy Apostolskiej z władzami poszczególnych państw, niekiedy niechętnie lub wrogo nastawionymi do Kościoła katolickiego. Kwestii tej poświęcił Jan Paweł II dużo miejsca w swoim przemówieniu do polskich biskupów zebranych na Jasnej Górze w czasie pierwszej papieskiej pielgrzymki do ojczyzny: W dialogu trzeba jasno mówić, kim ja jestem, żebym mógł rozmawiać z kimś drugim, który jest inny. Trzeba bardzo jasno to mówić, bardzo stanowczo: kim ja jestem, kim ja chcę być i kim chcę pozostać. Zdajemy sobie sprawę z tego, że dialog ów nie może być łatwy, gdy prowadzi się go ze stanowiska diametralnie przeciwnych założeń światopoglądowych, ale musi być możliwy i skuteczny, jeśli domaga się tego dobro człowieka, dobro narodu i wreszcie dobro ludzkości.

W prywatnych rozmowach z przywódcami państw, w których dochodziło do łamania praw człowieka, papież odchodził nieraz od protokołu dyplomatycznego i ujmował się wprost za ofiarami krzywd i zbrodni. W 1993 r. papieski fotograf Arturo Mari był świadkiem spotkania papieża z sudańskim dyktatorem Umarem al-Baszirem, w czasie którego Jan Paweł II powiedział w pewnym momencie: Panie prezydencie, pan nie jest ojcem ojczyzny, pan jest po prostu przestępcą i mordercą, niech się pan wstydzi! (…) Ja tu nie przyjechałem na wycieczkę ani w odwiedziny. Jestem tu po to, żeby bronić ludzi, bronić życia. W 2020 r. dyktator został wydany trybunałowi haskiemu, przed którym będzie odpowiadał za zbrodnie przeciwko cywilnej ludności Darfuruvii.

>>> 3 modlitwy do Ducha Świętego

Dialog międzyreligijny

W Liście apostolskim Novo millennio ineunte, a także w wielu innych dokumentach i przemówieniach Jan Paweł II zauważa, że nowe tysiąclecie przebiega w warunkach daleko posuniętego pluralizmu kulturowego i religijnego (NMI, 55), dlatego dialog międzyreligijny jest ważny i musi być kontynuowany, ponieważ należy do misji ewangelizacyjnej Kościoła. Osoby wyznające różne religie żyją dziś obok siebie w tych samych regionach, w tych samych miastach, stykają się w miejscach codziennej pracy. Dialog międzyreligijny stał się więc potrzebą życia codziennego wielu rodzin chrześcijańskich. Rozwijając taki dialog z wyznawcami innych religii, trzeba jednak unikać wszelkiego relatywizmu i obojętności religijnej oraz starać się składać wobec wszystkich — z należnym szacunkiem — radosne świadectwo «nadziei, która jest w nas» (por. 1 P 3, 15).

O tym, że duchowy dialog z islamem jest możliwy, świadczy pielgrzymka Jana Pawła II do Maroka w 1985 r. Do tego kraju, w którym katolicy stanowią 0,2% ludności, papież przybył wskutek nalegań króla Hassana II, który uznając jego wyjątkowy autorytet moralny, poprosił go o wygłoszenie przemówienia do młodzieży.

Na stadionie w Casablance zebrało się ponad 50 tysięcy osób, a na płycie stadionu w równych szeregach stało 9 tysięcy chłopców. Było to pierwsze w dziejach masowe spotkanie papieża ze światem islamu Ojciec Święty mówił: Przybyłem do was dzisiaj jako wierzący. Z wielką prostotą chciałbym przedstawić wam świadectwo tego, w co wierzę i czego pragnę dla szczęścia ludzi, mych braci. Słowa te wywołały entuzjazm młodych. Papież podkreślił, że wspólnym zadaniem chrześcijan i muzułmanów jest dawanie świadectwa wartości duchowych w coraz bardziej zsekularyzowanym świecie.

fot. cathopic

Uczciwość wymaga – mówił dalej – byśmy uznali i uszanowali to, co nas różni. Najbardziej istotną różnicą jest, oczywiście, sposób, w jaki patrzymy na osobę i dzieło Jezusa z Nazaretu. Wiecie, że my, chrześcijanie, wierzymy, iż Jezus wprowadził nas w wewnętrzne poznanie tajemnicy Boga i w synowską wspólnotę Jego darów, tak że uznajemy Go i głosimy Panem i Zbawcą. To są ważne różnice, które możemy przyjąć z pokorą i szacunkiem, we wzajemnej tolerancji; jest tu tajemnica, co do której Bóg nas kiedyś oświeci, jestem tego pewien. Wydarzenie to zdaniem wielu komentatorów było przełomem w dziejach trudnych relacji między Kościołem a islamem.

Rok później, 13 kwietnia 1986 roku, Jan Paweł II jako pierwszy w dziejach biskup Rzymu przekroczył próg synagogi. Mówił wówczas: Wiadomo wszystkim, że zasadniczą różnicą [między nami] jest od samego początku przylgnięcie nas, chrześcijan, do osoby i nauczania Jezusa z Nazaretu, syna waszego narodu. […] Jednakże owo przylgnięcie dokonuje się w porządku wiary, czyli poprzez wolne przyzwolenie rozumu i serca, kierowanych przez Ducha i nigdy nie może być ono przedmiotem zewnętrznego nacisku z jednej czy z drugiej strony. Kierując się tym właśnie motywem, gotowi jesteśmy do pogłębienia dialogu w duchu lojalności i przyjaźni, z wzajemnym poszanowaniem naszych najgłębszych przekonań, w oparciu o te elementy Objawienia, które są dla nas wspólne jako wielkie dziedzictwo duchowe.

>>> 3 modlitwy, które zmienią Twoje życie

Dialog ekumeniczny

Kościół katolicki we wszystkich swych warstwach – pisze Jan Paweł II w adhortacji Reconciliatio et paenitentia – angażuje się lojalnie w dialog ekumeniczny, bez łatwego optymizmu, ale i bez nieufności, bez wahania czy zwlekania. Podstawowymi zasadami, którymi stara się kierować w prowadzeniu tego dialogu są: z jednej strony – przekonanie, że tylko ekumenizm duchowy, czyli oparty na wspólnej modlitwie i na wspólnej uległości jedynemu Panu, pozwoli szczerze i poważnie odpowiedzieć na inne wymogi działalności ekumenicznej; z drugiej strony – przekonanie, że pewien łatwy irenizm w dziedzinie doktryny, zwłaszcza dogmatycznej, mógłby doprowadzić do jakiejś formy powierzchownego i niestałego współżycia, a nie do jedności głębokiej i trwałej, jakiej wszyscy pragniemy. Jedność ta nastąpi w godzinie zamierzonej przez Opatrzność Bożą (RP, 25).

Pisząc swoją wielką encyklikę Ut unum sint nazwał dialog ekumeniczny imperatywem chrześcijańskiego sumienia (UUS, 8) i przypomniał, że dążenie ekumeniczne jest jednym z priorytetów duszpasterskich jego pontyfikatu (UUS, 99). Podkreślił też, że znamienna część jego wizyt duszpasterskich poświęcona jest świadczeniu na rzecz zjednoczenia chrześcijan. Wskazał w tym kontekście na swoje wizyty w krajach, gdzie katolicy stanowią mniejszość, m.in. dwie podróże do Niemiec (1980 i 1987), do Wielkiej Brytanii (1982), Szwajcarii (1984), Finlandii, Szwecji, Norwegii, Danii i Islandia (1989), Kanady (1984) czy Stanów Zjednoczonych (1987).

Fot. wikipedia

Dialog wewnątrzkościelny

W cytowanej już adhortacji o pojednaniu i pokucie papież stwierdza z naciskiem, że u podstaw dialogu z innymi kościołami i wspólnotami kościelnymi, a także innymi religiami, jako warunek jego wiarygodności i skuteczności, winien znaleźć się szczery wysiłek stałego i odnowionego dialogu wewnątrz samego Kościoła katolickiego. Kościół ten jest świadomy, iż ze swojej natury jest sakramentem powszechnej komunii miłości; ale także jest świadom istniejących w jego łonie napięć, mogących stać się czynnikami podziału (RP, 25).

W przemówieniu do biskupów austriackich w czasie pielgrzymki do tego kraju Jan Paweł II zwraca uwagę, że Kościół współczesny winien z jednej strony stawać się coraz bardziej „szklanym domem” – instytucją przejrzystą i wiarygodną, z drugiej jednak przestrzegał przed rozwiązywaniem delikatnych i trudnych problemów na oczach opinii publicznej nie dość kompetentnej i nieprzygotowanej oraz przy pomocy nie zawsze bezstronnych mediów, co może poważnie zakłócić proces dialogu (Wiedeń, 21 czerwca 1998 r.).

fot. PAP/arch

Człowiek dialogu

Ci, którzy mieli szczęście spotkać osobiście św. Jana Pawła II, podkreślają, że był on mistrzem słuchania i dialogu. Jego nauczanie na ten temat było mądrością, którą sam wcielał w życie w stopniu niezrównanym. W kontakcie z drugim człowiekiem umiał skierować własną uwagę w stronę „drugiego”, traktując go jako dar, a sam dialog z drugim człowiekiem nie tylko jako wymianę myśli, ale także jako wymianę darów.

Do spotkania z drugim człowiekiem, reprezentującym niekiedy całkowicie odmienne poglądy i inną tradycję duchową, papież podchodził z niezwykłym szacunkiem, a zarazem z otwartością na wspólne poszukiwanie prawdy w duchu pokory i miłości. Niekiedy dialog ten odbywał się niemal bez słów, jak w czasie wizyty papieża u przywódcy buddystów tajlandzkich w 1984 r., kiedy to obaj przez długie minuty siedzieli w milczeniu jeden naprzeciw drugiego, zanim zamienili półgłosem kilka zdań.

>>> Jan Paweł II uzdrowił naszą córkę [WIDEO]

Z drugiej strony zasadą papieskiej sztuki dialogu było poszanowanie prawdy rozumianej jako prawda materialna, jako prawda ludzkich doświadczeń oraz w znaczeniu najgłębszym jako Prawda ostateczna, którą jest Bóg prowadzący nieustanny dialog z człowiekiem.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze