Abp Budzik po ad limina: wracam umocniony słowami papieża Franciszka [ROZMOWA]
„Wracam umocniony słowami papieża Franciszka i tym, co podpowiadał nam Duch Święty, choćby wskazując na większą otwartość na świat mediów. Opatrznościowo też się tak złożyło, że trzeci Synod Archidiecezji Lubelskiej zbiega się z rozpoczynającym się jutro Synodem Biskupów. Wspaniale, że będziemy w naszej pracy mogli wykorzystywać impulsy i pomysły, które proponuje nam papież Franciszek” – powiedział abp Stanisław Budzik. Metropolita lubelski wraz z biskupami metropolii warmińskiej, białostockiej i przemyskiej zakończył dzisiaj pięciodniową wizytę ad limina Apostolorum w Watykanie.
Krzysztof Tomasik (KAI): Ukończyli Księża Biskupi pięciodniowy maraton z metą podczas audiencji u papieża Franciszka. W tych „zawodach” zwyciężyli?
Abp Stanisław Budzik: Był to rzeczywiście pięciodniowy maraton. Były to dni bardzo wzbogacające, radosne i pouczające. Zaczynaliśmy każdy dzień od wspólnej mszy św. odprawianej przez biskupów w czerech rzymskich bazylikach, w tym dwa razy w Bazylice Watykańskiej, raz u grobu św. Piotra i raz przy grobie św. Jana Pawła II. Zakończyliśmy naszą pielgrzymkę w Bazylice św. Pawła za Murami i to św. Paweł na jej zakończenie stał się naszym patronem, abyśmy byli apostołami narodów, byli wszystkim dla wszystkich, by głosić Ewangelię w porę i nie w porę, by być zaangażowanym całkowicie w głoszenie słowa Bożego, Chrystusa, Jego krzyża i dzieła zbawienia i być otwartym zawsze na Ducha Świętego.
A na „dywaniku” u Ojca Świętego?
– Audiencja u Ojca Świętego, przed którą niektóre media „prorokowały”, że biskupi zostali wezwani na „dywanik” i w ogóle polski Kościół dostanie od niego „po uszach” okazała się wspaniałym spotkaniem. Spekulacje mediów okazały się całkowicie nieprawdziwe i chybione. Z audiencji wyszedłem wręcz w euforycznym nastroju i zaskoczony w jak świetnej formie jest papież. Pogłoski o jego rezygnacji są całkowicie wyssane z palca. Ojciec Święty był w świetnej formie, mimo że miał za sobą bardzo intensywny tydzień zajęć o wymiarze światowym. Mimo 40-minutowego opóźnienia papież Franciszek znalazł dla nas bardzo dużo czasu. Audiencja trwała prawie dwie godziny. Gdybyśmy chcieli jeszcze coś zapytać papież był na to gotów.
Ojciec Święty mówił m. in. o synodalności. Na koniec audiencji podszedłem do papieża i powiedziałem, że dał nam wspaniały przykład tego, o co chodzi w synodalności, że mamy siebie wzajemnie słuchać, że nie chodzi o opracowywanie nowych reguł, ale uczenia się kultury spotkania, słuchania, dopuszczania innych ludzi do głosu i to przede wszystkim ludzi świeckich.
Papież nie wygłosił do nas żadnej wstępnej nauki, ale od razu zaczął od słuchania, dał nam od razu głos. Mogliśmy się podzielić z nim tym, co jest naszą radością. Ja na przykład podziękowałem mu za beatyfikację naszych nowych błogosławionych kard. Stefana Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Róży Czackiej. Zacytowałem też jego zdanie jakie wypowiedział po ich beatyfikacji w Budapeszcie, że „oboje byli świadkami, którzy doświadczyli bliskości krzyża, cierpienia, ale również bliskości Chrystusa. Swoim przykładem uczą nas jak przemieniać ciemności w światło mocą miłości”. Jest to genialne podsumowanie istoty naszych świętych.
>>> Wizyta ad limina: pierwsza grupa polskich biskupów spotkała się z papieżem
Na wszystkie pytania papież odpowiedział?
– Na wszystkie nasze pytania spokojnie z wielką życzliwością nam odpowiedział, często sięgając do przykładów ze swojego życia, nie tylko od czasu gdy został papieżem, ale także ze swojego doświadczenia duszpasterskiego w czasie gdy był kapłanem i biskupem w Argentynie. Podziwialiśmy też jego głęboką duchowość. Jest to człowiek bardzo głębokiej wiary, wsłuchujący się Boże słowo i otwierający się na działanie Ducha Świętego. Podczas rozmowy mówił nam, jak to przy rozwiązywaniu wielu trudnych spraw zawsze skupia się i wsłuchuje się w Ducha Świętego. Ma też ogromny szacunek dla drugiego człowieka, przede wszystkim zwykłych ludzi. Papież okazał się dla nas ojcem pełnym miłosierdzia i empatii.
Jakie tematy jeszcze poruszyliście?
– Rozmawialiśmy m.in. o zmianach klimatycznych i ochronie środowiska. Mówiliśmy też o tym, co dzieje się na naszej wschodniej granicy z uchodźcami. Zaskoczył nas wiedzą na ten temat. Doskonale rozumie problem uchodźczy i kontekst polityczny jaki się za tym kryje. Poinformowaliśmy go jakie stanowisko zajmuje wobec migrantów i uchodźców Kościół w Polsce oraz o ostatnim liście przewodniczącego episkopatu polski abp Stanisława Gądeckiego na ten temat. Co ważne biskupi diecezji, które graniczą z Białorusią w czasie pobytu w Rzymie byli w stałym kontakcie ze swoimi księżmi i wiernymi. Ludzie tam żyjący starają się pomagać jak mogą. Działa tam Caritas Polska.
Podczas audiencji dziękowaliśmy papieżowi za wszystko co robi, m. in. za wsparcie dla misjonarzy. Mówiliśmy o zaangażowaniu polskich kapłanów na Wschodzie i na misjach. Za całe nasze misyjne zaangażowanie, szczególnie w zapalnych regionach świata papież nam serdecznie dziękował.
Rozmawialiście o kwestii wykorzystywania seksualnego małoletnich przez duchownych?
– Tak. Wręczyłem papieżowi przygotowany przez nas dokument w języku włoskim i angielskim, który pokazuje działania Kościoła w Polsce w sprawie ochrony dzieci i młodzieży przed nadużyciami seksualnymi. A przede wszystkim pomocy ich ofiarom m.in. poprzez powołanie Fundacji św. Józefa. Pokazuje on jak Kościół oczyszcza się z tych przestępstw i jakie środki stosuje na przyszłość. Papież wykazał zrozumienie dla trudności jakie mamy, ale też pochwala nasze wysiłki w walce z plagą pedofilii. Oczywiście za wszystkie nasze zaniedbania musimy uderzyć się w piersi i odpokutować. Zaznaczył też, że za zaniedbania jakich dopuścił się człowiek nie można go przekreślać. Podkreślał, że w każdym przypadku trzeba ufać w Boże miłosierdzie. Przypomniał, że apostołowie mieli też swoje grzechy i zaniedbania, a nawet zdradę. W dokumencie, który przekazaliśmy Ojcu Świętemu napisaliśmy o naszych zaniedbaniach i że robimy wszystko, aby już nigdy do takich potwornych przypadków nie dochodziło. Oczywiście całkowicie nie unikniemy tego, gdyż natura ludzka jest słaba. Ale będziemy robić wszystko, aby sprawców ukarać tak w wymiarze państwowym jak i kościelnym. Najważniejsze są zawsze ofiary.
>>> O czym polscy biskupi rozmawiają podczas wizyty „ad limina”?
Co nowego zaskoczyło Księdza Arcybiskupa podczas wizyty?
– Przede wszystkim coraz większa liczba osób świeckich pracujących w instytucjach watykańskich także na kierowniczych stanowiskach, w tym wielu kobiet. Szefem watykańskiej Dykasterii ds. Komunikacji jest osoba świecka, Polo Ruffini. Spotkało się z nami osiem osób, wśród nich znany dziennikarz i pisarz Andrea Tornielli. Co mnie uderzyło to ich najwyższej próby profesjonalizm i głęboka duchowość.
Z czym przede wszystkim wraca Ksiądz Arcybiskup do swojej archidiecezji?
– Wracam przede wszystkim umocniony modlitwą u grobów apostolskich położonych w obrębie wspaniałych świadectw cywilizacji rzymskiej i Kościoła katolickiego w Rzymie. W tym kontekście przypomniały mi się słowa Henryka Sienkiewicza, który powiedział, że każdy cywilizowany człowiek ma dwie ojczyzny: swoją własną i Włochy. Patrząc na to miasto będące korzeniem naszej cywilizacji i chrześcijaństwa możemy przytaknąć Sienkiewiczowi. Aby tak sądzić bez wątpienia przyczynił się także Jan Paweł II, gdzie, co raz, natrafia się na ślady jego obecności. Zresztą podczas spotkań w dykasteriach często odwoływano się do jego osoby i nauczania. Zaskoczyła mnie duża liczba wiernych podczas Mszy św. przy grobie papieża Polaka. To dobrze, że w sercu naszego Kościoła jakim jest Bazylika Watykańska Polacy na zawsze mają swoje miejsce.
>>> Michał Jóźwiak: (nie)potrzebny synod [KOMENTARZ]
Ponadto wracam umocniony po spotkaniu z papieżem Franciszkiem, który wlał w nasze serca nadzieję, umocnił nas, abyśmy w trudnych czasach dawali świadectwo Ewangelii. Wyszliśmy z wizyty u Ojca Świętego pełni podziwu dla niego, dla jego siły, dla jego ogromnego otwarcia się na wartości duchowe, a równocześnie wzbogaceni tym wszystkim, co nam powiedział. Wracam umocniony jego słowami i tym, co podpowiadał nam Duch Święty, choćby o większą otwartość na świat mediów. Opatrznościowo też się tak złożyło, że trzeci Synod Archidiecezji Lubelskiej zbiega się z rozpoczynającym się jutro Synodem Biskupów. Wspaniale, że będziemy w naszej pracy mogli wykorzystywać impulsy i pomysły, które proponuje nam papież Franciszek.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |