Abp Gądecki: nasi przodkowie pozostawili nam wzór życia chrześcijańskiego, stając się wychowawcami pokoleń
„W pierwszą niedzielę listopada, przypadającą po uroczystości Wszystkich Świętych, modlimy się co roku o beatyfikację świadków wiary i kanonizację błogosławionych związanych z archidiecezją poznańską. Czynimy to w przekonaniu, że nie wolno nam zaprzepaścić ogromnego dziedzictwa naszych przodków, którzy przez doskonałe zjednoczenie z Chrystusem pozostawili nam wzór życia chrześcijańskiego, stając się wychowawcami ludzkich pokoleń” – mówił w poznańskiej katedrze abp Stanisław Gądecki.
Metropolita poznański przewodniczył Mszy św. z okazji dnia modlitw o kanonizację błogosławionych i beatyfikację sług Bożych pochodzących z archidiecezji poznańskiej. W Eucharystii uczestniczyli duchowni i świeccy ze środowisk, z których wywodzili się kandydaci na ołtarze, ich rodziny i wspólnoty zakonne reprezentujące dzieła, którym patronują. Przed ołtarzem widniały portrety beatyfikowanych oraz świadków wiary z archidiecezji poznańskiej.
W homilii abp Gądecki przypomniał życie i posługę sługi Bożego ks. Kazimierza Rolewskiego (1887-1936), pełnego oddania wiernym duszpasterza i wychowawcy kapłanów, proboszcza w Głuszynie, na Starołęce i w Ceradzu Kościelnym, a także w ostrowskiej farze w latach 1922-1928 i rektora Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu.
„Ks. Kazimierz odznaczał się głęboką wiarą, jego kazania, słowa i gesty wywierały wpływ na słuchaczy. Wielu wracało ponownie, po latach, do Kościoła i modlitwy. Cnotę nadziei realizował w swoim życiu i posłudze w stopniu heroicznym. To, czego uczył o nadziei, potwierdzał swoim postępowaniem” – podkreślił metropolita poznański.
Przypomniał, że ks. Rolewski po święceniach kapłańskich, przyjętych w 1911 roku, został skierowany do pracy duszpasterskiej wśród Polaków w Saksonii. „Został duszpasterzem parafii niemieckich, w wolnym czasie pracował wśród Polaków. Uczył konwertytów, odwiedzał chorych, wygłaszał referaty, organizował przedstawienia i wycieczki, pomagał Polakom w redagowaniu pism w języku niemieckim” – zauważył abp Gądecki.
Zaznaczył, że protestanckie władze kościelne niechętnie patrzyły na owoce posługi duszpasterskiej polskiego kapłana, dlatego odwołano go z pracy wśród emigrantów. „Do Niemiec udał się powtórnie, by w latach 1921-1922, jako attaché emigracyjny przy Konsulacie Polskim w Berlinie, organizować polskie placówki duszpasterskie” – mówił arcybiskup.
Pierwszego maja 1916 roku ks. Rolewski objął administrację parafii w Głuszynie pod Poznaniem, a rok później zaczął dojeżdżać do oddalonej o 5 km wsi Starołęka, gdzie otaczał opieką duszpasterską mieszkających tam robotników. Po jego drugim pobycie w Niemczech, władza duchowna powierzyła mu parafię w Ceradzu Kościelnym.
>>> Skąd wziął się Dzień Zaduszny? [WIDEO]
Abp Gądecki przypomniał, że w lipcu 1922 roku ks. Rolewski został proboszczem w Ostrowie Wlkp., gdzie zasłynął z niezwykłej dobroci wobec biedaków, robotników i wszystkich potrzebujących. „Zaangażował się w pracę duszpasterską, był «więźniem konfesjonału», duchowym przywódcą stowarzyszeń katolickich, organizował misje, troszczył się o duchową formację żołnierzy, opiekował się domem pomocy społecznej i sierocińcem. Szedł wszędzie tam, gdzie dostrzegał potrzeby duchowe i materialne” – mówił metropolita poznański.
W 1928 roku został rektorem Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu. Dla kleryków był wyrozumiały, delikatny, ale i stanowczy. W tym czasie też doświadczył choroby. „Zawsze trzeba być gotowym na odjazd ku lepszej krainie” – przypomniał jego słowa abp Gądecki.
Podkreślił, że ks. Rolewski żył miłością Boga i bliźniego, w stopniu heroicznym wykonywał pracę duszpasterską. „Jego życie było spalaniem się, mimo doświadczenia trudności choroby. Był „chodzącą dobrocią”. Przyświecały mu słowa: «nic dla siebie – wszystko dla innych».
Był nazywany «ojcem ubogich i jałmużnikiem Bożym»” – zaznaczył abp Gądecki.
Wierni archidiecezji poznańskiej od 22 lat modlą się w pierwszą niedzielę listopada, przypadającą po uroczystości Wszystkich Świętych, w intencji wyniesienia kandydatów na ołtarze.
Zgromadzeni w poznańskiej katedrze modlili się m.in. o wyniesienie do chwały ołtarzy kard. Augusta Hlonda, Prymasa Polski, ks. Ignacego Posadzego, o. Bernarda z Wąbrzeźna, ks. Wawrzyńca Kuźniaka, ks. Aleksandra Żychlińskiego, ks. Aleksandra Woźnego, o. Euzebiusza Chuchrackiego oraz dr. Kazimierza Hołogi z Nowego Tomyśla.
Ksiądz Kazimierz Rolewski urodził się dnia 2 czerwca 1887 roku w Poznaniu. Szkołę ukończył w Lipsku, gdzie w 1907 roku zdał z wyróżnieniem egzamin dojrzałości. Odznaczał się silną wiarą i głęboką religijnością, którą wyniósł z domu rodzinnego. Po maturze wstąpił do Seminarium Duchownego w Poznaniu. Święcenia kapłańskie otrzymał dnia 22 stycznia 1911 roku z rąk abp. Edwarda Likowskiego.
Jako młody kapłan został skierowany do Saksonii, aby duszpasterzować przebywającym tam Polakom, skąd po 6 latach wrócił do kraju. Od 1916 r. pracował w Wielkopolsce w parafiach: Głuszyna, Starołęka, Ceradz Kościelny. W lipcu 1922 roku został proboszczem w Ostrowie Wlkp., gdzie zasłynął z niezwykłej dobroci wobec biedaków i robotników. Nikt nie odszedł od niego bez wsparcia. Pierwszego grudnia 1928 roku z woli Prymasa Polski kardynała Augusta Hlonda objął urząd rektora i profesora teologii pastoralnej w Arcybiskupim Seminarium Duchownym w Poznaniu. Osobiście prowadził diakonów do szpitali i więzień, aby poznali życie i nędzę ludzką tak fizyczną, jak i duchową. Pracował ponad siły, co doprowadziło do nadwątlenia jego zdrowia. Choroba płuc i gardła trwała prawie dwa lata. Znosił ją ze spokojem i poddaniem się woli Bożej. Zmarł 13 marca 1936 roku, mając zaledwie 49 lat. Jego doczesne szczątki spoczęły na cmentarzu archikatedralnym w Poznaniu. Po dokonanej ekshumacji w 1960 roku sprowadzono je do Ostrowa i pochowano na tamtejszym cmentarzu, a po rozpoczęciu postępowania beatyfikacyjnego złożono je w ostrowskiej farze.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |