Abp Gądecki: Prymas Tysiąclecia to człowiek wolny i nauczyciel wolności
W uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego Eucharystię w sanktuarium maryjno-pasyjnym w Wejherowie celebrował abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański i przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Podczas mszy św. odpustowej wprowadzono relikwie bł. Stefana Wyszyńskiego.
Eucharystię koncelebrowali: abp Tadeusz Wojda, metropolita gdański; o. Leonard Bielecki, minister prowincjalny Prowincji Św. Franciszka z Asyżu Zakonu Braci Mniejszych – Franciszkanów w Polsce; kapłani zakonni i diecezjalni. Uczestniczyli w niej m.in. franciszkańscy bracia i nowicjusze, siostry zakonne związane z duchowością św. Franciszka, członkowie trzeciego zakonu franciszkańskiego, damy i kawalerowie Bożego Grobu, przedstawiciele władz samorządowych i licznie zgromadzeni wierni świeccy.
W homilii abp Gądecki powiedział, że to wyjątkowe spotkanie w duchowej stolicy Kaszub jest związane z wprowadzeniem relikwii bł. Stefana Wyszyńskiego. – Ten duchowy gest jest wyrazem naszej wdzięczności za beatyfikację Prymasa Tysiąclecia. Relikwie w Kościele zawsze otaczano szczególną czcią i uwagą, gdyż ciała błogosławionych i świętych były na ziemi żywą świątynią Ducha Świętego i narzędziami świętości, uznanej przez Stolicę Apostolską na drodze beatyfikacji czy kanonizacji – podkreślił metropolita poznański.
>>> Bł. kard. Wyszyński uczył, że miłość do ojczyzny powinna wyrażać się w pracy dla Polski
Kult świętych
Wyjaśnił jednocześnie podstawy kultu świętych w Kościele. – Zgodnie z tradycją Kościół oddaje cześć świętym i błogosławionym oraz otacza szacunkiem i troską ich autentyczne relikwie i wizerunki, które należy dobrze chronić i czcić w duchu religijnym, unikając wszelkich form zabobonnych. Przywiezione tutaj relikwie będą odtąd wyzwaniem dla wszystkich kapłanów, zakonników, tutejszych parafian i pielgrzymów do naśladowania cnót Błogosławionego – zaznaczył przewodniczący KEP.
Swoją refleksję skoncentrował wokół osoby bł. Stefana Wyszyńskiego – duszpasterza i męża stanu. Zwrócił uwagę, że Błogosławiony był zawsze człowiekiem wolnym a zarazem nauczycielem wolności, który przewodził Kościołowi katolickiemu w Polsce przez 33 lata. Przypomniał, że Prymas Tysiąclecia to nie polityk, dyplomata, działacz, ani reformator, lecz ojciec duchowny, pasterz i biskup dusz, apostoł Jezusa Chrystusa. Przywołując postać bł. Stefana Wyszyńskiego wskazał na czytelne świadectwo jego życia w dobie komunistycznego zniewolenia, jego miłość do Kościoła i Ojczyzny oraz liczne inicjatywy na rzecz umocnienia wiary w narodzie polskim.
>>> Jasna Góra: z bł. Prymasem Wyszyńskim modlitwa za Ojczyznę i o pokój
Wyróżnił tu Jasnogórskie Śluby Narodu, Wielką Nowennę poprzedzającą Millenium Chrztu Polski oraz wędrówkę Matki Bożej w kopii Obrazu Jasnogórskiego. – Miała ona przynieść odrodzenie moralne i duchowe, ożywić wiarę i umocnić Kościół. Wkrótce jednak peregrynacja stała się wielkim duszpasterskim zaczynem. Była to swego rodzaju orka duchowa; rachunek sumienia polskiego narodu. Owoce tego Nawiedzenia były obfite; dokonywały się nawrócenia, powrót do życia sakramentalnego, uzdrawiano związki małżeńskie, następowało pojednanie parafian. Nigdy w historii polskiego duszpasterstwa konfesjonały nie były tak oblegane. Żadne inne misje i rekolekcje nie przyniosły tak wielkich rezultatów – zaznaczył abp Gądecki.
W dalszej części rozważania przywołał rolę Prymasa Tysiąclecia podczas obrad Soboru Watykańskiego II i orędzie do biskupów niemieckich, zawierające przebaczenie i prośbę o pojednanie obu narodów. – List ten jest przykładem jego dalekowzroczności. Wielokrotnie głosił on potrzebę przebaczenia, tak w relacjach międzyludzkich, jak i między narodami – zaznaczył metropolita poznański.
>>> Zobacz, jak mieszkał w dzieciństwie bł. kard. Wyszyński [GALERIA]
Przebaczyć wrogom
Przypomniał, że jedną z heroicznych cech charakteru bł. Stefana Wyszyńskiego była umiejętność przebaczania wrogom. Potwierdziła to reakcja na śmierć Bolesława Bieruta. Prymas ofiarował w jego intencji mszę św. i wypowiedział słowa przebaczenia. – Całe życie Kardynała Prymasa dowodzi, że był to mocarz Boży, człowiek o niespotykanej głębi ducha, przywiązujący ogromną wagę do modlitwy i prowadzący autentyczne życie duchowe – zaakcentował kaznodzieja.
Charakteryzując błogosławionego jako męża stanu zwrócił uwagę, że nie był on człowiekiem ubiegającym się o udział w instytucjonalnej władzy, aby tą drogą wpływać na kształt życia publicznego. Okazał się natomiast niezwykłym autorytetem nie tylko dla katolików, ale również dla Polaków w ogóle. – Kardynał Prymas pełnił rolę jedynego publicznego autorytetu Polaków, a w czasie gdy społeczeństwo było pozbawione możliwości wyrażania swojej woli, on ją publicznie artykułował. Mąż stanu bowiem może wywierać swój wpływ na władze nie tylko instytucjonalnie, ale również mocą swego autorytetu może oddziaływać na postawy społeczne swoją nauką i przykładem, wskazując innym kierunki działania i sposób zachowania – wyjaśnił abp Gądecki.
Przypomniał, że błogosławiony patrzył zawsze do przodu. Wiedział że z komunizmem nie wygra się zbrojną walką, lecz jedynie gigantyczną pracą duchową. – Z założenia przeciwstawiał się komunistycznej ideologii. Bronił praw człowieka, kultury i tożsamości narodu, budził sumienia. Miłość ojczyzny kazała mu, służąc Polsce, występować w jej imieniu, domagając się od komunistycznych władz poszanowania prawa do prawdy, do sprawiedliwości, do szacunku, do miłości, do wolności, do wolności sumienia i wyznania, prawa do służby Bożej, prawa do katolickiego wychowania dzieci i młodzieży – zaznaczył hierarcha.
Dodał, że kard. Wyszyński zawsze bronił polskiej racji stanu, uznając potrzeby i dobro państwa za najwyższą normę działania. – Służąc Kościołowi, służył ojczyźnie, którą rozumiał jako wspólnotę ludzi zjednoczonych wiarą, kulturą i historią. Zabierał głos w ważnych dla kraju wydarzeniach politycznych i społecznych – mówił arcybiskup. Zwrócił uwagę, że to on umacniał w rodakach wewnętrzną wolność, poczucie godności, wzmacniał wiarę, tożsamość narodową, wskazywał, jak budować życie społeczne, zachowując niezależność Kościoła.
Na zakończenie homilii abp Gądecki podziękował Bogu za dar bł. Stefana Wyszyńskiego – opatrznościowego pasterza i ojca ojczyzny.
W trakcie liturgii abp Tadeusz Wojda przypomniał, że Kalwaria Wejherowska to duchowe centrum Kaszub i Pomorza, dlatego przybyli do niego tak licznie zgromadzeni pielgrzymi, którzy wyrażają w ten sposób swoją wiarę. – Kaszubi to lud trzymający z Bogiem. Te słowa w pełni odzwierciedlają ich wiarę, która na przestrzeni wieków doświadczała różnych trudności. Podczas II wojny światowej, niedaleko w Lasach Piaśnickich są groby tysięcy ludzi, którzy czuli się Polakami, a zostali zamordowani przez okupantów. A później, kiedy wydawało się, że ta ziemia odzyskuje wolność, była ponownie prześladowana, tym razem przez komunistyczne władze, które niszczyły pobliskie miasta i wioski. To cierpienie sprawiło, że wiara tych ludzi jest mocna. Ona nie jest tylko ozdobą codzienności, ale częścią ich życia – powiedział metropolita gdański.
Podczas uroczystości odsłonięto pamiątkową tablicę upamiętniającą pobyt Prymasa Tysiąclecia na Kalwarii Wejherowskiej w 1953 i 1974 roku. Natomiast starosta, Gabriela Lisius zawierzyła powiat wejherowski Matce Bożej. Msza św. z wprowadzeniem relikwii bł. Stefana Wyszyńskiego zwieńczyła trzydniowy odpust, który od wielu lat wpisuje się w życie duchowe mieszkańców Pomorza.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |