Abp Grzegorz Ryś: zacznijmy od nauki słuchania siebie nawzajem
Zacznijmy od nauki słuchania siebie nawzajem – powiedział Radiu eM abp Grzegorz Ryś, nawiązując do istniejących w Polsce podziałów i napięć. Do tego potrzebne jest choćby elementarne uznanie wartości drugiego człowieka – dodał. Metropolita łódzki był gościem red. Sylwestra Strzałkowskiego w audycji „Rozmowa Poranka”.
– Dopóki nie zaczniemy siebie nawzajem słuchać, nie dziwmy się temu, w jaki sposób nawet nie mówimy do siebie, tylko wykrzykujemy w stronę drugiego – mówił w „Rozmowie poranka” abp Grzegorz Ryś. – Umiejętność słuchania jest warunkiem dialogu. Jak nie ma słuchania, są monologi – wskazywał.
>>> Abp Ryś: jeśli nie będziemy jedno, to świat nie uwierzy
Dzieląc się swoimi wrażeniami z pielgrzymki mężczyzn do Matki Bożej w Piekarach Śląskich (31.05), gdzie przewodniczył Eucharystii, metropolita łódzki pokreślił, że jest to pielgrzymowanie dojrzałe, co jest bardzo ważne, bo pobożność pielgrzymkowa i sanktuaryjna bywa w Polsce krytykowana, tymczasem jej znaczenie zauważa także papież Franciszek. Jednocześnie arcybiskup przestrzegł przed, z jednej strony, traktowaniem wspólnoty Kościoła jako masy, z drugiej, przed indywidualistycznym podejściem do obecności w Kościele. – Wiara jest czymś indywidualnym, osobistym, ale nie oznacza to, że indywidualistycznym – wskazywał, zachęcając do zachowania pewnego balansu w tej materii.
Arcybiskup wspomniał o tzw. „churchingu”, czyli pewnej „turystyce” duchowej polegającej na uczestniczeniu w różnych wydarzeniach religijnych, masowych. – My, jako księża, zapraszamy na wydarzenia masowe i zwracamy się do ludzi, jak do masy – zauważył. Jak tłumaczył, to pokłosie lat 70., kiedy ludzie potrzebowali takiego wsparcia Kościoła. Odnosząc się do zmienionej formuły piekarskiej pielgrzymki abp Ryś mówił, że to też jest jakiś rodzaj wspólnoty. – Nie ma co utyskiwać, lepiej robić to, co można, niż narzekać, że nie można tego, co zawsze było możliwe – dodawał.
>>> Abp Ryś: Duch Święty jest darem, którego najbardziej potrzebujemy
Gość Radia eM zauważył, że diecezje łódzką i katowicką łączy podobna historia: obie powstały ok. 100 lat temu, a więc mają za sobą podobny czas budowania tożsamości lokalnego Kościoła, ponadto oba ośrodki przeżyły szybki rozwój przemysłu i liczby ludności. Pytany o naukę, jaką Kościół na Śląsku może czerpać z doświadczenia Łodzi, abp Ryś wspomniał o upadku przemysłu na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku i wynikłymi z tego biedą i bezrobociem. To stawia przed Kościołem wymaganie bycia blisko ludzi w potrzebie i aktywności pomocowej, np. Caritas.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |