Abp Jędraszewski do kapłanów: dla nas Bóg nazywa się „Miłość” i „Prawda”
Duchowni z Podhala uczestniczyli dziś w Pielgrzymce Pokutnej Archidiecezji Krakowskiej, której przewodniczył w Sanktuarium Matki Boskiej Ludźmierskiej abp Marek Jędraszewski. – Świat mówi, że jego Bóg nazywa się „Nie”. Dla nas, kapłanów Bóg nazywa się „Miłość” i „Prawda” – podkreślał metropolita krakowski.
Abp Jędraszewski przywołał refren piosenki, którą usłyszał w radiu:„ Mój bóg, nazywa się «nie wiem»”, mój bóg nazywa się «nie»”.- Nasz program musi być inni. My kapłani mówimy co innego. Dla nas Bóg to «Miłość i Prawda», Bóg nazywa się «Tak» – mówił duchowny podkreślając, że to program każdego chrześcijanina od momentu chrztu, a zwłaszcza kapłana, który zobowiązał się podczas święceń iść drogą Chrystusa, na chwałę Ojca i dla zbawienia świata. – Kapłan musi wiedzieć, jakie jest imię Boga, którego głosi i całe życie kapłańskie, każdy gest jego życia musi być „tak” na chwałę Ojca – dodawał.
– Świat mówi: „Mój bóg, nazywa się «nie wiem»”, mój bóg nazywa się «nie»”. Ale my kapłani wiemy, kim jest Bóg i wiemy jakiego Boga głosić musimy światu: „Mój Bóg nazywa się «Miłość i Prawda», mój Bóg nazywa się «Tak»” – podkreślił abp Jędraszewski.
Metropolita krakowski zwrócił uwagę, że trwający Wielki Post jest czasem przygotowania do Kongresu Eucharystycznego w Archidiecezji Krakowskiej, którego kulminacją będzie beatyfikacja ks. Michała Rapacza 15 czerwca 2024 roku. Arcybiskup zaznaczył, że zaangażował się w sprawę beatyfikacji proboszcza z Płok, bo przypomniała mu się postać poznańskiego kapłana, którego życie było niezwykle podobne do życia ks. Rapacza. Był nim ks. Stanisław Streich, pracujący koło Poznania.
Ks. Stanisław Streich urodził się w 1902 r. w Bydgoszczy. W 1925 r. przyjął święcenia kapłańskie w Poznaniu. W 1933 r. kard. August Hlond mianował go proboszczem w Żabikowie, żeby zajął się budową kościoła w Luboniu i zaczął organizować życie duszpasterskie. Dwa lata później został proboszczem w parafii św. Jana Bosko w Luboniu, w trudnym robotniczym środowisku. W niedzielę 27 lutego 1938 r., podczas Mszy św. został zastrzelony. Zabójca wbiegł na ambonę wznosząc hasła: „Niech żyje komunizm!” oraz „Wynoście się z kościoła, to za waszą wolność!”. Od 2017 r. toczy się proces beatyfikacyjny ks. Streicha – jest na zaawansowanym etapie w Rzymie.
Zgromadzonych kapłanów pozdrowił ks. Maciej Ścibor, kustosz ludźmierskiego sanktuarium. Oprócz uroczystej Mszy św. w bazylice mniejszej była jeszcze adoracja przed Najświętszym Sakramentem i konferencja w Domu Pielgrzyma.
Do sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala przyjechali duchowni reprezentujący dekanaty: Białka Tatrzańska, Biały Dunajec, Czarny Dunajec, Jabłonka, Jordanów, Mszana Dolna, Niedzica, Nowy Targ, Rabka, Zakopane. Łącznie w ludźmierskiej pielgrzymce wzięło udział około 80 duchownych.
– Bogu jestem wdzięczny, że przyjeżdżamy do Ludźmierza, by przed wielką Królową Podhala w gronie kapłańskich powierzyć siebie, naszych wiernych, zanieść modlitwę przebłagalną i dziękczynną – powiedział znany duchowny ks. Władysław Zązel, obecnie rezydent w parafii Najświętszego Serca pana Jezusa w Nowym Targu, wcześniej propagator wesel bezalkoholowych.
Przed wyjazdem z Ludźmierza kapłani spotkali się na wspólnej kawie i poczęstunku. Kapłani z Archidiecezji Krakowskiej uczestniczyli także w Pielgrzymce Pokutnej w Kalwarii Zebrzydowskiej, Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie, i kościole Niepokalanego Serca NMP w Trzebini-Sierszy.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |