Abp S. Szewczuk: Ukraińcy powinni zrozumieć wielką wartość daru wolności
Obywatele Ukrainy powinni zrozumieć, ze dar wolności ma wielką wartość i nie wracać do przeszłości. Potrzebujemy wzrastać w tej wolności i nie handlować nią – powiedział arcybiskup większy kijowsko-halicki Światosław Szewczuk w rozmowie z ukraińską gazetą „Fakty”. Zastrzegając się, że może to zabrzmieć paradoksalnie, wyraził przekonanie, że społeczeństwo ukraińskie przypomina więźnia, wypuszczonego na wolność, ale który nadal śpiewa piosenki więzienne.
Taki były już więzień przeżywa okres przejściowy, musi włączyć się w społeczeństwo i znaleźć w nim swoje miejsce. Ma przy tym wiele wewnętrznych ran. Niby jest na wolności, ale ciągle jeszcze żyje w niewoli stereotypów stosunków między ludźmi, ukształtowanych w warunkach zniewolenia. Jest na wolności, ale nadal śpiewa piosenki więzienne – tłumaczył obrazowo zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK). Dodał, że dotyczy to także duszy ludzkiej, gdyż „system niewolniczy zniewala również ją”. Podkreślił, że „więzy zniewolenia trzeba rozerwać i przejść proces wyzwolenia”.
Zdaniem arcybiskupa społeczeństwo ukraińskie podczas „rewolucji godności” [wydarzeń na Majdanie kijowskim na przełomie 2013 i 2014 r.] zaczęło zrywać kajdany. „Często wspominam słowa reżyserki serii krótkich dokumentalnych filmów wideo «Babilon 13», wypowiedziane na pokazie, że widziała ona wówczas, jak umarła postsowiecka Ukraina i narodziło się wolne państwo” – powiedział arcybiskup. Przyznał, że „jest to długi i niełatwy proces”, ale – jak zaznaczył – ma „poczucie, że czasami zaczynamy gnić od wolności, że dławi nas ona”. Niektórzy uważają, że wolność jest czymś, co można oddać za dobrobyt, ale takie myślenie jest bardzo niebezpieczne, grozi bowiem utratą jednego i drugiego – przestrzegł zwierzchnik UKGK.
„Mimo wszystko Ukraina będzie niezależnym państwem”
Wyraził następnie przekonanie, że Ukraina mimo wszystko będzie wolnym, niezależnym państwem. „Nie wrócimy do [biblijnego] «Egiptu», nie ma drogi wstecz. Ale to, jak długo będziemy szli naprzód, zależy od nas” – tłumaczył abp Szewczuk. „Kto doprowadził do władzy takich zdrajców kraju, jak Janukowycz i jego wspólnicy, bandyci i łapówkarze?” – zapytał i odpowiedział: „Ci, którzy głosowali na nich”. Wskazał, że „o swojej odpowiedzialności należy pamiętać za każdym razem, gdy stoimy u progu wyborów”.
Podkreślił, że wolność to dar i wielka siła. Przywołał słowa swego poprzednika, kard. Lubomyra Huzara, iż „wolność to możliwość tworzenia dobra”. Zwrócił uwagę, że człowiek wolny jest w stanie obalić tyranię i zbudować nowe warunki, w których rzeczywiście można i należy żyć. „Toteż wolność to także możliwość pomyłki” – zauważył przywódca grekokatolików ukraińskich. Dodał, że można jej również nadużywać. „Dlatego chcę, abyśmy uczyli się być ludźmi odpowiedzialnymi. Bardzo łatwo jest wskazać placem na kogoś i powiedzieć, że jest on winien. Ale gdy do władzy dochodzą złoczyńcy, to za nimi stoją też ci, którzy na nich głosowali w czasie wyborów” – stwierdził zwierzchnik UKGK.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |